Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: W regionie

Wybiorą najlepsze restauracje i zjedzą za pół ceny

dodane 10.09.2014
[Region] Już w ten weekend na Śląsku i w Zagłębiu odbędzie się plebi scyt „Korona Smakosza”. Jest to ogólnopolskie przedsięwzięcie, które po raz pierwszy zawita do Sosnowca. W weekend 13-14 września mieszkańcy miasta i turyści będą mogli wybrać najlepsze restauracje, kawiarnie i bary oraz przyznać im statuetki „Korony Smakosza” w 10 kategoriach. W ramach plebiscytu, organizowanego przez firmę Makro, odbędzie się akcja „Weekend za pół ceny”, a na osoby, które zagłosują w plebiscycie czekają atrakcyjne nagrody rzeczowe, m.in. notebook Asus, parowar Tefal czy robot kuchenny Amica. Każdy lokal biorący udział w „Koronie Smakosza” przygotuje specjalną ofertę cenową z 50% zniżką na minimum 3 dania ze swojego stałego menu. To idealna okazja, by poznać nowe miejsca i smaki. W tym roku „Korona Smakosza” ma wyjątkowy charakter, gdyż jest jedną z akcji organizowanych z okazji 20-lecia Makro w Polsce oraz 50-lecia grupy Metro na świecie. W związku z tym plebiscyt zostanie przeprowadzony aż w 20 miastach w całej Polsce. Po raz kolejny w Katowicach, Zabrzu, Lublinie, Rzeszowie, Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Białymstoku, Toruniu, Wrocławiu, Warszawie, Bielsko-Białej, Poznaniu, Szczecinie oraz po raz pierwszy w Rybniku, Sosnowcu, Częstochowie, Bydgoszczy, Kielcach i Zielonej Górze. „Korona Smakosza” odbywa się już po raz trzeci. Z każdą edycją plebiscyt zdobywa coraz większą popularność. W 2012 r. wzięło w nim udział prawie 500 lokali gastronomicznych z całej Polski, a głosujący oddali 30 tys. głosów. W 2013 roku liczba ocenianych miejsc wzrosła do 1 085, a oddanych głosów do blisko 72 400. Restauracje walczące o prestiżowy tytuł oznaczone będą specjalnymi plakatami. Akcja objęta jest honorowym patronatem Arkadiusza Chęcińskiego, członka zarządu województwa śląskiego, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierników oraz portalu gastronauci.pl. Więcej informacji o „Koronie Smakosza” oraz aktualizowana lista restauracji dostępne na www.koronasmakosza.pl. (s)

Rozwiąż zagadkę „Czerwonego Zagłębia”!

dodane 09.09.2014
[Region] Gdy z głośnika zabrzmiały słowa popularnej piosenki zespołu Big Cyc: „Mały fiat,/ Przetrwa jeszcze tysiąc lat!/Mały fiat,/Mały fiat,/ Mały fiat./Fiat narodził się za Gierka,/ Symbol klasy robotniczej,/ Chociaż kaszlał, ciężko stękał,/Był jak skała i nie pękał”, na scenę zaczął wtaczać się jej bohater z widniejącą wewnątrz postacią z uniesionymi rękami. Tak dziś w Teatrze Zagłębia” zaczęła się otwarta próba dla dziennikarzy. Reżyserzy Aleksandra Popławska i Marek Kalita wraz z zespołem ostatecznie szlifowali poszczególne sceny ze spektaklu „Czerwone Zagłębie”, który zostanie zaprezentowany w najbliższy piętek 12 września. Autor „Czerwonego Zagłębia”, Jarosław Jakubowski, nazywa swoje dzieło baśnią o Sosnowcu i Zagłębiu. Tuż przed czerwcową prapremierą sztuki przyznał, iż fakty historyczne potraktował jako pretekst do opowiedzenia historii, która równie dobrze mogła się rozegrać w każdym innym miejscu.   W „Czerwonym Zagłębiu” pojawiają się postaci takie jak Edward Gierek, Józef Piłsudski, Josif Dżugaszwili, bohater powieści Żeromskiego Doktor Judym czy … Adam Słodowy, prowadzący popularny w PRL-u program „Zrób to sam”. Pstacie fikcyjne mieszają się z rzeczywistymi. Wszystko, co dzieje się na scenie ma prowadzić do odpowiedzi na pytanie, czym jest mit „Czerwonego Zagłębia”.   Dzięki Aleksandrze Popławskiej i Markowi Kalitcie, którzy opowiadają historię napisaną przez Jarosława Jakubowskiego, być może widzom „Teartu Zagłębia” uda się rozwiązać zagadkę „Czerwonego Zagłębia”. A zaczęło się od roku 1905... Zapowiada się przednia zabawa. I dla tych, którym absurdy minionej epoki nie są obce, gdyż zmagali się z nimi na co dzień, i dla tych, którym „w głowie się nie mieści”, że to mogło się naprawdę dziać!   (s) „Czerwone Zagłębie” Jarosław Jakubowski Reżyseria: Aleksandra Popławska, Marek Kalita Scenografia: Paula Grocholska Choreografia i ruch sceniczny: Paweł i Piotr Kamińscy Muzyka i opracowanie muzyczne: Maria Janicka Asystent reżysera: Piotr Zawadzki Inspicjent: Urszula Czyż Sufler: Ewa Żurawiecka   Obsada: Wojciech Leśniak – Poszukiwacz Pierwszy Andrzej Śleziak – Poszukiwacz Drugi Grzegorz Kwas – Józef P., Podróżny Krystyna Gawrońska – Nocna Portierka Maria Bieńkowska – Kobieta z Peryferii Michał Bałaga – Doktor Judym Piotr Zawadzki – Josif D., Pierwszy Andrzej Rozmus – Sztygar, Policjant, Konferansjer Agnieszka Bieńkowska – Matka Rodząca, Kobieta z Grobu Beata Deutschman – Matka Tracąca Syna, Sosnowiczanka II Edyta Ostojak – Dziewczynka, Sosnowiczanka I Kamil Bochniak – Kelner, Terrorysta Tomasz Muszyński – Górnik Starszy, Miś Polarny Aleksander Blitek – Górnik Młodszy, Kibic Przemysław Kania – Hutas I, Legionista, Milicjant I Krzysztof Korzeniowski – Hutas II, Legionista, Milicjant II   Prapremiera 12.09.2014 r.

Międzynarodowy tydzień w diecezji

dodane 09.09.2014
[Region] Choć do tego wydarzenia pozostało jeszcze mnóstwo czasu, już rozpoczęły się przygotowania. W Krakowie w 2016 roku spotkają się młodzi ludzie z całego świata. Wcześniej jednak przez prawie tydzień będą w diecezjach całej Polski. Kilka tysięcy z nich przyjedzie też do diecezji sosnowieckiej. Dlatego 3 września w Będzinie – Grodźcu odbyło się kolejne spotkanie komitetu, który organizuje ich pobyt. Przewodniczył mu bp Grzegorz Kaszak. Światowe Dni Młodzieży to wymyślone przez św. Jana Pawła II międzynarodowe spotkania młodych całego świata, którzy razem ze swoimi katechetami, duszpasterzami, biskupami i papieżem gromadzą się w jednym miejscu, by wyznać wiarę w Jezusa Chrystusa. W 2016 roku miejsce spotkania młodych będzie Kraków. Jako datę ustanowienia Światowych Dni Młodzieży przyjmuje się dzień 20 grudnia 1985 r., kiedy to Jan Paweł II na spotkaniu opłatkowym, wobec kardynałów i pracowników Kurii Rzymskiej, wyraził pragnienie, by Światowe Dni Młodzieży odbywały się co roku w Niedzielę Palmową jako spotkanie diecezjalne, a co dwa lub trzy lata w wyznaczonym przez niego miejscu jako spotkanie międzynarodowe. Światowe Dni Młodzieży poprzedza peregrynacja symboli związanych z tym wydarzeniem: krzyża i ikony Matki Bożej Salus Populi Romani. W diecezji sosnowieckiej będzie to miało miejsce od 15 do 28 lutego 2015 roku. Aktualnie trwają ustalenia dotyczące miejsc, które nawiedzą krzyż i ikona. – To czas, gdy rozpoczyna się Wielki Post. Będziemy go mogli przeżyć przed krzyżem, który towarzyszył milionom ludzi całego świata w ostatnich latach. Już raz krzyż był w naszej diecezji kilka lat temu w Dąbrowie Górniczej-Strzemieszycach. Aktualnie trwają prace nad szczegółami peregrynacji w 2015 roku – opowiada ks. Jarosław Kwiecień, odpowiedzialny za informacje przed ŚDM w diecezji sosnowieckiej. Światowe Dni Młodzieży w diecezjach odbędą się od 20 do 25 lipca 2016 roku. Wtedy w diecezji sosnowieckiej będzie przebywać kilka tysięcy młodych ludzi z całego świata. ŚDM w Krakowie planowane są od 26 do 31 lipca 2016 roku. Struktura „Dni w Diecezjach” zależy od charakterystyki i stylu goszczącej diecezji; jest to czas na wzajemne poznanie, integrację, poznanie kultury i topografii danego regionu. Na tym etapie nie brakuje wycieczek turystycznych, wspólnych zabaw, a także zaangażowania społecznego w różne dzieła i projekty przygotowane przez organizatorów. Po zakończeniu „Dni w Diecezjach” wszyscy udają się do diecezji, którą Ojciec Święty wyznaczył jako miejsce przeżywania wydarzeń centralnych. – W ramach pobytu w diecezji sosnowieckiej planowany jest m.in. wspólny wyjazd młodzieży goszczącej na naszym terenie do Oświęcimia, jurajskich dolinek i na Jasną Górę, gdzie planujemy zaproponować uczestnikom przynajmniej kilkukilometrową pielgrzymkę pieszą pod jasnogórski szczyt. Odbędzie się też spotkanie na Placu Papieskim w Sosnowcu, na które już dzisiaj można zapraszać także młodzież naszej diecezji – proponuje ks. Jarosław Kwiecień. – Każdy dekanat przygotuje też swój dzień. Liczymy, że w czasie wizyty duszpasterskiej duszpasterze znajdą rodziny, które zechcą przyjąć gości ŚDM, mniej więcej 1 pielgrzym na 100 mieszkańców parafii – dodaje. Do parafii trafią też m.in. konspekty katechez i kazań o ŚDM. W każdej parafii będzie też jedna osoba pełnoletnia, choć młoda, najlepiej ze znajomością języka obcego, która będzie w stałym kontakcie z organizatorami całego przedsięwzięcia.– Księdzu biskupowi bardzo zależy, by te kilka dni, które spędzą młodzi z różnych zakątków świata w naszej diecezji było okazją do ewangelizacji, ale także do wspólnej zabawy, nawiązania kontaktów i promocji regionu – zdradza ks. Kwiecień. Organizatorzy liczą, że oprócz struktur kościelnych w organizację włączą się włodarze miast i gmin. To wielkie przedsięwzięcie także od strony logistycznej. Trzeba bowiem zapewnić transport, noclegi i wyżywienie gościom z różnych krajów. – Takie wydarzenie długo się nie powtórzy – podkreśla ks. Jarosław. Od kilku tygodni działa strona internetowa poświęcona tygodniowi misyjnemu w diecezji sosnowieckiej przed Światowymi Dniami Młodzieży Kraków 2016 (www.smds.pl). Tam też na bieżąco będą umieszczane informacje o ŚDM. Będzie je też można znaleźć w „Niedzieli Sosnowieckiej”. Osoby, które uczestniczyły w dotychczasowych Światowych Dniach Młodzieży i mają dobrej jakości zdjęcia i filmiki z tych wydarzeń, mogą je przysyłać na adres: smds@smds.pl lub do Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. „Modlę się, by przygotowania do przyszłego Dnia Młodzieży były dla wszystkich okazją do pogłębienia wiary, nadziei i miłości” – powiedział papież pozdrawiając Polaków podczas audiencji ogólnej po powrocie z Korei. Oby tak też stało się i w diecezji sosnowieckiej. (s)

Płomień odkrył karty

dodane 09.09.2014
[Region] Trener Dariusz Sobieraj podał skład Płomienia, który będzie walczył o mistrzostwo II ligi. W porównaniu z poprzednim sezonem w drużynie doszło do sporych zmian. Z klubem pożegnali się Mariusz Syguła, Bartłomiej Soroka (obaj MCKiS Jaworzno), Tobiasz Raczek (zakończenie kariery) oraz Michał Dudek (Volley Rybnik). Szkoleniowcowi udało się pozyskać nowych, wartościowych zawodników.   Do klubu przybyli: rozgrywający Robert Kiwior (sosnowiczanin, grał m.in. w Górniku Radlin, WTS Warka, Polskiej Energii Sosnowiec i poprzednio w TKS Tychy – I liga), przyjmujący Emil Siewiorek (Lotos Gdański, Pekpol Ostrołęka, TKS Tychy, atakujący Mateusz Urbanowicz (Lotos Gdańsk, Banimex Będzin) i Łukasz Tkacz (Camper Wyszków, MKS Andrychów, Lesan Halinów), środowy Bartosz Schmidt (Banimex Będzin, Aluron Warta Zawiercie) oraz libero Michał Kocyłowski (Banimex Będzin). Na pozycję przyjmującego został przesunięty nominalny atakujący Jakub Grzegolec. Klub jest w trakcie poszukiwań jeszcze jednego środkowego, ponieważ poważną kontuzję kręgosłupa leczy Michał Bordoszewski. Początek sezonu zaplanowano na 27 września. Płomień pierwsze spotkanie rozegra 4 października, a rywalem będzie Contimax MOSiR Bochnia   Kadra na sezon 2014/15 Rozgrywający: Karol Pachołek, Robert Kiwior Atakujący: Mateusz Urbanowicz, Łukasz Tkacz Środkowi: Michał Biernacki, Bartosz Schmidt Przyjmujący: Emil Siewiorek, Bartosz Chrzanowski, Krzysztof Janko, Jakub Grzegolec Libero: Michał Kocyłowski, Tomasz Górczyńsk.   (KP)  

Przetworzą odpady… po europejsku

dodane 08.09.2014
[Region] – Mamy wpływ na to, ile śmieci pozostawimy po sobie na ziemi. Zachęcam więc do segregowania odpadów, dzięki temu znacznie zminimalizujemy ilość śmieci, które muszą być składowane. Zakład, który dziś otwieramy, jest w pełni przygotowany do przetwarzania odpadów, spełniając przy tym wszelkie normy ekologiczne – powiedział podczas otwarcia sosnowieckiego Zakładu Przetwarzania i Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. Wtórowała mu Gabriela Lenartowicz, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. – Musimy być odpowiedzialni za nas i przyszłe pokolenia. Produkujemy coraz więcej śmieci, dlatego musimy ograniczyć ich składowanie. Najlepszym rozwiązaniem jest segregacja śmieci i ponowne ich przetworzenie. Ten zakład ma właśnie taką rolę – mówiła. 93 tys. ton odpadów komunalnych do przerobienia, tyle będzie w stanie przyjąć otwarty dzisiaj Zakład Przetwarzania i Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych. Co najważniejsze, poprzez segregowanie, przetwarzanie oraz zagospodarowanie zmniejszy się o minimum 46% ilość odpadów trafiających na składowisko. Odzyskane frakcje materiałowe, nadające się do ponownego wykorzystania, w tym posiadające właściwości energetyczne, znajdą zastosowanie jako surowce wtórne, kompost oraz paliwo alternatywne (RDF). – Cała inwestycja, dzięki której m.in. będziemy przekształcać odpady w energię, kosztowała 57 mln zł – poinformował Henryk Mantura, prezes sosnowieckiego Miejskiego Zakładu Składowania Odpadów. Budowa Zakładu Przetwarzania i Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych, znajdującego się przy ul. Grenadierów na terenie sosnowieckiego Miejskiego Zakładu Składowania Odpadów, trwała prawie trzy lata. 12 miesięcy zajęło przygotowanie dokumentacji projektowej, a w 24 miesiące wykonano roboty budowlane. Inwestycję zrealizowało konsorcjum firm Mostostal Warszawa S.A. z siedzibą w Warszawie oraz Acciona Infraestructuras S.A. z siedzibą w Madrycie. W ramach umowy powstały takie obiekty, jak sortownia odpadów, kompostownia odpadów zielonych, kompostownia odpadów organicznych ulegających biodegradacji – wydzielonych z odpadów zmieszanych komunalnych i zbieranych selektywnie. Powstał także magazyn odpadów niebezpiecznych – wydzielonych ze strumienia odpadów komunalnych i z punktu przyjmowania odpadów bezpośrednio od indywidualnych dostawców. W skład dzisiaj oddanego do eksploatacji ZPiUOK wchodzi też instalacja do demontażu odpadów wielkogabarytowych oraz plac gromadzenia odpadów budowlanych, jak również komory do składowania odpadów budowlanych zawierających azbest. Powstała także infrastruktura techniczna zapewniająca prawidłowe funkcjonowanie zakładu. Ten nowoczesny zakład, spełniający wszelkie normy ekologiczne, to jeden z elementów projektu „Budowa kompleksowego systemu gospodarki odpadami w Sosnowcu”. Koszt realizacji całego przedsięwzięcia wynosi 101 mln zł, około 54 mln zł z tej kwoty stanowią środki unijne, przyznane w ramach Funduszu Spójności z programu Infrastruktura i Środowisko. Dzięki realizacji tego projektu, który obejmował wykonanie nie tylko sortowni i kompostowni, ale także składowiska, Sosnowiec będzie w stanie przyjąć i ekologicznie zagospodarować wszystkie odpady pochodzące z terenu miasta. Będzie też w stanie spełnić wymogi unijne w zakresie zwiększenia udziału odpadów segregowanych w ogólnej ilości odpadów, zmniejszy ilość odpadów deponowanych na składowisku, zredukuje też odpady ulegające biodegradacji oraz osiągnie odpowiednie poziomy odzysku i recyklingu odpadów opakowaniowych. Wśród korzyści wynikających z właśnie otwartego ZPiUOK wymieniano zarówno powstałe nowe miejsca pracy, jak również poprawę jakości wody, powietrza, gleby, flory i fauny. Zagospodarowanie terenów poprzemysłowych również uznano za atut tej inwestycji. Prezes MZSO zapewnił także, iż uciążliwości zapachowe, związane z pracą zakładu, zostały skutecznie zredukowanie dzięki nowoczesnej instalacji odgazowania składowiska i szczelnej kompostowni.   Maja Żukowska    

Gala Absolwentów w „Humanitas”

dodane 08.09.2014
[Region] Już po raz czwarty w Wyższej Szkole Humanitas w Sosnowcu uroczystą galą uczelnia pożeganła kolejnych absolwentów. W tym roku mury uczelni opuściło ich ponad 1200. Podczas uroczystości studenci odebrali dyplomy ukończenia studiów oraz nagrody za szczególne osiągnięcia naukowe i sportowe. Spotkanie było też okazją do poznania pracowników uczelni od nieco innej strony, a to za sprawą projekcji filmików wykonanych w ramach uczelnianej akcji Ice Bucket Challenge. – Wyższa Szkoła Humanitas zawsze włącza się w akcje charytatywne. Każda pomoc ma sens, a ta połączona z humorem i żartem jest jeszcze bardziej efektywna, ponieważ mobilizuje cały świat. W akcji Ice Bucket Challenge wzięli udział najbardziej znani i cenieni ludzie na świecie, m.in. Bil Gates. Cieszymy się, że m.in. prezydent Sosnowca Kazimierz Górski i Tomasz Kammel, których nominowaliśmy, również przyjęli wyzwanie – podkreślił prof. WSH dr hab. Michał Kaczmarczyk, prorektor WSH.   W programie gali znalazł się również czas na magiczne sztuczki, zaprezentowane przez pracownika Działu Promocji Konrada Bilskiego, któremu chętnie asystowały dzieci absolwentów WSH. Rozrywkowym punktem kulminacyjnym był pokaz świetlnego show w wykonaniu Juliana Waglewskiego, uczestnika programu „Mam Talent”, który prócz niesamowitych obrazów stworzył laserowe logo Wyższej Szkoły Humanitas. Nie zabrakło tradycyjnego już wypuszczenia kolorowych balonów w niebo, które przemierzają dalekie drogi. – Trzy lata temu podczas uroczystości rozdania dyplomów naszym absolwentom, podobnie jak w bieżącym roku, wypuściliśmy w niebo kilkadziesiąt balonów z logo WSH. Kilka miesięcy później dostaliśmy list ze Szwecji, do którego dołączony był... fragment naszego balonu. Okazało się, że balon z Sosnowca doleciał aż do Skandynawii, gdzie odnalazł go jeden z mieszkańców. Zaciekawiła go nazwa, którą zauważył na balonie i po niej znalazł uczelnię w wyszukiwarce internetowej. Postanowił do nas napisać i odesłać fragment odnalezionego balonu, dołączając pozdrowienia dla absolwentów Wyższej Szkoły Humanitas. Do tej pory mamy kontakt, więc, jak widać, Humanitas zjednuje sobie mieszkańców kolejnych krajów – cieszy się prorektor WSH. Ponadto absolwenci tradycyjnie już zasadzili pamiątkowe drzewo oraz wrzucili swoje wspomnienia i życzenia dla uczelni do kapsuły czasu, która zostanie uroczyście odkopana za dziesięć lat. A po gali wszyscy zostali zaproszeni do Kashmir Music Club na afterparty.   (s)  

Rozbili Zagłębie w kwadrans

dodane 08.09.2014
[Region] Mimo że od 56 minuty piłkarze Zagłębia w starciu z Rozwojem Katowice prowadzili 1:0, to polegli na Ludowym aż 1:3. Wszystkie bramki goście zdobyli w ostatnich piętnastu minutach meczu.   Po pierwszej, bezbramkowej połowie druga odsłona rozpoczęła się od mocnego uderzenia sosnowiczan. W 56 minucie po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Przemysława Mizgały, a ten bez zastanowienia huknął i pokonał golkipera katowiczan. Wydawało się, że po tym golu nasza drużyna będzie spokojnie kontrolować to, co dzieje się na boisku i dowiezie korzystny wynik do końca meczu. Niestety tak się nie stało, a nieszczęście rozpoczęło się w 75 minucie od kontrowersyjnej sytuacji, po której padł wyrównujący gol. Zawodnik Rozwoju ewidentnie sfaulował – wręcz brutalnie odepchnął dwoma rękami – w polu karnym Krzysztofa Markowskiego. Sędzia nie odnotował tego faktu i puścił grę a piłka trafiła do siatki. To trafienie podcięło skrzydła naszej drużynie, a goście poszli za ciosem. Ich ataki przyniosły jeszcze dwa gole i komplet punktów. Dla Zagłębia była to już trzecia w sezonie porażka w siódmym ligowym meczu. Nie ma co ukrywać, że po Zagłębiu spodziewano się znacznie więcej. Na razie sosnowiczanie zawodzą, co przekłada się na dość marną frekwencję na trybunach.   – Czwarty mecz z rzędu prowadzimy 1:0, w dwóch pierwszych dowieźliśmy te zwycięstwa, w dwóch następnych przeciwnik po stracie bramki otwiera się, szuka rozwiązania dla siebie. My zamiast utrzymać się przy piłce i szukać bramki, po raz kolejny nie zrobiliśmy tego. I tak naprawdę bramka na 1:1 ewidentnie podcięła nam skrzydła, a dodała ich przeciwnikowi i późniejsze bramki są pochodną tego. Zespół po raz kolejny zawiódł, łącznie z nami, nie ma dyskusji. Musimy przez tych kilka dni, a mamy czas aż do niedzieli, do wyjazdowego meczu, na podniesienie się. A to jest podstawowa cecha sportowca – umiejętność podnoszenia się. Widocznie ta runda taka będzie i musimy umieć szybko z kolan wstawać i udowadniać, że jednak jesteśmy sportowcami. A takimi chcemy być – powiedział po meczu trener Mirosław Smyła. (KP)   Zagłębie Sosnowiec - Rozwój Katowice 1:3 (0:0) Bramki: Mizgała - Wróbel 2, Szymiński Zagłębie: Matracki - Sierczyński, Jarczyk, Markowski, Kursa - Ryndak (46. Tumicz), Matusiak, Dudek, Szatan (66. Giel), Wrzesień (46. Mizgała) - Arak (66. Tylec).    

Rośnie napięcie w kopalni Kazimierz-Juliusz

dodane 05.09.2014
[Region] Piątkowe rozmowy między zarządem Katowickiego Holdingu Węglowego a związkami zawodowymi działającymi w kopalni Kazimierz-Juliusz na temat przyszłości pracowników likwidowanego zakładu nie przyniosły rezultatu. Kolejna runda negocjacji odbędzie się w poniedziałek 8 września. Atmosfera w kopalni jest coraz bardziej napięta.Przed rozpoczęciem rozmów w sosnowieckiej kopalni przeprowadzona została masówka informacyjna z udziałem przedstawicieli związków zawodowych  i prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego Romana Łoja. Trwała ponad dwie godziny. Atmosfera był bardzo nerwowa, bo górnicy boją się o swoją przyszłość, chcą pisemnych gwarancji pracy. To zdecydowało, że prezes KHW postanowił po zakończeniu masówki  przystąpić  do negocjacji z przedstawicielami związków zawodowych.W czasie masówki  zadeklarował, że wszyscy pracownicy zatrudnieni w kopalni Kazimierz-Juliusz otrzymają oferty pracy w innych kopalniach i zakładach należących do Katowickiego Holdingu Węglowego.  - Wszystkie umowy będą na czas nieokreślony, pozostałe świadczenia będą zgodne z umową zbiorową, jaka obowiązuje w Katowickim Holdingu Węglowym - powiedział prezes KHW. Zaznaczył, że warunki pracy, które holding zaproponuje pracownikom sosnowieckiej kopalni, nie będą gorsze od tych w innych zakładach grupy.Jednocześnie prezes Łój wycofał się ze złożonych kilka dni temu deklaracji, mówiących o tym, że zasady przechodzenia pracowników Kazimierza Juliusza do innych struktur KHW zostaną spisane w odrębnym porozumieniu. - Strona społeczna przygotowała treść porozumienia dotyczącego zasad przyjmowania pracowników kopalni przez spółki Katowickiego Holdingu Węglowego i w każdej chwili może przystąpić do rozmów na temat - powiedział Grzegorz Sułkowski, przewodniczący Solidarności w kopalni Kazimierz-Juliusz.Pracownicy kopalni obawiają się, że bez porozumienia regulującego warunki ich przejścia do nowych zakładów mogą utracić wypracowane przez lata uprawnienia. - Boimy się, że  zostaniemy potraktowani jak bezrobotni, a  niektórzy z nas mają ponad 20-letni staż pracy - podkreślali podczas masówki pracownicy kopalni.Kilka dni temu zarząd zarząd KHW poinformował, że zamierza wygasić wydobycie w kopalni Kazimierz-Juliusz do końca września z powodu wyczerpania eksploatowanych przez zakład złóż węgla. Wcześniej zapewniano, że kopalnia utrzyma żywotność co najmniej do 2018 roku.Kopalnia Kazimierz-Juliusz jest samodzielnym zakładem znajdującym się w strukturach KHW. To ostatnia kopalnia w Zagłębiu Dąbrowskim. Obecnie zakład zatrudnia ponad 1000 pracowników.   (s)
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl