Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: W regionie

Tramwaje Śląskie dostały 100 mln zł z UE. Skorzystają pasażerowie

dodane 26.02.2018
[Region] Prawie 400 mln zł z UE w grudniu i blisko 100 w lutym. Tramwaje Śląskie dostały kolejną pulę dofinansowania na inwestycje. Jest szansa, że to nie koniec unijnego wsparcia dla spółki. Umowa, którą podpisali dzisiaj Przemysław Gorgol, p.o. Dyrektora Centrum Unijnych Projektów Transportowych oraz Bolesław Knapik, prezes Zarządu spółki Tramwaje Śląskie S.A., gwarantuje, że Tramwaje Śląskie dostaną 98 mln zł na kolejny, drugi etap dużego projektu modernizacji infrastruktury. Środki pochodzą z Programu Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 (POIiŚ). Wartość inwestycji w ramach etapu II projektu to 186 mln zł. Ze wsparciem unijnym Tramwaje Śląskie wybudują nowe torowisko w Bytomiu na ul. Powstańców Warszawskich i, w ramach 12 innych inwestycji, gruntownie zmodernizują torowiska w Bytomiu, Chorzowie, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Świętochłowicach oraz Zabrzu. W sumie to około 23 km zmodernizowanych i nowych tras. Modernizacje obejmują też dostosowanie peronów do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Koniec prac zaplanowano na 2020 r. – Siłą inwestycji Tramwajów Śląskich jest jej kompleksowość. Właśnie takie projekty, przemyślane i całościowe, chcemy wspierać funduszami unijnymi – komentuje wiceminister inwestycji i rozwoju Witold Słowik. – Nadal mamy bardzo wiele do zrobienia, by znacząco poprawić stan infrastruktury tramwajowej w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Cieszymy się, że nasze plany zyskały aprobatę Ministerstwa i instytucji unijnych, i uzyskaliśmy potężny finansowy zastrzyk, bez którego nie bylibyśmy w stanie realizować tak dużego projektu – podkreśla prezes zarządu spółki Tramwaje Śląskie S.A. Bolesław Knapik. – Dzisiejsze podpisanie umowy na kolejne ogromne fundusze dla naszego regionu są dowodem tego, że inwestycje zapowiedziane w niedawno ogłoszonym Programie dla Śląska są realizowane. Sprawny i wygodny system komunikacji miejskiej, może zachęcić mieszkańców do zmiany samochodu na tramwaj, co przyczyni się z kolei do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza, obniżenia poziomu hałasu czy po prostu sprawi, że korki w centrum naszej metropolii będą mniejsze – mówi wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Umowę o dofinansowanie pierwszego etapu inwestycji podpisano w grudniu 2017 r. Przedsięwzięcie obejmuje swym zasięgiem 10 miast: Będzin, Bytom, Chorzów, Dąbrowę Górniczą, Katowice, Mysłowice, Rudę Śląską, Sosnowiec, Świętochłowice i Zabrze. Jego wartość to prawie 767 mln zł, a dofinansowanie unijne wyniosło ponad 393 mln. Na inwestycję składa się aż 26 zadań. 24 związane są z przebudową istniejącej infrastruktury. 2 dotyczą budowy nowego torowiska (w Sosnowcu, w dzielnicy Zagórze, od pętli tramwajowej do ronda Jana Pawła II oraz w Katowicach, wzdłuż ul. Grundmanna). Łącznie to ok. 42 km linii tramwajowych. W ramach projektu Tramwaje Śląskie kupią też 45 nowych tramwajów. – Oceniamy właśnie wniosek o dofinansowanie trzeciego etapu inwestycji. Jeśli ocena będzie pozytywna, spółka może dostać jeszcze nieco ponad 70 mln zł z UE. Realny termin podpisania umowy to czwarty kwartał 2018 r. – zapowiada minister Słowik. – To inwestycja, na którą czeka wielu mieszkańców południowych dzielnic Katowic. Jestem przekonany, że dzięki linii tramwajowej i węzłowi typu parkuj i jedź, uda się znacząco poprawić sytuację komunikacyjną tej części Katowic – zaznacza prezes Knapik. W ramach trzeciego etapu Tramwaje Śląskie planują wybudować nowe torowisko o długości 4,75 km. Pomoże ono skomunikować południowe dzielnice Katowic z centrum miasta i z całą metropolią.  W dzielnicy Kostuchna w Katowicach utworzone zostanie centrum przesiadkowe. Całkowita wartość projektu to ponad 135 mln zł, a planowane dofinansowanie ze środków unijnych - 72 mln zł. Nie jest to pierwsze przedsięwzięcie z zakresu transportu miejskiego w województwie śląskim, które otrzymało wsparcie z POIiŚ 2014-2020. Na dofinansowanie komunikacji zbiorowej na Śląsku w programie przeznaczono około 820 mln zł. 750 mln zł jest już zagospodarowane w podpisanych umowach: Miasto Tychy – zakup autobusów niskoemisyjnych oraz trolejbusów (dof. UE: 100 mln zł), Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Katowicach - zakup autobusów niskoemisyjnych (dof. UE: 37,5 mln zł), Miasto Katowice – budowa węzła przesiadkowego „Sądowa” (dof. UE: 34,6 mln zł), Miasto Jaworzno – zakup autobusów elektrycznych (dof. UE: 30,6 mln zł), Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Gliwicach – zakup autobusów niskoemisyjnych (dof. UE: 29,3 mln zł), KZK GOP – rozbudowa Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej (dof. UE: 26,4 mln zł), Tramwaje Śląskie - Zintegrowany projekt modernizacji i rozwoju infrastruktury tramwajowej w Aglomeracji Śląsko-Zagłębiowskiej wraz z zakupem taboru tramwajowego – etap I (dof. UE: 393 mln zł), Tramwaje Śląskie - Zintegrowany projekt modernizacji i rozwoju infrastruktury tramwajowej w Aglomeracji Śląsko-Zagłębiowskiej wraz z zakupem taboru tramwajowego – etap II (dof. UE: 98 mln zł). Program Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 to największy w całej UE program finansowany ze środków polityki spójności. Pula środków UE przeznaczona na POIiŚ wynosi 113,6 mld zł. To pieniądze na największe inwestycje m.in. w transport, ochronę środowiska i energetykę. W ramach dotychczas podpisanych umów w województwie śląskim realizowanych jest aż 239 inwestycji z dofinansowaniem POIiŚ. Ich wartość to około 14,4 mld zł, a dofinansowania unijnego – 7,6 mld zł.   (s)

Nowy „straszak” stanie przed Legendią

dodane 26.02.2018
[Region] Drach (na zdjęciu), Meluzyna lub Chabernica – jedna z tych postaci, doskonale znanych ze śląskich legend, już wkrótce dołączy do pozostałych słów na Szlaku Ślonski Godki. Sponsorem nowej figurki będzie Legendia Śląskie Wesołe Miasteczko, która w ubiegłym roku jako pierwsza zadeklarowała chęć włączenia się w rozbudowę Szlaku i postawienia przed wejściem do obiektu kolejnego „straszka”. Na stronie Szlaku, pod adresem https://www.szlakgodki.eu/ankieta-legendia dostępna jest ankieta, w której można oddać głos na swojego faworyta. Głosowanie potrwa do 1 marca, do północy. Szlak Ślonski Godki, propagujący gwarę śląską poprzez wykorzystanie i zobrazowanie charakterystycznych słów w postaci figurek w różnych punktach stolicy woj. śląskiego, był ubiegłoroczną inicjatywą Urzędu Miasta Katowice i Ogrodów Przedsiębiorczości. Jak szybko powstał, tak szybko zniknął z mapy miasta za sprawą wandali, którzy nie pozwolili utrzymać się figurkom nawet jednej doby. W związku z incydentem szybko zareagowała m.in. Legendia Śląskie Wesołe Miasteczko oferując swoje wsparcie w odbudowaniu Szlaku, a także jego rozszerzenie. – Nowa odsłona naszego obiektu, który stał się teraz parkiem tematycznym, bazuje na mitach i legendach, w dużej części także śląskich. Stąd obecność u nas chociażby Skarbnika, który był pierwszą postacią parku i patronuje atrakcji Diamond River. Dlatego zaangażowanie w szlak, zwłaszcza po ubiegłotygodniowych zajściach, wydało nam się oczywiste – mówił podczas zorganizowanej we wrześniu ubiegłego roku konferencji prasowej Paweł Cebula, dyrektor Legendii. Wraz z Marcinem Stańczykiem, naczelnikiem Wydziału Promocji Urzędu Miasta Katowice, podkreślali wówczas, że figurki wrócą na Szlak wykonane z dużo bardziej trwałego materiału, jakim jest brąz. Większość „straszków” można już podziwiać ponownie na ich pierwotnych miejscach, zaś w trakcie jest realizacja kolejnych słów. Legendia w swoich propozycjach sięgnęła do mitologii śląskiej, a o decyzję w sprawie wyboru słowa poprosiła mieszkańców aglomeracji i nie tylko. – W tej chwili na stronie Szlaku trwa głosowanie na figurkę, która stanie przed bramą główną do Legendii. Do wyboru są Drach – śląska wersja smoka, pradawnego potężnego stwora o gadzim pochodzeniu, Meluzyna – kobieta z rybim lub wężowym ogonem na kształt morskiej syreny oraz Chabernica – piękna pani pilnująca zbóż, zasiewów i roślin, a więc postaci mocno związane z charakterystycznymi atrakcjami lub strefami w naszym parku tematycznym – wymienia Izabela Kieliś, brand manager Legendii. – Oddanie głosu na wybrane słowo zajmuje tylko kilka sekund, mamy więc nadzieję, że mieszkańcy województwa oraz nasi stali bywalcy licznie zaangażują się w głosowanie – dodaje. Tomasz Gardian, pomysłodawca Szlaku dodaje: – Bardzo nas cieszy, że oprócz wcześniej zamontowanych i zniszczonych figurek, Szlak powraca w jeszcze większym „składzie”. Legendia jako pierwsza komercyjna firma zadeklarowała współpracę, a za nią poszły już następne. Dzięki temu Szlak Godki będzie coraz bardziej widoczny w mieście. Będzie uczył i bawił, a o to właśnie nam chodziło. Głosowanie zakończy się 1 marca o północy. Następnego dnia dowiemy się, jaka postać dołączy do Szlaku Ślonski Godki. Instalacja gotowej figurki przed wejściem do Legendii wraz z oficjalnym odsłonięciem planowana jest na maj. (s)

62 tysiące na edukację kulturową

dodane 23.02.2018
[Region] Regionalny Instytut Kultury w Katowicach w województwie śląskim od 2016 roku pełni rolę operatora Programu Narodowego Centrum Kultury „Bardzo Młoda Kultura 2016-2018”, realizując projekt operatorkultury.pl. W 2018 roku kolejny raz przeznacza 62 tysięcy złotych na realizację najciekawszych pomysłów edukacji kulturowej dzieci i młodzieży w regionie. – Projekt ma na celu zbliżyć nauczycieli i animatorów, a także wspierać ich w działaniach edukacji kulturowej – mówi Maciej Zygmunt z Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach. – Przekazujemy wiedzę, organizując szkolenia. Wspieramy podczas konsultacji, a przede wszystkim zapewniamy finansowanie i maksymalnie ułatwiamy formalności, żeby realizatorzy posiadali swobodę i pełną skuteczność działań – zaznacza.   Projekt operatorkultury.pl pozwala na uzyskanie wsparcia finansowego w ramach dwóch modeli uczestnictwa. Pierwszy z nich to program dotacyjny dla realizatorów edukacji kulturowej, którzy przedstawiać będą własne pomysły na nowatorskie formy realizacji zadań związanych z edukacją kulturową dla dzieci i młodzieży. Swoje inicjatywy mogą zgłosić animatorzy, nauczyciele, twórcy, opiekunowie i rodzice, instytucje czy organizacje. Program ma charakter otwarty, pozwala zrealizować różnorodne działania edukacyjno-kulturowe i animacyjne, m.in. rezydencje, konferencje, szkolenia czy warsztaty.   Drugą formą uczestnictwa jest konkurs dla partnerstw nauczycieli i animatorów kultury. Do udziału w konkursie przystąpić mogą dwuosobowe zespoły przedstawicieli sektora kultury i oświaty. Wyłonione partnerstwa wezmą udział w bezpłatnych zajęciach warsztatowych i konsultacjach, po czym złożą propozycje własnych projektów edukacji kulturowej. Najlepsze z nich zostaną sfinansowane przez Regionalny Instytut Kultury w Katowicach. W lutym i marcu w 4 subregionach województwa śląskiego zaplanowane są spotkania informacyjno-promocyjne – harmonogram można znaleźć na stronie www.operatorkultury.pl Na stronie znajdują się także niezbędne informacje i dokumenty dotyczące udziału w projekcie – rekrutacja trwa do 22 marca 2018 roku.   (s)

„Spójrz na mnie” – premiera o niewidzeniu i samotności

dodane 21.02.2018
[Region] Niezwykły spektakl będzie miał prapremierę w piątek, 23 lutego na Scenie w Galerii Teatru Śląskiego. „Spójrz na mnie” to reportaż teatralny Adama Ziajskiego o osobach niewidomych żyjących wśród nas i tak jak my potrzebujących bliskości, życzliwości i uczucia innych ludzi. To  opowieść  o samotności. – Nasze życie skoncentrowane jest na patrzeniu, polegamy na wzroku, ufamy mu – mówi Aleksandra Czapla-Oslislo, rzeczniczka katowickiego „Wyspiańskiego”. – To on pomaga nam w zdobywaniu wiedzy, orientowaniu się w otoczeniu czy dostrzeganiu niebezpieczeństwa. Posiada też jednak swoje negatywne cechy, spojrzenie może być oceniające, może uprzedmiotawiać, buduje dystans. A jednak symbolem naszego świata moglibyśmy uczynić wszystkowidzące oko. Czy na pewno? Wśród nas żyją także ludzie, których postrzeganie jest zupełnie odmienne – to ludzie pozbawieni wzroku. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak żyje się w świecie, który zna się tylko ze słyszenia? Spróbujcie choć przez godzinę funkcjonować z zamkniętymi oczami, a zrozumiecie, że wszystko wygląda inaczej niż myśleliście. Na co dzień się nad tym nie zastanawiamy, ale tworzymy świat, w którym widzenie jest formą uprzywilejowania. Dlatego bycie niewidomym oznacza jednocześnie bycie niewidzialnym. Czas rzucić wyzwanie patrzącemu spojrzeniu i zapytać, czy macie pewność, że Wasze oczy nie są zamknięte na innych? – dodaje. Adam Ziajski, reżyser głośnego i nagradzanego przedstawienia „Nie mów nikomu”, poświęconego osobom niesłyszącym, twórca  poznańskiego teatru offowego Strefa Ciszy oraz tamtejszej Sceny Roboczej – Centrum Rezydencji Teatralnej, po raz pierwszy pracuje w teatrze instytucjonalnym, na jego najmłodszej scenie. Swój „debiutancki” spektakl pt. „Spójrz na mnie”postanowił zadedykować doświadczeniu niewidzenia. Przez kilka miesięcy przeprowadzał wywiady z osobami niedowidzącymi, ociemniałymi i niewidomymi. Spośród nich wybrał pięcioro bohaterów spektaklu, reportażu teatralnego, którzy wystąpią na scenie obok aktorów Teatru Śląskiego. Spróbują przedstawić na scenie świat, którego nie da się zobaczyć. Pojawi się także pies-przewodnik, owczarek Kora. –  Alina, Ania, Grzesiu, Mietek i Mikołaj stali się częścią mojej historii. Jednak to spotkanie nie zmieniło mojego widzenia świata. Przeciwnie, ono stało się jeszcze bardziej krytyczne, bez złudzeń. Rządzą nami sprawiedliwie blichtr i powierzchowność – opowiada reżyser. – Gdy zamykaliśmy się wspólnie w sali teatralnej „Galerii Katowickiej”, czułem, że jesteśmy w oku cyklonu. Jednak to na zewnątrz czekała obietnica szczęścia. Baśń z tysiąca i jednej promocji... na smutki. Za każdym razem przedzierając się przez market, przymykałem oczy, naiwnie wierząc, że odnajdę swoją prawdę. O nas, o świecie, o sobie. Patrzyłem np. na buty z witryny i wyobrażałem sobie ich przyszłego właściciela. Lubimy, gdy historie składają się z cyfr. Wtedy możemy je zobaczyć. Sprawiedliwie zmierzyć, ocenić. Gorzej jednak, jeśli świat, który nas otacza, zbudowany jest z ludzkiej pustki. Mój właściciel nowych butów, mój bohater, chciał być taki jak jego brat. Poczucia samotności nie zmienią żadne akcje dobroczynne ani nawet modlitwy kółek różańcowych. Samotność to stan między nami. Kim więc jest twój bohater? Czy to aby nie ty sam? A twoja historia? Masz ją komu opowiedzieć? – pyta Adam Ziajski. Prapremiera „Spójrz na mnie” na Scenie w Galerii w Katowicach przy ul. 3 Maja (II poziom) w piątek, 23 lutego o godz. 19.00, następne przedstawienia w sobotę i niedzielę o godz. 17.00. Uwaga - w spektaklu używane są światła stroboskopowe. Ilość miejsc dla widzów ściśle ograniczona przez liczbę słuchawek do audiodeskrypcji. Teresa Stokłosa

Złożenie informacji do ZUS o dodatkowych dochodach do końca lutego!

dodane 21.02.2018
[Region] Tylko do końca lutego emeryci i renciści mają czas na to, żeby poinformować ZUS o swoich dodatkowych dochodach. Nie muszą sobie tym zawracać głowy osoby, które już osiągnęły powszechny wiek emerytalny – 60 lat kobiety i 65 mężczyźni. Jeśli jesteś już „pełnoprawnym” emerytem, czyli masz ustalone prawo do emerytury i masz wiek, który uprawnia cię do przejścia na emeryturę powszechną, wtedy możesz zarabiać bez ograniczeń. Bez względu na to, jak duży będzie twój dochód w ciągu roku – ZUS nie zmniejszy ani nie zawiesi wypłacanej emerytury. W zupełnie innej sytuacji są renciści i osoby, które przeszły na „wcześniejszą” emeryturę. Jeśli nie poinformują o dodatkowych dochodach ZUS, będą musiały zwrócić nienależnie pobrane świadczenie. Żeby tego uniknąć, trzeba poinformować ZUS o prognozowanych dochodach. Obowiązek informowania ZUS o dorabianiu mają te osoby, które jeszcze nie osiągnęły powszechnego wieku emerytalnego, bez względu na to czy pracują na etat, czy tylko zlecenie lub dzieło. W zależności od tego jak wysoki jest ich dochód, ZUS okresowo zmniejszy kwotę wypłacanego świadczenia lub zawiesi jego wypłatę. Zmniejszenie świadczenia lub zawieszenie wypłaty dotyczy osób, które przekroczą limit dodatkowych przychodów. Pierwsza kwota graniczna to 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kraju. Gdy dodatkowe zarobki emeryta lub rencisty nie przewyższają tej kwoty, to z emeryturą lub rentą nic się nie dzieje. Jeśli przekroczą limit, świadczenie jest zmniejszane. Jest też drugi próg – 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Po jego przekroczeniu emerytura lub renta za dany miesiąc nie przysługuje. Do końca lutego trzeba dostarczyć do ZUS zaświadczenie o przychodach osiągniętych w ubiegłym roku. Takie dokumenty wystawiają zakłady pracy. Emeryci i renciści, którzy prowadzą własną działalność gospodarczą, piszą oświadczenie samodzielnie. W ich przypadku za przychód uznaje się deklarowaną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne. Koniecznie trzeba pamiętać, że obowiązek ten dotyczy także członków rad nadzorczych, którzy otrzymali wynagrodzenie z tytułu pełnienia tej funkcji oraz przychody uzyskane z pracy za granicą a także z tytułu pełnienia służby w tzw. służbach mundurowych (np. Policja, Państwowa Straż Pożarna, Wojsko) oraz posłów i senatorów, jeśli od ryczałtu z tytułu sprawowania mandatu posła lub senatora opłacono składkę na ubezpieczenie emerytalne i rentowe.   W odmiennej sytuacji są emeryci, którzy już ukończyli powszechny wiek emerytalny, gdyż mogą dorabiać bez ograniczeń i nie ma to żadnego wpływu na wysokość miesięcznej kwoty, która wpływa z ZUS na ich konto. Co więcej – te osoby wcale nie muszą informować ZUS o dodatkowych przychodach. Informacji do ZUS nie muszą także składać pobierający rentę rodzinną uczniowie gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych i studenci, którzy nie ukończyli 26 lat, a są zatrudnieni na umowie zlecenia lub agencyjnej (za wyjątkiem uczniów pobierających renty socjalne). Limit nie obowiązuje też niektórych rencistów. Chodzi o osoby, które pobierają renty dla inwalidów wojennych, inwalidów wojskowych, których niezdolność do pracy pozostaje w związku ze służbą wojskową, oraz renty rodzinne przysługujące po uprawnionych do tych świadczeń (za wyjątkiem rent rodzinnych po inwalidzie wojskowym, którego śmierć nie nastąpiła w związku ze służbą wojskową). ZUS zmniejszy emeryturę lub rentę, jeżeli zarobki „młodego” emeryta przekroczą 70% przeciętnego wynagrodzenia, ale nie będą wyższe niż 130% tej kwoty. Jak to jest liczone?   Najpierw odejmujemy od przychodu tzw. próg zarobkowy wynoszący 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Różnica to kwota, o którą obniżymy emeryturę lub rentę. Jeżeli jednak wyliczona kwota jest wyższa niż tzw. maksymalne kwoty zmniejszenia, to zmniejszymy emeryturę lub rentę o te kwoty maksymalnego zmniejszenia. Jeśli ktoś jest jedną z kilku osób uprawnionych do renty rodzinnej, to zmniejszamy rentę proporcjonalnie do liczby uprawnionych osób. Jak ZUS rozlicza emerytury i renty? Przed rozliczeniem emerytury lub renty ZUS ustali:•    Co jest korzystniejsze - rozliczenie roczne czy miesięczne?•    Czy opłacalne jest zrobienie dobrowolnej wpłaty na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych?•    Czy emeryt kontynuuje zatrudnienie w ramach tego samego stosunku pracy, co przed przejściem na emeryturę?•    Kiedy „wcześniejszy emeryt” osiągnie powszechny wiek emerytalny?•    W jakiej wysokości wypłacana jest emerytura lub renta,•    Jakie są kwoty graniczne, gdy prawo do emerytury lub renty powstało lub ustało w rozliczanym roku?Jakie świadczenia może zmniejszyć albo zawiesić ZUS? •    Emeryturę, jeżeli dana osoba nie osiągnęła powszechnego wieku emerytalnego,•    Rentę z tytułu niezdolności do pracy,•    Rentę rodzinną,•    Rentę inwalidy wojskowego, jeżeli niezdolność do pracy nie ma związku ze służbą wojskową, oraz rentę rodzinną po tym inwalidzie wojskowym,•    Rentę z tytułu niezdolności do pracy w związku z: wypadkiem przy pracy, wypadkiem w drodze do pracy lub z pracy sprzed 1 stycznia 2003 r., chorobą zawodową. WAŻNE!Zgodnie z komunikatem Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 10 listopada 2017 r. w sprawie przeciętnego wynagrodzenia w trzecim kwartale 2017 r. wyniosło 4255,59 zł (w drugim kwartale wynosiło 4220,69 zł). W związku z tym, od 1 grudnia 2017 r. do 28 grudnia 2017 r. emeryci i renciści mogą dorobić do emerytury miesięcznie: do 2 979 zł brutto – bez zmniejszenia świadczenia, od 2 979 zł do 5 532,30 zł brutto – świadczenie zostanie zmniejszone, powyżej 5 532,30 zł brutto – ZUS zawiesi wypłatę emerytury lub renty. Aldona Węgrzynowiczregionalny rzecznik ZUS województwa śląskiego  

Elektroniczne zwolnienia lekarskie

dodane 17.02.2018
[Region] Od 1 stycznia 2016 roku lekarze mogą wystawiać elektroniczne zwolnienia lekarskie, nazywane e-ZLA. Nie oznacza to jednak, że od tej daty zniknęły dotychczasowe zwolnienia papierowe. Te można  stosować tylko do końca czerwca 2018 roku.   Elektroniczne zwolnienia mogą wystawiać lekarze posiadający profil na PUE ZUS (Platformie Usług Elektronicznych ZUS) lub zintegrowaną z PUE aplikację gabinetową. Wystawianie e-ZLA jest prostsze niż wypisywanie papierowego zwolnienia. Lekarz uzyskuje bowiem dostęp do danych pacjenta (ubezpieczonego), jego pracodawców (płatników składek) oraz członków jego rodziny - jeśli zwolnienie jest wystawiane w celu opieki nad nimi. Gdy wpisze numer PESEL pacjenta, to pozostałe dane identyfikacyjne są automatycznie uzupełnione przez system. Z kolei np. adres pacjenta czy dane płatnika lekarz wybiera z wyświetlonej listy. Poza tym system weryfikuje datę początku okresu niezdolności z zasadami wystawiania zwolnień określonymi w przepisach oraz z ostatnim wystawionym zwolnieniem. Podpowiada również kod literowy i numer statystyczny choroby (np. po wpisaniu fragmentu jej nazwy). Dla dalszego uproszczenia elektronicznego wystawiania zwolnień ZUS udostępnił nową metodę podpisywania e-ZLA – bezpłatny certyfikat wydawany przez ZUS. Lekarz, który posiada profil na PUE wnioskuje o wydanie certyfikatu, pobiera go (z PUE ZUS) i zapisuje na urządzeniu , na którym wystawia elektroniczne zwolnienia. Wystawione przez lekarza e-ZLA przekazywane jest do ZUS automatycznie. Lekarze, którzy stosują elektroniczną formę wystawiania zwolnień, nie muszą pobierać w placówkach ZUS bloczków formularzy ZUS ZLA ani dostarczać oryginałów zwolnień do ZUS oraz przechowywać u siebie drugiej kopii. Wystawianie e-ZLA jest również możliwe na urządzeniach mobilnych, np. podczas wizyty domowej. Gdy lekarz wystawi e-ZLA pacjent nie musi  dostarczać zwolnienia pracodawcy. Jeśli pracodawca pacjenta nie posiada profilu na PUE lekarz  wręczy pacjentowi wydruk zwolnienia. Ten wydruk pracownik  musi dostarczyć swojemu pracodawcy. Wszyscy płatnicy rozliczający składki za więcej niż 5 ubezpieczonych zobowiązani są posiadać profil na PUE. Płatnicy nie posiadający profilu na PUE muszą powiadomić ubezpieczonego o obowiązku dostarczenia wydruku zaświadczenia. Jednakże osoby prowadzące pozarolniczą działalność oraz osoby, którym ZUS ma wypłacać zasiłek po ustaniu zatrudnienia powinny złożyć każdorazowo wniosek o wypłatę zasiłku (druk ZAS-53 lub w innej formie). Wniosek o wypłatę zasiłku ZAS 53 ubezpieczony może przekazać do ZUS elektronicznie. Do podpisania wniosku wystarczające jest posiadanie profilu PUE. Do końca czerwca 2018 r. lekarz może wystawiać papierowe zwolnienia według dotychczas obowiązujących zasad. Zwolnienie wystawione na druku ZUS ZLA pacjent zobowiązany jest dostarczyć w terminie 7 dni do pracodawcy. Przekroczenie terminu powoduje obniżenie świadczenia o 25 %. Wystawienie przez lekarza e-ZLA zwalnia pacjenta z obowiązku dostarczenia zwolnienia do pracodawcy i pilnowania terminu na jego dostarczenie. Aldona Węgrzynowicz regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa śląskiego

Rusza filmowa odsłona kampanii Amazonek

dodane 15.02.2018
[Region] Jak zrozumieć i wspierać pacjentki po nawrocie choroby nowotworowej, jakie metody leczenia są dziś dostępne i jak wspólnie z lekarzem wybrać tę najodpowiedniejszą? Federacja Stowarzyszeń „Amazonki” przygotowała cykl filmów informacyjnych w ramach kampanii „Jest jak Jest – Mam Wybór!”. Ich bohaterami są lekarze specjaliści i przedstawicielki Amazonek.   W ramach kampanii Jest jak Jest – Mam Wybór, którą Federacja Stowarzyszeń „Amazonki” prowadzi od grudnia 2016 r. powstał cykl filmów informacyjnych poruszających zagadnienia związane z sytuacją chorych oraz leczeniem zaawansowanego raka piersi. Filmy, w których występują onkolodzy, psycholog oraz przedstawicielki Federacji, Amazonki chcą systematycznie publikować na swojej stronie na facebooku oraz na kanale YouTube.   – Chcemy w nich przekazać jak najwięcej użytecznych informacji, które wiążą się z celami naszej kampanii. Poruszamy na przykład kwestię komunikacji między pacjentem a lekarzem, która wpływa na wybór leczenia i tym samym sposób funkcjonowania chorych kobiet na co dzień – mówi Krystyna Wechmann, prezes Federacji Stowarzyszeń „Amazonki”, która jest bohaterką jednego z filmów. – Mówimy też jak rozmawiać o chorobie po jej nawrocie, bo dla większości z nas jest to bardzo trudny temat. Chore bardzo to przeżywają i potrzebują pomocy psychologicznej, podobnie jak ich rodziny, bo kiedy choroba wraca wszyscy tracą nadzieję. A przecież w tym trudnym momencie jest też dobra wiadomość. Rak piersi jest dziś zaliczany do chorób przewlekłych i tak trzeba do niego podchodzić.   Z kolei film, w którym wypowiada się dr Katarzyna Pogoda, onkolog kliniczny z warszawskiego Centrum Onkologii, Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie, w całości poświęcony jest rodzajom raka piersi i możliwym metodom leczenia w kontekście jakości życia podczas leczenia. Obecnie terapia raka piersi daje pacjentkom wybór różnych metod. W większości przypadków onkolodzy podejmują tę decyzję razem z pacjentką, biorąc pod uwagę dotychczasowe leczenie jak również preferencje chorej. Film rozwiewa wątpliwości odnośnie samej chemioterapii. Kojarzona z wlewami dożylnymi, obecnie u wielu chorych może być zastąpiona znacznie mniej uciążliwymi tabletkami.   – Pacjentki często pytają czy terapia doustna jest tak samo skuteczna jak dożylna, bo panuje takie przeświadczenie, że terapia, aby była skuteczna musi być podana dożylnie – mówi dr Katarzyna Pogoda. – A dane mówią jasno: ten sam lek, podawany doustnie i dożylnie jest tak samo skuteczny. Do tego, terapia doustna umożliwia kontynuowanie pracy zawodowej i prowadzenie dotychczasowego życia, bo stosuje się ją w domu.   Filmy można obejrzeć na stronie kampanii: jestjakjest.pl lub na Facebooku Federacji Stowarzyszeń „Amazonki". Kolejne trzy filmy, które powstaną w najbliższych tygodniach, będą spotkaniami z Jolantą Jędroszkowiak – Amazonką, która od wielu lat leczy się w Poznaniu, oraz psychoonkologiem i onkologiem.   (s)

ZUS rozpoczął wysyłkę listów do aktywnych płatników składek posiadających zadłużenie

dodane 15.02.2018
[Region] Dwa dni temu, ZUS rozpoczął wysyłkę informacji do aktywnych płatników składek posiadających zadłużenie w ZUS. W pierwszej kolejności ZUS wysyła informację do płatników opłacających składki na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe, których pierwsze wpłaty w nowym systemie rozliczyły się na najstarsze zaległości – jest to dla nich ważna informacja, gdyż ma wpływ na prawo do świadczeń z tego ubezpieczenia, kolejna grupa to płatnicy opłacający składki na własne ubezpieczenie, których wpłaty również zostały rozliczone na zaległości. Płatników z zaległościami do których trafi korespondencja jest obecnie w całym kraju 581 tysięcy.   Celem wysyłki jest powiadomienie, jakie wpłaty zostały zapłacone na indywidualne numery składkowe NRS i w jaki sposób zostały podzielone, rozliczone i jaka jest obecnie zaległość. Jest to ważne, gdyż płatnicy muszą mieć świadomość, że nie tylko zmienił się sposób opłacania składek, ale również sposób ich rozliczania – na najstarsze zaległości. Wysyłka korespondencji zakończy się z końcem maja br. Co ważne, płatnicy będą otrzymywali w listach bieżącą informację o rozliczeniach, które zostały zaksięgowane do dnia wysyłki korespondencji. Kolejne grupy płatników będą ustalane po zakończeniu wysyłki do płatników z zadłużeniem. Najprawdopodobniej jako „drudzy” korespondencje otrzymają klienci z nadpłatą.   Od 1 stycznia 2018 r. zniknęła konieczność opłacania składek na trzy lub cztery (wraz ze składką na Fundusz Emerytur Pomostowych) różne rachunki. Dziś każdy płatnik ma do dyspozycji swój indywidualny numer rachunku składkowego, na który wpłaca składki globalnie, bez podziału na poszczególne fundusze. Przelewy nie muszą być, tak jak to się działo do końca 2017 roku, dodatkowo opisywane identyfikatorem płatnika (np. NIP) oraz wskazaniem, za który miesiąc jest opłata. Indywidualny numer rachunku składkowego pozwala zidentyfikować każdy przelew. ZUS zaś każdy taki przelew księguje na poszczególne fundusze: Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, Fundusz Zdrowia, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz FEP. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina wszystkim klientom, którzy mają zaległości składkowe, by zwrócili uwagę na fakt, iż po wprowadzeniu indywidualnych numerów rachunków składkowych bieżące wpłaty są w pierwszej kolejności księgowane na najstarsze zaległości. Dla osób prowadzących działalność gospodarczą, które podlegają dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu, może to oznaczać utratę prawa do zasiłku chorobowego, opiekuńczego lub macierzyńskiego. Płatnik może jednak w takiej sytuacji złożyć wniosek o wyrażenie zgody na opłacenie składki po terminie. Jeżeli natomiast nie może spłacić zadłużenia jednorazowo, powinien skontaktować się z doradcą ds. ulg i umorzeń, dostępnym na sali obsługi klientów bądź telefonicznie. Aldona Węgrzynowicz regionalny rzecznik ZUS województwa śląskiego      

Muzeum Śląskie nie zwalnia tempa, atrakcji coraz więcej

dodane 15.02.2018
[Region] W Muzeum Śląskim odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której podsumowano osiągnięcia, ale przede wszystkim omówiono tegoroczne plany i wydarzenia. – Ubiegły rok przebiegał pod znakiem nowych inwestycji, zakończyliśmy drugi etap rewitalizacji, udostępniając dwa nowe budynki na cele ekspozycyjno-biurowe oraz parking naziemny – powiedziała dyrektor Muzeum Śląskiego Alicja Knast. – Otwarcie nowych budynków oraz poszerzenie oferty kulturalnej i edukacyjnej w znaczący sposób wpłynęło na zainteresowanie ze strony zwiedzających. Frekwencja na wystawach i wydarzeniach w porównaniu z 2016 rokiem wzrosła o 35 168 osób. W 2017 Muzeum odwiedziło łącznie 211 239 osób, natomiast w poprzednim 176 071. Teren zewnętrzny naszej placówki w minionym roku odwiedziło 270 136, zaś w 2016 „tylko” 86 343 osób – wylicza dyrektor.   Muzeum Śląskie nie zwalnia tempa, w roku 2018 zapowiada się jeszcze więcej atrakcji. Na zwiedzających ponownie czekają liczne spotkania, wykłady, cykle edukacyjne i przede wszystkim wystawy. „Perspektywa wieku dojrzewania” zaprezentuje twórczość trojga przedstawicieli pokolenia „zarażonych wojną”: malarza Andrzeja Wróblewskiego (1927–1957), rzeźbiarki Aliny Szapocznikow (1926–1973) i reżysera Andrzeja Wajdy (1926–2017). Łączy ich nie tylko zbliżona data urodzenia i wczesna utrata ojca, ale też podobieństwo doświadczeń związanych z miejscem i czasem dojrzewania, czyli II wojną światową w Polsce. Wystawę, której kuratorką  jest Anda Rottenberg, oglądać będzie można przez trzy miesiące, od 23.06 do 30.09. br.   W lipcu odbędzie się wernisaż ekspozycji „Męska rzecz”, która podejmie temat stereotypu wizerunku mężczyzny w polskiej tradycji i kulturze. Pokaże, jak kształtował się on na przestrzeni wieków i jak zmieniało się pojęcie męskości w sztuce, potocznych wyobrażeniach czy w sferze publicznej. Kuratorkami wystawy są Krystyna Pieronkiewicz-Pieczko i Małgorzata Paul.   Miłośników sztuki współczesnej na pewno zainteresuje wystawa prezentująca wyniki najbardziej prestiżowej ogólnopolskiej imprezy poświęconej grafice -  „Triennale Grafiki Polskiej” , która potrwa od 26.10.2018 do 27.01.2019. Celem wydarzenia jest wychwycenie aktualnych i najbardziej wartościowych postaw oraz trendów w grafice. – Przypominamy ponadto, że w okresie zimowym oprowadzanie po Muzeum Śląskim pn. „Byzuch u Ferdynanda” odbywa się w zmienionej formie – mówi Danuta Piękoś-Owczarek, kierownik Działu Promocji. – Od stycznia 2018 roku oferta dostępna jest również w polskim języku migowym oraz z audiodeskrypcją – wyjaśnia.   „Byzuch u Ferdynanda”  to zwiedzanie terenu Muzeum  z przewodnikiem, który zapozna uczestników z historią jego powstawania oraz rewitalizacją budynków dawnej kopalni „Ferdynand” (później „Katowice”). Oprowadzanie w okresie zimowym obejmuje dwa budynki pokopalniane (stolarnię i łaźnię) oraz elementy wystawy, które nawiązują do historii kop. „Katowice”. Oprowadzanie trwa około 90 minut. Po jego zakończeniu bilet upoważnia uczestników do indywidualnego zwiedzania wystaw stałych i czasowych, z wyjątkiem „Na tropie Tomka”.  Oprowadzanie odbywa się w piątki o godz. 17.00 oraz soboty i niedziele o godz. 11.00 i 16.00. Bilet normalny kosztuje 29 zł, ulgowy 23 zł, ale  za zwiedzanie z wcześniej zakupionym biletem na wystawy zapłacimy 5 zł. Istnieje również możliwość oprowadzania grup zorganizowanych (do 30 osób) w cenie 100 zł (w języku polskim) lub 200 zł (w języku angielskim, niemieckim, francuskim lub czeskim) po wcześniejszym umówieniu się pod adresem: obsluga.publicznosci@muzeumslaskie.pl. W każdą pierwszą sobotę miesiąca o godz. 10.00 odbywa się oprowadzanie w polskim języku migowym, a o godz. 13.00 – oprowadzanie z audiodeskrypcją przygotowane z myślą o osobach niewidomych i niedowidzących. Zwiedzanie z audiodeskrypcją jest wersją skróconą i nie obejmuje możliwości wstępu na wystawy stałe i czasowe, koszt: 7 zł. Oprowadzanie w polskim języku migowym obejmuje dodatkową prezentację multimedialną oraz możliwość wstępu na wystawy stałe i czasowe z wyjątkiem wystawy „Na tropie Tomka” i kosztuje 29 zł. Teresa Stokłosa    
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl