Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: W regionie

Już blisko 240 osób w województwie śląskim otrzymuje życzenia 200 lat!

dodane 16.08.2016
[Region] Z danych ZUS wynika, że w województwie śląskim żyje 237 osób, które ukończyły 100 lat życia. W całym kraju takich osób jest 2,3 tysiąca. Okazuje się, że w 2007 roku osób, które otrzymywały świadczenie honorowe z tytułu ukończenia 100 lat, było 1,4 tysiąca. Prognozuje się, że w 2035 roku będzie ich blisko 10 tysięcy. Świadczenie honorowe wypłacane jest stulatkom z urzędu, bez składania dodatkowych wniosków. Wypłacane jest ono dożywotnio. Świadczenie to otrzymują także osoby, które nie przepracowały w swoim życiu ani jednego dnia i dlatego nie pobierają emerytury czy renty. W przypadku takich osób niezbędne jest złożenie do ZUS wniosku wraz z dokumentem potwierdzającym datę urodzenia. Wysokość honorowego świadczenia, które ZUS co miesiąc wypłaca każdemu, kto ukończył 100 lat, wynosi 3,4 tys. zł brutto. W 2013 roku ZUS na świadczenia honorowe wydał 76, 5 mln zł, a wg prognoz, w 2035 roku na świadczenia dla osób, które ukończyły 100 lat, ZUS ma wydać 626 mln zł. Kwota świadczenia honorowego ustalana jest corocznie. Jest to 100 % przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, pomniejszonego o potrącone od ubezpieczonego składki na ubezpieczenie społeczne w poprzednim roku kalendarzowym. W województwie śląskim najwięcej świadczeń honorowych wypłaca Oddział ZUS w Bielsku-Białej-49. Tuż za nim jest Oddział ZUS w Chorzowie, który świadczenia honorowe wypłaca 46 osobom. Zabrzański Oddział ZUS świadczenia honorowe wypłaca 41 osobom, ale na terenie jego właściwości żyją aż dwie osoby, które ukończyły 110 lat oraz jedna, która ukończyła 107. rok życia. Rybnicki Oddział ZUS co miesiąc wypłaca świadczenia honorowe 31 osobom, zaś Oddział ZUS w Sosnowcu 35 osobom. Jeśli chodzi o strukturę płci osób, które ukończyły 100 lat, jest ona zdecydowanie korzystniejsza dla kobiet, których jest zdecydowanie więcej. Na koniec 2015 roku w Polsce żyło 1901 kobiet ponad 100- letnich oraz 355 mężczyzn, którzy ukończyli 100 lat życia. Jak się okazuje, spośród osób mających więcej aniżeli 100 lat, najwięcej jest osób urodzonych w 1915 roku. Aż 596 kobiet i 115 mężczyzn ma wpisany do dowodu osobistego tenże rok urodzenia.   Aldona Węgrzynowicz regionalny rzecznik ZUS województwa śląskiego    

PAKS zapraszają na bezpłatne badania

dodane 16.08.2016
[Region] W każdą środę do końca sierpnia br. zainteresowani mieszkańcy Katowic i okolicznych miast będą mogli bezpłatnie zbadać swoje serce. Badania kardiologiczne organizowane przez należące do Polsko-Amerykańskich Klinik Serca (PAKS) Centrum Zdrowego Serca TELCOR obejmą m.in. EKG, pomiar ciśnienia krwi oraz poziomu cholesterolu. Pacjenci będą mogli także skonsultować się z lekarzem i uzyskać informacje, jak powinni postępować na co dzień, by skutecznie zapobiegać chorobom układu krążenia.   Do skorzystania z badań specjaliści z TELCOR zachęcają szczególnie osoby, które znajdują się w grupie ryzyka chorób układu krążenia, czyli osoby palące tytoń, cierpiące na cukrzycę, hiperlipidemię, nadciśnienie tętnicze, osoby z nadwagą oraz osoby, w których rodzinach występowała ChNS.   Choroby układu krążenia są wciąż pierwszą przyczyną zgonów na świecie – w Polsce aż 46 proc. zgonów spowodowanych jest tymi schorzeniami. Dlatego Centrum Zdrowego Serca Telcor, placówki wchodzącej w skład Grupy American Heart of Poland, zaprasza na bezpłatne konsultacje u lekarza kardiologa i badania profilaktyczne, które obejmują m.in.: pogłębiony wywiad medyczny, badanie EKG, pomiar ciśnienia tętniczego krwi, pomiar wagi i wzrostu, oznaczenie wskaźnika BMI, badanie glukozy i cholesterolu oraz ocenę ryzyka wystąpienia Choroby Niedokrwiennej Serca (ChNS).   Z bezpłatnych badań mieszkańcy mogą skorzystać w każdą środę do końca sierpnia br. włącznie, w godzinach od 9:00 do 12:00 w Centrum Zdrowego Serca TELCOR zlokalizowanego przy ul. Łabędziej 10 w Katowicach. Konieczne jest jednak wcześniejsze umówienie się telefoniczne na badanie pod numerem 32 758 68 00.   – Odpowiednia dieta, regularny ruch oraz skuteczna walka ze stresem to główne działania, które są naszym obowiązkiem, jeśli zależy nam na zdrowym sercu na długie lata – mówi lek. med. Stanisław Trznadel. – Niezwykle ważnym elementem profilaktyki są także regularne badania. Po pierwsze, wcześnie wykonane badania pozwalają wykryć nieprawidłowości i określić, czy jest się w grupie zwiększonego ryzyka zawałowego, a po drugie, dzięki nim lekarz może szybko zlecić należyte leczenie czy profilaktykę. A to z kolei może uchronić przed zawałem – dodaje.   (s)

ZNZ/Żeby nie zgubić w cyklu Lato w Teatrze

dodane 08.08.2016
[Region] Pokazy spektaklu ZNZ/Żeby nie zgubić, który powstał w cyklu Lato w Teatrze odbędą się w katowickim Pałacu Młodzieży 13 sierpnia o godzinie 17:00 oraz 14 sierpnia o godzinie 16:00. Wstęp na spektakle jest darmowy.   Pokaz „ZNZ” to opowieść-eksperyment. Próba znalezienia klucza do funkcjonowania tego, co wirtualne. Przez dwa tygodnie uczestnicy warsztatów Lata w teatrze, organizowanych przez Fundację Szafa Gra, Pałac Młodzieży w Katowicach i Teatr Śląski, mierzyli się z zagadnieniem internetowego i technologicznego świata. Stworzyli w ten sposób swoistą galerię osobliwości, zbiór opowieści, z którymi nie tylko warto się zapoznać, ale także zachować i poddać późniejszej refleksji. Dlatego też proponują opatrzyć go komentarzem „ZNZ”. Żeby nie zgubić.   Czego poszukujemy w wirtualnym świecie? Kogo tam spotykamy? Spróbujmy otworzyć internetową przeglądarkę i zagłębić się w przestrzeń vlogerów, życiowych poradników, forów czy mediów społecznościowych. Odnajdziemy tam rzeczywistość, która rządzi się swoimi prawami. Świat, który posiada własną estetykę oraz kodeks postępowania. Kto jest w stanie go zrozumieć? Do kogo adresowane są pojawiające się w przestrzeni internetu opowieści? Zamiast krytykować i oceniać, zachęcamy do przyjrzenia się, co niesie ze sobą ten świat – zawieszony gdzieś pomiędzy wirtualnością i realnością. Dlaczego z niego korzystamy? Co nam daje, a co zabiera?   Lato w teatrze to program Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie, realizowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jego celem jest popularyzowanie pedagogiki teatralnej. Program składa się z konkursu grantowego na realizację dwutygodniowych warsztatów artystycznych dla dzieci i młodzieży, szkoleń z zakresu pedagogiki teatru oraz artystyczno-edukacyjnych projektów objazdowych w namiocie cyrkowym. W aktualnej 9. edycji programu dofinansowanie otrzymały 44 ośrodki z całej Polski – 21 organizacji pozarządowych i 23 samorządowych instytucji kultury.   Podobnie jak rok temu, został wydzielony moduł Lato w teatrze + przeznaczony dla beneficjentów, którzy realizowali projekt co najmniej trzykrotnie. Ich zadaniem jest wspólna realizacja projektu z instytucją lub organizacją partnerską, która dotychczas nie brała udziału w programie. W tym module przyznane zostały dofinansowania dla 11 ośrodków. W tegorocznym programie weźmie udział ponad 1500 uczestników. Autorskie warsztaty przygotowywane przez pedagogów i artystów są dla dzieci i młodzieży szansą na poznanie i samodzielne wykorzystanie teatralnego języka, a przede wszystkim na twórcze wyrażenie siebie i zabawę teatrem.   Więcej na www.latowteatrze.pl, www.instytut-teatralny.pl, e-teatr.pl, https://www.facebook.com/instytutteatralny. (s)

Pasja kluczem do sukcesu?

dodane 05.08.2016
[Region]   Hotel Centrum wraz z Restauracją Warszawską mieszczące się w Sosnowcu w ciągu zaledwie dwóch lat działalności osiągnęły bardzo wiele ze swoich zamierzeń. Świadczą o tym opinie gości obiektu, pozytywne recenzje oraz zdobyte nagrody: Zagłębiowska Nagroda Humanitas 2016 w kategorii gospodarczej, Guest Review Award 2015, HumanitAS Biznesu, Restauracja z Przyszłością oraz Czapeczka Gault&Millau (jako jedyna restauracja w Zagłębiu). Okazuje się, że obiekt zrodził się z pasji dwojga ludzi i ich wielkiej determinacji do tworzenia rzeczy wyjątkowych. Kim jest na co dzień właściciel firmy F.H.U. Piotr Świeboda, do której należy Hotel i Restauracja, zdobywca tak wielu prestiżowych wyróżnień dla stworzonego przez siebie obiektu? Piotr Świeboda: Od 25 lat jestem przedsiębiorcą inwestującym w Sosnowcu. Choć urodziłem się w Hindenburgu (jak brzmiała niegdyś nazwa Zabrza) czuję związek z tym miastem, gdyż stąd wywodzą się moje rodzinne korzenie. W działalność biznesową zaangażowałem się niegdyś po to, by móc sfinansować swoją pasję, jaką są rajdy samochodowe. Gdy rozpoczynałem karierę sportową, a był to okres zaraz po stanie wojennym, by wziąć udział w rajdzie trzeba było liczyć głównie na siebie. Nie było, tak jak dziś, mecenatu sponsorów, reklamodawców, a nawet firm zajmujących się profesjonalnym serwisem rajdowych samochodów. Wtedy kierowca rajdowy musiał sam zadbać o samochód, paliwo, opłacić swój udział w rajdzie. Zdobycie pieniędzy nie było oczywiście jedynym wyzwaniem. By brać udział w prestiżowych rajdach, kierowcy musieli mieć już na swoim koncie znaczące osiągnięcia. Te z kolei były wynikiem nie tylko umiejętności i woli walki, ale również dostosowywania się do ciągle zmieniających się wymogów dla samochodów rajdowych. Były to dla mnie wspaniałe czasy, które wspominam z rozrzewnieniem do dziś. Wiadomości Zagłębia: Jakim samochodem pokonywał Pan rajdowe trasy? PŚ: Zaczynałem w 1983 roku ścigając się Fiatem 126p. Uzyskanie dobrych wyników pozwoliło kilka lat później przesiąść się do Fiata 125p. Zmiana była ogromna, choćby ze względu na pojemność silnika i gabaryty samochodu. Za przełomowy rok uznaję 1990, gdy „dorobiłem się” Poloneza, którym zdobyłem swój pierwszy tytuł Mistrza Polski w klasie A-13. Samochodem tym reprezentowałem Automobilklub „Rzemieślnik”, a następnie Automobilklub Śląski. Poznałem wówczas mnóstwo przyjaciół, z którymi dzieliłem wspólną pasję. Następny mój wybór padł na Ładę Samarę, którą zdobyłem tytuł Mistrza Polski, tym razem w klasie A-8. Wraz z sukcesem na torze pojawili się sponsorzy, ostatnie trzy lata jeździłem reprezentując Tedex Oil Piaseczno(znanego producenta olejów samochodowych). W jego barwach odnotowałem największe pasmo sukcesów, zostałem m.in. dwukrotnym Mistrzem Polski w najwyższej klasie N, tzw. „klasie królewskiej”. Miałem wtedy do dyspozycji m.in. samochody Mitsubishi Lancer. WZ: To niezłe osiągnięcia w tej bardzo ekskluzywnej dyscyplinie sportu, zwłaszcza w czasach, kiedy samochody były dostępne głównie na talony. Mało kto dziś zrozumie, co znaczyło wtedy przesiąść się w ciągu kilku lat z Fiata 126 p do Mitsubishi, będąc polskim kierowcą rajdowym. Długo Pan jeździł? PŚ: W sumie 15 lat. Mogę właściwie powiedzieć, że do biznesu już tak bardziej na poważnie, powróciłem wprost z trasy rajdowej. Był początek lat 90., pojawił się klimat do rozwoju przedsiębiorstw. Uważałem, że należy z tej szansy skorzystać, tym bardziej, że kierowcą rajdowym, dobrym kierowcą rajdowym, przestaje się być w pewnym wieku. Ale rajdy to miłość mojego życia, nie tylko pasja czy hobby, po prostu miłość. WZ: Doświadczenia z tego okresu miały wpływ na Pana biznesową działalność? PŚ: Wspólnym mianownikiem jest adrenalina, ale i chłodna kalkulacja. W zasadzie pewien sposób działania jest podobny. Kierowca rajdowy musi być dobrze przygotowany do pokonania trasy, znać ją, znać możliwości swojego samochodu, znać swoje ograniczenia, a także umieć zaufać swojemu pilotowi. W biznesie, by być skutecznym, też trzeba umieć precyzyjnie określić cel, logistycznie wszystko rozpracować, ustalić hierarchię wartości, itp. Uczestnicząc w rajdzie nie sposób uwolnić się od emocji, ważne, by nad nimi umieć zapanować, jeżeli chcemy osiągnąć sukces. Gdy zginął Marian Bublewicz, legenda rajdów samochodowych, wszystkim nam trudno było nad tą tragedią przejść do porządku dziennego, ale trzeba było jechać dalej. W życiu jest podobnie. Nawet gdy jest bardzo trudno, nie wolno załamywać rąk, trzeba działać dalej. Tak też było w przypadku kamienicy, w której mają swoją lokalizację Hotel Centrum Sosnowiec i Restauracja Warszawska. W 2008 roku w budynku wybuchł pożar na najwyższym piętrze, spalił się dach, uszkodzone zostały stropy, wynajmowane tam mieszkania bezużyteczne. I wtedy wraz z żoną, Dorotą, zaczęliśmy się zastanawiać, co dalej? Postanowiliśmy, by tę XIX wieczną kamienicę odrestaurować, odtworzyć jej zabytkową elewację oraz wnętrza (włączając w to zrujnowane piwnice). Pojawił się pomysł otworzenia Hotelu z Restauracją, w klimacie dwudziestolecia międzywojennego, aby przywrócić czasy świetności tego budynku, gdy Jan Kiepura zaśpiewał tu po raz pierwszy przed publicznością. A potem do dzieła przystąpiła moja żona, która opracowała aranżację dla każdego miejsca w hotelu. Wszytko, co dziś świadczy o jego niepowtarzalnym charakterze to jest jej zasługa, jej wizja. WZ: Ma Pan powody, by być dumnym z dzieła żony. Od wielu osób można bowiem usłyszeć opinie, że tak precyzyjnie oddany klimat dwudziestolecia międzywojennego musi być dziełem dobrej firmy specjalizującej się w architekturze wnętrz. PŚ: Dziękujemy. Kosztowało nas to wiele wysiłku, lecz teraz możemy z dumą podkreślać, że obiekt jest „nasz”. Uczestniczyliśmy czynnie we wszystkich etapach budowy: od kartki papieru po ostateczne porządki i odbiory kategoryzacyjne. Kluczem jest pasja. Wystarczy po prostu kochać to, co się robi, a można tworzyć wielkie przedsięwzięcia. Żonie pomogło ogromne wyczucie smaku, stylu oraz perfekcjonizm. Zaufałem jej i w 100 procentach zrealizowaliśmy jej koncepcję. Opłaciło się czasami zaciskać zęby, jak spostrzegła, że np. deski zostały przycięte nie na tę szerokość, lub że rodzaj fugi jest nieodpowiedni. W ogromnej mierze dzięki niej mamy we wnętrzu Restauracji Warszawskiej drzwi liczące ok. 130 lat, które były w jednym z likwidowanych mieszkań, a ona znalazła dla nich zastosowanie. Nazwy „Hotel Centrum Sosnowiec” oraz „Restauracja Warszawska” są również autorstwa mojej żony Doroty - podobnie jak nazwy trzech sal konferencyjnych: „Rosyjska”, „Pruska”, „Austriacka”, które swoim klimatem odnoszą się do Trójkąta Trzech Cesarzy. WZ: Stworzenie tak renomowanego obiektu było dużym wyzwaniem, ale także kosztownym. Pomogły w tym finansowo Pana wcześniejsze dokonania? PŚ: Oczywiście tak. Na pewno nie były to pieniądze pochodzące z mojej kariery rajdowej, bo jak wcześniej zaznaczyłem, na realizację tej pasji raczej trzeba było zarobić, niż czerpać z niej profity. Moje dokonania biznesowe pozwoliły mi na rozpoczęcie tego projektu, za skutki pożaru otrzymaliśmy też odszkodowanie. Aplikowałem również o środki do Unii Europejskiej dla branży hotelarsko-gastronomicznej. Udało się, nasz projekt zyskał uznanie i otrzymaliśmy je. Potem była ciężka praca, chwile niepewności i prawdziwych wzruszeń, ale jak widać opłaciło się. Obecnie posiadamy świetny personel - załogę profesjonalistów, wobec których mamy pełen szacunek. Przyjazny i otwarty zespół stał się głównym filarem zdobytych nagród oraz przede wszystkim zadowolenia gości Hotelu Centrum i Restauracji Warszawskiej.   WZ: Czyli niedługo znów coś dobrego usłyszymy o Hotelu Centrum Sosnowiec i Restauracji Warszawskiej... PŚ: Zapewne. Głód sukcesu i dusza kierowcy rajdowego podpowiadają mi, abym był najlepszy. Zasadę tą stosuję każdego dnia. Pragnę dawać z siebie 100% w każdej dziedzinie życia. Jeżeli chodzi o plany obiektu: pragniemy również zwrócić się z ofertą biznesową do lokalnych przedsiębiorców. Chcielibyśmy, aby nasz obiekt był kojarzony zarówno jako miejsce przyjazne dla biznesu w sercu  Sosnowca, jak również aby stał się przestrzenią do konsolidacji i wzajemnej współpracy przedsiębiorców. Od połowy sierpnia ruszamy z nowym projektem. Chcemy integrować lokalny biznes. Mamy parę pomysłów i propozycji dla przedsiębiorców i ludzi z inicjatywą. WZ: A zatem powodzenia i kolejnego sukcesu, na miarę tych już osiągniętych. PŚ: Dziękuję. Zapraszam państwa do Restauracji Warszawskiej i Hotelu Centrum Sosnowiec.    

XI Festiwal Tauron Nowa Muzyka: nowa scena, nowy artyści i warsztaty Abletona i GoPro

dodane 04.08.2016
[Region] Znany jest już praktycznie cały skład tegorocznej edycji Festiwalu Tauron Nowa Muzyka. Pozostało jednak jeszcze kilka niespodzianek. Jedną z nich jest dodatkowa Scena 5x4, na której m.in wystąpią artyści związani z Biurem Dźwięku Katowice. Na festiwalu zagra ponadto duet Âme, który zastąpi grupę Aux88. Z kolei entuzjaści praktycznego podejścia do muzyki będą mogli nie tylko wziąć udział w warsztatach z programu Ableton Live i Go Pro, ale także w konkursie i wygrać oprogramowanie do tworzenia muzyki. XI Festiwal Tauron Nowa Muzyka odbędzie się w dniach 18-21 sierpnia na terenie Muzeum Śląskiego i katowickiej Strefy Kultury.   Idea festiwalu narodziła się w 2006 r. Prezentuje to, co najciekawsze we współczesnej muzyce z pogranicza jazzu, elektroniki i tanecznych rytmów, udowadniając jednocześnie, że brzmienia praktycznie całkowicie nieobecne w krajowych mediach, mogą przyciągnąć do Katowic sporą grupę fanów niebanalnej muzyki z Polski jak i całej niemalże Europy. To właśnie na tym festiwalu po raz pierwszy w Polsce zaprezentowały się takie gwiazdy muzyki jak: Autechre, DJ Krush, Prefuse 73, Jamie Lidell, Amon Tobin, Flying Lotus, Battles, Bonobo czy Fever Ray. W 2010 roku Festiwalu Tauron Nowa Muzyka zodbył tytuł Najlepszego Małego Festiwalu w Europie przyznawany przez European Festival Awards.   W tym roku na nowej scenie 5x4 w ramach Showcase'u Biura Dźwięku zagra Piotr Figiel, Lange, Tobiasz Kantor, Jan Nowak, Kuna i Hengsle. Wszyscy zaprezentują się w wersji live. Zarówno w piątek i sobotę kontrapunktem dla powyższych prezentacji muzycznych bądą występy niezapowiedzianych gości fesitwalu, których będzie można poznać dopiero kiedy pojawią się na scenie. Biuro Dźwięku Katowice działa od 2014 roku pod auspicjami Instytucji Kultury Miasto Ogrodów. To projekt edukacyjno-społecznościowy wspierający scenę muzyki elektronicznej w Katowicach. Działania Biura obejmują organizację warsztatów, koncertów i wspólnych sesji oraz kwadrofoniczne eksperymenty połączone od 2016 roku z programem Mikrorezydencji. W składzie festiwalu pojawił się jeszcze jeden artysta – niemiecki duet Âme. Tworzą go Kristian Beyer i Frank Wiedemann. Panowie wydają przede wszystkim w wytwórni Innervisions, którą prowadzą razem z Dixonem. Specjalizują się w oryginalnych projektach koncertowych, specjalnych setach didżejskich (m.in. B2B z Dixonem), w których łączą deep house i minimal z wpływami dubu i ambientu i niemal popowymi melodiami. Ich brzmienie jednak zmienia się z roku na rok i z singla na singiel, bo Âme nie lubią stać w miejscu. Z kolei ich sety didżejskie doceniają najważniejsze kluby świata z Fabric, Robert Johnson czy Panorama Bar na czele. Poza wytwórnią prowadzą też sklep płytowy, który pozwala im skrócić tradycyjny dystans między artystą a fanem. Âme wystąpią na scenie Red Bull Music Academy w miejsce Aux88. W tym roku podczas festiwalu odbędą się ponadto warsztaty z programu Ableton Live, a także z Go Pro. Wziąć udział będzie można zarówno w dwudniowych warsztatach zamkniętych, jak i w kilku sesjach otwartych. Całość będzie miała miejsce w specjalnie do tego celu postawionym namiocie. Poniżej szczegółowy program warsztatów: 19.08. / piątek 10:00 - 15:00 - dwudniowe / zamknięte warsztaty z produkcji muzycznej - dzień pierwszy | Kuba Sojka, Adam Baron /Szkoła Muzyki Nowoczesnej 18:00 - 19:30 - otwarty warsztat - "Sound Design w grach video" – Konrad Belina-Brzozowski 20:00 - 21:00 - otwarty warsztat - "Start something" - produkcja muzyki live w oparciu o kompaktowy groovebox Novation Circuit – Dominik Samborski /Audiotech 21:30 - 23 :00 - otwarty warsztat "Zlinkuj się ze Stevem Nashem" - wykorzystanie technologii Ableton Link - Steve Nash /Turntable Orchestra 23:00 - 00:00 - 5x interaktywne stacje hands -on Ableton PUSH2 + Live 9 00:00 - 1:30 - otwarty warsztat Go Pro 20.08. / sobota 10:00 - 15:00 - dwudniowe / zamknięte warsztaty z produkcji muzycznej - dzień drugi | Kuba Sojka, Adam Baron – Szkoła Muzyki Nowoczesnej| 18:00 - 19:30 otwarty warsztat "Eltron John od kuchni"- wykorzystanie Ableton Live 9 w twórczości własnej 20:00 - 21:30 - otwarty warsztat z Produkcji Muzycznej w Ableton Live 9 - Adam Baron / Szkoła Muzyki Nowoczesnej 22:00 – 00:00 - Live Act uczestników zamkniętych warsztatów 00:00 - 1:30 - otwarty warsztat Gp Pro   Zapisy na warsztaty zamknięte przyjmowane są do 15 sierpnia. Formularz zgłoszeniowy na https://goo.gl/forms/BCiCtGtB2m3Vj7RL2. Przed festiwalem można ponadto wziąć udział w konkursie. Szkoła Muzyki Nowoczesnej i Ableton Polska ogłaszają przedfeatiwalowy konkurs dla producentów muzycznych. Należy wykonać remiks utworu powstałego podczas zajęć w Szkole Muzyki. Do wygrania jest program Ableton Live oraz vouchery rabatowe. Konkurs potrwa od 5-17 sierpnia, a wszystkie jego szczegóły w regulaminie: www.szkolamuzykinowoczesnej.pl/konkursableton2016. Niestety, nie ma już 4-dniowych karnetów. Można natomiast dostać pozostałe karnety oraz bilety na koncert zamknięcia festiwalu. 3-dniowy karnet, który uprawnia do udziału w festiwalu w dniach 18.08 - czwartek, 19.08 - piątek i 20.08 - sobot. Kosztuje 300 zł. 2 - niowy karnet - uprawnia do udziału w festiwalu w dniach19.08 - piątek i 20.08 - sobota. Kosztuje 200 zł. Natomiast 1-dniowy karnet w cenie 150 zł uprawnia do udziału w festiwalu 19.08 w piątek lub 20.08 w sobotę. Bilety na koncert zamknięcia, który odbędzie się w niedzielę 21.08 to koszy 120 zł oraz 140 zł. Karnety 2-dniowe dostępne są online:www.biletin.pl, www.biletomat.pl, www.ebilet.pl, www.ticketpro.pl, www.ticketportal.pl i w Jazz Club Hipnoza (Plac Sejmu Śląskiego 2, Katowice. Karnety 3-dniowe dostępne są online: www.bilety24.pl oraz www.ticketpro.pl, a także w kasach NOSPR. Bilety na koncert zamknięcia można kupić online na www.bilety24.pl, www.ticketpro.pl i w kasach NOSPR. Więcej informacji na: www.festiwalnowamuzyka.pl oraz  www.facebook.com/nowamuzyka.     (s)

Muzealne kino pod chmurką

dodane 02.08.2016
[Region] Muzeum Śląskie zaprasza w sierpniowe sobotnie wieczory na kolejne filmy w otoczeniu industrialnych zabytków przy ul. Dobrowolskiego 1 w cyklu „Muzealne kino pod chmurką”. Na miłośników kina czekają dzieła twórców z różnych stron świata, którzy w centrum zainteresowania postawili różne rodzaje artystycznej aktywności, m.in. fotografię czy malarstwo. Wszystkie seanse o godz. 21.30. Wstęp wolny.   – Sierpniowe pokazy filmów w sąsiedztwie dawnej kopalnianej kuźni rozpoczniemy 6 sierpnia dziełem Johna Maloofa i Charliego Siskela „Szukając Vivian Maier” – zaprasza Danuta Piękoś-Owczarek. – To sprawiająca wrażenie nieprawdopodobnej, a jednak rzeczywista historia niani, która w wolnych chwilach fotografowała Chicago i jego mieszkańców. Pasja Vivian Maier wyszła na światło dziennie dopiero po jej śmierci, kiedy odkryto ponad 100 tysięcy negatywów ze zdjęciami, które w większości nigdy nie zostały wywołane, a z dnia na dzień stały się obiektem pożądania światowych galerii – opowiada Danuta Piękoś-Owczarek.   Nie lada gratką będzie też pokaz 13 sierpnia, czyli „Mój Nikifor” w reżyserii Krzysztofa Krauze, w którym będziemy mieli okazję zobaczyć wielokrotnie nagradzaną, fenomenalną Krystyną Feldman w roli tytułowej. Nikifor Krynicki, uważany za jednego z najwybitniejszych na świecie przedstawicieli sztuki naiwnej, zostawił po sobie ponad 40 tysięcy obrazów. W ostatnich latach życia jego opiekunem, początkowo wbrew własnej woli, został malarz Marian Włosiński. O tej specyficznej przyjaźni genialnego artysty-samouka, wyśmiewanego przez swoją odmienność, i absolwenta ASP poświęcającego dla niego m.in. własną karierę, opowiada film Krauzego.   Ostatni film cyklu realizowanego we współpracy ze Stowarzyszeniem Inicjatywa będzie niespodzianką dla widzów, na którą Muzeum Śląskie zaprasza 27 sierpnia.   Teresa Stokłosa  

ZUS ostrzega szpitale

dodane 01.08.2016
[Region] Korzystanie z usług etatowych pracowników w ramach umów zleceń nie oznacza braku konieczności opłacania składek. Skontrolowane przez ZUS szpitale mają zaległości z tego tytułu na ponad 100 mln zł! Aż w 86 szpitalach, skontrolowanych w latach 2013 – 2015, pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stwierdzili nieprawidłowości w zakresie odprowadzania składek od umów zleceń swoich pracowników. Łącznie kwota zaległości składkowych z tego tytułu we wszystkich wskazanych jednostkach służby zdrowia sięgnęła ponad 132 mln zł. Niektóre z jednostek zaległości te stawiają w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Kontrolerzy ZUS zaobserwowali w ostatnich latach pewną prawidłowość, w czynionych przez szpitale, próbach uniknięcia płacenia składek na ubezpieczenia społeczne od nadgodzin swoich pracowników. Otóż po etatowych godzinach pracy, część personelu medycznego, świadczy swoje usługi w ramach umowy podpisanej z firmą zewnętrzną, która z kolei ma zawartą umowę ze szpitalem. Zdaniem kierownictwa placówek ochrony zdrowia zabieg ten oznacza, że z drugiego tytułu do wynagrodzenia, pielęgniarki i lekarze nie muszą już mieć odprowadzanych składek. To jednak jest błędne myślenie. Zgodnie z obowiązującym prawem w zakresie ubezpieczeń społecznych, każda umowa o świadczenie usług wykonywana przez pracownika na rzecz swojego pracodawcy rodzi obowiązek składkowy. Nie ważne więc, z jaką firmą dana osoba ma zawartą umowę, ważne, że usługi wykonuje na rzecz swojego pracodawcy. To zaś oznacza, że to pracodawca zobowiązany jest opłacić składki na ubezpieczenia społeczne za tę osobę. W przypadku wykrycia takiego zjawiska Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydaje decyzję o konieczności zapłacenia zaległych składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne od momentu, w którym pracownik podjął ze szpitalem współpracę w ramach odrębnej umowy. Oczywiście zaległe składki należy zapłacić wraz z odsetkami. Często, mimo oferowanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych pomocy i rozłożenia zaległości na raty, kwota zaległości staje się dla szpitala trudna do udźwignięcia. Dlatego też ZUS przestrzega przed stosowaniem tego rodzaju praktyki i zaleca daleko idącą ostrożność.   Aldona Węgrzynowicz rzecznik regionalny ZUS Województwa Śląskiego  

Grzegorz Sztwiertnia w Akademii wideo-artu

dodane 01.08.2016
[Region] Muzeum Śląskie zaprasza jutro, 2 sierpnia o godz. 17.00, na kolejne spotkanie ze znanym i cenionym twórcą sztuki wideo. Tym razem gościem będzie dr Grzegorz Sztwiertnia, absolwent krakowskiej ASP, wykładowca, malarz, rysownik, rzeźbiarz, performer, twórca sztuki multimediów oraz teoretyk. Spotkanie z artystą przybliży specyfikę tej dziedziny sztuki, powszechnie już dzisiaj znanej, jednakże często trudnej w odbiorze, kontrowersyjnej w treści i formie. Ciało, jego tożsamość, percepcja, odczuwanie, ale i wolność, to krąg zainteresowań wynikający z biografii twórcy pochodzącego z rodziny lekarskiej. Równie ważna dla Grzegorza Sztwiertni jest pamięć, relacje z rodzinnymi stronami, czyli Śląskiem Cieszyńskim. Artysta przenosi na tematy swych dzieł teoretyczną koncepcję nauki o kolorach, a także percepcji barw, funkcjonowania zmysłów. Dzieła kreuje na zasadzie „ready-made” i „action painting”, łącząc je z regułami klasycznego warsztatu akademickiego i obrazem pamięci historycznej. W swych kreacjach, zwłaszcza multimedialnych, wykorzystuje zasady utworu „found footage”, czyli kompilowania, przekształcania fragmentów dzieł innych autorów z własnymi. Odwołując się do medycznych doświadczeń, przedstawia wizerunek człowieka poprzez wizualizacje jego skrajności. Twórca swymi kreacjami artystycznymi i teoretycznymi obrazuje dwa przeciwstawne sposoby definiowania sztuki najnowszej: konceptualizmu, czyli sztuki jako pojęcia, i kontekstualizmu. Dzieła plastyczne uzupełnia autokomentarzami tekstowymi. – Spotkanie w nowej siedzibie Muzeum odbędzie się w ramach trwającego cyklu „Akademia wideo-artu”, przybliżającego sylwetki wybitnych twórców tej dziedziny sztuki – mówi Danuta Piękoś-Owczarek z Działu Promocji. – Sztuka wideo, mająca swoje początki w latach 60. XX wieku, w Polsce zaczęła się rozwijać w latach 70. dzięki artystom ze środowiska łódzkiego, zafascynowanych filmem i nowymi mediami. Swoje osiągnięcia zaprezentowali po raz pierwszy w formie instalacji w 1973 roku w Muzeum Sztuki w Łodzi, od lat 80. wideo-art rozwija się dynamicznie, tworząc samodzielną dziedzinę twórczości, równorzędną z tradycyjnymi technikami wizualnymi – wyjaśnia. Spotkanie z Grzegorzem Sztwiertnią zainauguruje prezentację jego wideo-artu „Family Plot” („Intryga rodzinna”), który będzie można zobaczyć w katowickim Muzeum Śląskim w dniach 2.08–2.10. Spotkanie poprowadzi Joanna Szeligowska-Farquhar. Teresa Stokłosa

Szykuje się zlot grup pokemonowych

dodane 29.07.2016

Konkurs „Człowiek-woda –technika” z atrakcyjnymi nagrodami

dodane 29.07.2016
[Region] Laptop, profesjonalny sprzęt fotograficzny i zestawy e-booków to nagrody, które można zdobyć uczestnicząc w dorocznym konkursie fotograficznym ogłoszonym przez Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów pn „Człowiek-woda –technika”.Tegoroczna edycja konkursu różnić się będzie od poprzedniej tym, iż jej przedmiotem staną się nie tylko fotografie utrwalające techniczne fragmenty obiektów GPW, ale także zdjęcia pokazujące ludzi dbających o utrzymanie śląskiego wodnego skarbu. To będzie również okazja do prezentacji zarówno pracowników spółki jak i mieszkańców regionu, którzy interesują się tym, co dzieje się w stacjach i obiektach GPW. Konkurs skierowany jest do mieszkańców województwa śląskiego, a zwłaszcza młodzieży szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Mogą wziąć udział w nim osoby profesjonalnie zajmujące się fotografowaniem jak i amatorzy. Celem jest upowszechnianie wiedzy o specyfice i znaczeniu dla mieszkańców regionu systemu zaopatrzenia w wodę, którym administruje Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów SA, a także promocja efektów działania tego systemu. Prace konkursowe muszą być tematycznie związane z funkcjonowaniem obiektów Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów SA lub będące przedmiotem inspiracji nimi. Każdy z uczestników konkursu może nadesłać jedną pracę, którą należy złożyć w terminie do 26 września 2016 roku do godz. 15.30 pod adresem: Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów SA ul Wojewódzka 19 40-026 Katowice z dopiskiem Konkurs GPW „Człowiek-woda-technika. lub e-mailem na adres: konkurs@gpw.katowice.pl. Do pracy należy załączyć zgłoszenie zawierające dane adresowe oraz krótki komentarz (do 100 znaków), z informacjami o sfotografowanym obiekcie, miejscu i jego związku z tematem konkursu. Już teraz można wykonywać fotografie w obiektach dostępnych przez cały rok, na przykład w najstarszym na ternie Zagłębia Zakładzie Produkcji Wody Maczki w Sosnowcu, czy Stacji Uzdatniania Wody w Będzinie. Dla uczestników konkursu dostępne będzie również laboratorium GPW. W połowie września 2016 roku, podczas tygodnia Dni Otwartych GPW, udostępnione będą także inne ciekawe obiekty spółki. Warto, zwłaszcza w przypadku nowicjuszy w fotografowaniu, wykorzystać warsztatowe rady znanego śląskiego fotografika Janusza Moczulskiego, który w drugiej części poradnika warsztatowego opisuje jak dobrze fotografować ludzi w obiektach spółki. Rozstrzygniecie konkursu i wręczenie nagród laureatom odbędzie się podczas tegorocznych Targów Urządzeń i Technologii Branży Wodociągowo- Kanalizacyjnej HydroSilesia 26 października 2016. Odebrać je, zgodnie z regulaminem, trzeba będzie osobiście podczas publicznego uroczystego ich wręczania.   (s)
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl