Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: W regionie

ZUS 20 września rusza z wyrównywaniem nadpłat składek

dodane 17.09.2020
[Region] Płatnicy zwolnieni z opłacania składek, którzy nadpłacili bądź opłacili składki do ZUS za kwiecień i maj, będą uprawnieni do ich zwrotu lub zaliczenia na poczet przyszłych zobowiązań. Przepisy w tej sprawie wejdą w życie 20 września. Nowelizacja odpowiada na postulaty przedsiębiorców i została rekomendowana przez ZUS. Skorzysta na tym około 800 tys. firm. - Dzięki tym zmianom firmy, które złożyły wniosek o zwolnienie ze składek do 30 czerwca i jednocześnie opłaciły składki za miesiące objęte wnioskiem o zwolnienie, albo posiadały nadpłatę uzyskają pełne zwolnienie. Wcześniej ZUS nie mógł tego zrobić, bo nie przewidywały tego przepisy. Do nowelizacji obowiązywały zapisy ustawy, że zwolnieniu podlegają wyłącznie składki nieopłacone za kwiecień i maj - wyjaśnia Beata Kopczyńska, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa śląskiego.   Po zmianie przepisów nie należy składać do ZUS wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy. ZUS zrobi to z urzędu po 20 września, zgodnie z ustawowo wyznaczonym terminem. Zakład poinformuje o tym płatników na Platformie Usług Elektronicznych.   W wyniku nowelizacji, po ponownym rozpatrzeniu wniosków i umorzeniu należnych składek za kwiecień i maj, na kontach nawet 800 tys. firm powstaną nadpłaty o łącznej wartości ok. 600 mln zł. Będzie można wnioskować  o zwrot nadpłaty.   ZUS jest jedną z głównych publicznych instytucji odpowiedzialnych za realizację zadań związanych z udzielaniem przedsiębiorcom pomocy na podstawie przepisów wprowadzonych tzw. tarczą antykryzysową. Łącznie Zakład zrealizował ponad 6,5 mln wniosków i udzielił wsparcia w różnych formach na około 25 mld zł.   Wypłata świadczeń w ramach tarczy nie wpłynęła negatywnie na kondycje finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jest ona obecnie bezpieczna i stabilna.   (s)

Szansonistka w ukryciu, czyli zakonnica w „Rozrywce”

dodane 09.09.2020
[Region] Teatr Rozrywki w Chorzowie otwiera nowy sezon dwuaktowym musicalem „Zakonnica w przebraniu” w reżyserii Michała Znanieckiego. Premierę tego przeboju, doskonale znanego z ekranu, planowano na 3 kwietnia, ale została odwołana z powodu pandemii. Po półrocznej przerwie odbędzie się w czwartek, 10 września o godz. 19.00.– Do tej pory nie zdarzyło się nam pracować dziewięć miesięcy nad premierą, to najdłużej przygotowywany spektakl na naszej scenie. Wszyscy nosimy to przedstawienie w sobie od stycznia i bardzo chcemy je pokazać – stwierdziła dyrektor Teatru Rozrywki Aleksandra Gajewska.„Zakonnicę w przebraniu” pamiętamy dzięki filmowi z 1992 r. w reż. Emile Ardolino według scenariusza Josepha Howarda z Whoopi Goldberg w roli głównej. W Chorzowie Deloris van Cartier – podrzędną szansonistkę, która musi ukrywać się w klasztorze, bo szukają jej gangsterzy – zagra Paulina Magaj. Deloris van Cartier, piosenkarka z nocnego klubu, jest przypadkowym świadkiem zabójstwa, a mordercą jej kochanek. Amant natychmiast postanawia zabić niewygodnego świadka, ale policja jest szybsza i ukrywa Deloris w klasztorze. Ma być w nim bezpieczna, ale czy i jak odnajdzie się w tym obcym, skromnym i dla niej niezrozumiałym świecie? Pełna żywiołowej energii szybko ożywi jednostajne życie siostrzyczek wnosząc doń nowe, dynamiczne i wesołe treści.„Zakonnica w przebraniu”, to tytuł znany ze świetnej, muzycznej i tanecznej roli Whoopi Goldberg. Ale to nie tylko wartka anegdota ze znakomitą muzyką, to także pełna humoru opowieść o przemianie, lojalności, przyjaźni i radości życia. - „Zakonnica w przebraniu” mówi o ważnych wartościach, które czasami ośmieszamy, bo je trudno zrozumieć, jeśli ich nie podzielamy - powiedział reżyser Michał Znaniecki. - Myślę, że ta komedia będzie bardzo potrzebną refleksją. Potrzebną nie tylko po to, żeby się pośmiać i wzruszyć, ale przede wszystkim dlatego, żeby przemyśleć, po co, dla kogo żyjemy na tym świecie i w jakich relacjach międzyludzkich – wyjaśniał.Autorem muzyki jest Alan Menken, słowa piosenek napisał Glenn Slater, scenariusz opracował Cheri Steinkellner i Bill Steinkellner, dodatkowy scenariusz Douglas Carter Beane. Musical jest oparty na filmie „Sister Act” wytwórni Touchstone Pictures Motion na podstawie scenariusza Josepha Howarda.Realizatorzy spektaklu w Teatrze Rozrywki: przekład Jacek Mikołajczyk, reżyseria Michał Znaniecki, choreografia Jarosław Staniek, współpraca choreograficzna Katarzyna Zielonka, kierownictwo muzyczne Mateusz Walach, kierownictwo wokalne Ewa Zug, scenografia Luigi Scoglio, kostiumy Małgorzata Słoniowska.Wystąpią: Deloris van Cartier - Paulina Magaj, matka przełożona - Maria Meyer, Maria Patryk – Marta Tadla, Maria Łazarz - Anna Ratajczyk, Maria Robert – Wioletta Białk, Marian Marcin – Ewa Grysko, Maria Teresa - Dagmara Żuchnicka, ojciec O’Hara - Tomasz Jedz, Curtis - Bartłomiej Kuciel, Joey - Hubert Waljewski, Ernie - Rafał Gajewski, Pablo - Maciej Kulmacz, TJ - Piotr Brodziński, Tina - Aleksandra Dyjas, Michelle - Joanna Możdżan, kelnerka - Magdalena Wojtacha, gliniarz - Marek Chudziński, sierżant Eddie - Rafał Talarczyk, gracz w bilard/ taksówkarz - Przemysław Witkowicz, draq queen - Dominik Koralewski, reporter/głos -  Jakub Wróblewski, prostytutka/klientka z baru - Barbara Ducka. A także zespół wokalny, baletowy i orkiestra Teatru Rozrywki pod dyrekcją Joanny Ślusarczyk i Mateusza Walacha. Teresa Stokłosa

Lekcje muzyki Marii Callas – premiera w Operze Śląskiej

dodane 04.09.2020
[Region] Opera Śląska w Bytomiu inauguruje nowy, 76. sezon premierą dramatu  Terrence’a McNally’ego „Callas. Master Class”. Nie będzie to jednak typowa biografia greckiej primadonny, divy mediolańskiej La Scali czy nowojorskiej Metropolitan Opera (1923-1977). Treścią sztuki, w przekładzie Elżbiety Nowak, są lekcje muzyki, których niezapomniana sopranistka udzielała pod koniec swojej kariery (1971-1972) w słynnej nowojorskiej Juilliard School. Premiera w sobotę, 5 września o godz. 18.00. To druga premiera tytułu w Polsce. Podczas dwugodzinnego spektaklu na scenie pojawiają się uczniowie, śpiewacy operowi, którzy będą musieli skonfrontować swój talent z oceną kapryśnej „Boskiej”. Stopniowo na pierwszy plan wysuwa się miłość Callas do muzyki, wspomnienia z jej bogatej kariery, przeplatane wątkami prywatnymi. Widzowie będą  świadkami życiowych wyborów artystki, jej całkowitego poświęcenia dla sztuki i konsekwencji trudnych decyzji.   Jednak, jak podkreśla reżyser Robert Talarczyk, to nie jest opowieść tylko o Marii Callas i o operze, ale także o artystach i świecie, w jakim żyją. – Chciałbym, żeby widzowie wyszli z tego spektaklu z wiedzą, że bycie artystą to zarazem wyzwanie i boży dar, za który często trzeba zapłacić wysoką cenę – powiedział Talarczyk.   Autorką kostiumów jest znana projektantka mody Gosia Baczyńska, projekcje są dziełem Mateusza Znanieckiego, a scenografia Dagmary Walkowicz-Goleśny. W roli Marii Callas zobaczymy Joannę Kściuczyk-Jędrusik, obok niej występują: Gabriela Gołaszewska,  Ewelina Szybilska, Anna Wiśniewska-Schoppa, Anna Borucka, Maciej Komandera, Adam Sobierajski, Witold Dewor, Janusz Bolewski, Piotr Kopiński. – Zależy mi, aby pokazać prawdziwą twarz Marii Callas – stwierdziła primadonna bytomskiej sceny. – Nie jest to proste, bo w spektaklu poznajemy jej różne oblicza, związane z sytuacjami i całą paletą uczuć, których doświadcza. Ten spektakl to nie tylko lekcja muzyki, to także lekcja życia, filozofii śpiewaczki operowej. Odsłaniamy jej intymną przestrzeń, chcemy oddać jej emocje tak, by widzowie je poczuli – wyjaśniała Joanna Kściuczyk-Jędrusik.   Rolę Callas w sztuce McNally'ego, prezentowanej w Polsce, kreowała jedynie Krystyna Janda w Teatrze Powszechnym i Och-Teatrze. Dramat Terrence’a McNally’ego „Master Class” miał swoją prapremierę w 1995 r. na Broadway’u, gdzie odniósł wielki sukces i został nagrodzony trzema statuetkami Tony Award. Zdobył także nagrodę Drama Desk Award dla Outstanding New Play, a w 2011 r. nominację do Nagrody Tony. Spektakl w Paryżu, wystawiony w 1997 r. z Fanny Ardant jako Callas, wyreżyserował Roman Polański.   Terrence McNally, to słynny amerykański dramaturg i scenarzysta określany również jako „bard amerykańskiego teatru” i legenda Broadway’u. Uhonorowany  wieloma prestiżowymi nagrodami. W 2011 r. otrzymał Tony Award za całokształt twórczości. Wpisany w poczet członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Literatury, co stanowi najwyższe uznanie  zasług artystycznych w USA. Zmarł 24 marca tego roku w wieku 81 lat.     Teresa Stokłosa

Blisko 120 załóg w Rajdzie Śląska

dodane 02.09.2020
[Region] Zaplanowany na 11-12 września Rajd Śląska ponownie przyciągnął mocną i liczną obsadę. W tegorocznej edycji zawodów, po raz kolejny odbywających się pod honorowym patronatem Jakuba Chełstowskiego, marszałka województwa śląskiego, zmierzą się uczestnicy trzech rajdowych cykli.   Na odcinkach specjalnych województwa będą się ścigać uczestnicy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, Motul HRSMP (samochody historyczne) oraz Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. Kluczowe szczegóły dotyczące zawodów poznaliśmy dziś na Stadionie Śląskim podczas konferencji prasowej z udziałem marszałka Jakuba Chełstowskiego, dyrektora generalnego Stadionu Śląskiego Bartłomieja Kowalskiego, organizatorów rajdu oraz kierowców rajdowych.   Ważny punkt sprinterskiego sezonu Pandemia COVID-19 spowodowała zmianę terminów lub odwołanie zawodów sportowych na całym świecie. Okrojono także kalendarz Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski (RSMP). Z siedmiu pierwotnie przewidzianych imprez zostały tylko cztery, wyłącznie asfaltowe, w tym Rajd Śląska – druga w tym roku runda krajowego czempionatu.   Jest to najkrótszy sezon RSMP od 1982 roku, kiedy to rozegrano wyłącznie Rajd Krokusów w Myślenicach, Rajd Pokoju i Przyjaźni we Wrocławiu oraz Rajd Wisły, a mistrzem po raz pierwszy w karierze został Andrzej Koper. W sprinterskim sezonie 2020 każdy punkt nabiera jeszcze większego znaczenia, co oznacza, że rywalizacja w Rajdzie Śląska będzie wyjątkowo zacięta. Nawet drobny błąd może okazać się nie do odrobienia, przekreślając marzenia o tytule. W zeszłym roku to właśnie na Śląsku rozstrzygnęły się losy mistrzowskiej korony.   Rajd Śląska odbędzie się w sprawdzonej formule dostosowanej do obowiązujących obecnie wytycznych związanych z sytuacją epidemiologiczną w Polsce. Wydarzenie musi odbyć się bez udziału publiczności. Kibice będą mogli śledzić przebieg rywalizacji na stronie internetowej rajdu, a także w mediach społecznościowych. Dodatkowo, po licznych konsultacjach, wypracowano procedury, które będą obowiązywać załogi, zespoły i wszystkie osoby zaangażowane w Rajd Śląska, by możliwie zminimalizować ryzyko epidemiczne.   Krajowa czołówka i faworyt z Finlandii Po inauguracji rajdowego sezonu, która odbyła się na początku sierpnia w Rzeszowie, na prowadzeniu w tabeli RSMP są Jari Huttunen i Mikko Lukka (Hyundai i20 R5). Fiński duet to załoga z doświadczeniem z mistrzostw świata i główni kandydaci do triumfu w Rajdzie Śląska. Do najgroźniejszych rywali Huttunena należy zaliczyć załogę Grzegorz Grzyb/Michał Poradzisz (Skoda Fabia R5). Dla dwukrotnego mistrza Polski będzie to pierwszy start w Rajdzie Śląska. O swoją trzecią wygraną w tych zawodach powalczą Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Volkswagen Polo GTI R5). Kandydatami do miejsca na podium są również Marcin Słobodzian i Robert Hundla (Hyundai i20 R5), którzy w Rzeszowie wywalczyli trzecie miejsce.   Naturalnie na liście zgłoszeń są kierowcy i piloci z województwa śląskiego. Pochodzący z Żywca Kacper Wróblewski wraz z Jakubem Wróblem pojedzie Skodą Fabią R5, a Dariusz Poloński i Łukasz Sitek zaprezentują efektowną rajdówkę – tylnonapędowego Fiata 124 Rally Abarth.   Łącznie w najszybszych i najbardziej zaawansowanych rajdówkach klasy R5 zgłosiło się aż 12 załóg, a kolejne 16 dysponuje mocnymi i widowiskowymi samochodami z napędem 4x4. Pozycji lidera mistrzostw w klasyfikacji 2WD (samochody z napędem na jedną oś) będzie bronić pochodzący z Będzina Szymon Cieślak wraz z pilotem Pawłem Pochroniem (Peugeot 208 R2). W sumie do drugiej rundy RSMP 2020 zgłosiło się 70 załóg.   Ściganie z nostalgią Podobnie jak w ubiegłym roku trasę zawodów pokonają również załogi w rajdówkach sprzed lat, rywalizujące w ramach Motul HRSMP. Auta w tym cyklu są bardzo różnorodne – od konstrukcji z lat 60. XX w. po mocne auta z lat 90, więc dla zachowania zgodności historycznej podzielono je na grupy wiekowe. Z oesami na Śląsku zmierzy się 14 załóg w historycznych samochodach. Pozycji lidera Historycznej Klasyfikacji Generalnej bronić będzie duet Robert Luty/Marcin Celiński w Subaru Legacy, dwukrotnie najszybsi w Rajdzie Śląska. Wystartują też załogi w takich autach jak: Porsche 911 SC (załoga Zaleski/Szadkowski), FSO Polonez 2000 (załoga Kiepura/Galle) czy też Ford Sierra Cosworth 4x4 (duety Suder/Kowalik oraz Grzelewski/Niedbała.   Prawdziwa walka w lokalnym czempionacie W ramach Rajdu Śląska rozegrany zostanie także Rajd Mikołowsko-Żorski, będący trzecią rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska 2020. Zgodnie z regulaminem, uczestnicy tego cyklu pokonają krótszą trasę. Przygotowano dla nich pięć oesów, a ich łączny dystans to blisko 50 km. W tej rywalizacji udział wezmą 33 załogi. W komplecie stawi się cała czołówka mistrzostw, w tym lider zmagań Michał Rokita, który tym razem pojedzie z Patrykiem Kielarem (Renault Clio).   Finał dla uczczenia Powstań Śląskich   W 2019 roku Rajd Śląska był elementem szeroko zakrojonych obchodów 100-lecia Powstań Śląskich. Także nadchodząca edycja ma się przyczynić do kultywowania pamięci o trzech śląskich zrywach. Kończące rywalizację w ramach rund RSMP i Motul HRSMP trzecie starcie w Miedźnej będzie rozegrane jako Power Stage 100-lecia Powstań Śląskich. W mistrzostwach Polski Power Stage to dodatkowo punktowany odcinek. Pięć najszybszych załóg na tej próbie zdobywa kolejne punkty do klasyfikacji mistrzostw. Przy czterech zaplanowanych na ten sezon rundach, każdy punkt zyskuje na znaczeniu, więc można być pewnym, że rywalizacja w Power Stage 100-lecia Powstań Śląskich będzie wyjątkowo zacięta.   Najlepsze załogi Rajdu Śląska pamiątkowe puchary odbiorą na Stadionie Śląskim. Ceremonia zakończenia zawodów rozpocznie się w sobotę, 12 września o 18:20. Harmonogram Rajdu Śląska 2020 Piątek, 11 września   17:15 – ceremonia startu (Chorzów, Stadion Śląski)   Sobota, 12 września (7 odcinków specjalnych, łącznie 100,6 km)   8:20 – OS 1: Miedźna (15,2 km) 9:45 – OS 2: Jastrzębie-Zdrój (20,47 km) 10:45 – OS 3: Warszowice (7,03 km) 11:45 – OS 4: Miedźna (15,2 km)   13:20 – Serwis A: 30 min. (Chorzów, Stadion Śląski) 15:15 – OS 5: Jastrzębie-Zdrój (20,47 km) 16:15 – OS 6: Warszowice (7,03 km) 17:15 – OS 7: 100-lecia Powstań Śląskich (Power Stage Miedźna, 15,2 km) 18:50 – Serwis B: 10 min. (Chorzów, Stadion Śląski) 19:10 – Ceremonia mety (Chorzów, Stadion Śląski)   Wszystkie informacje dotyczące Rajdu Śląska 2019 znajdują się na stronie www.rajdslaska.pl, Facebooku – @rajdslaska oraz na Instagramie @rajd_slaska.   (s)  

Zostały jeszcze tylko 2 tygodnie na nadsyłanie prac na XI edycję Obiektywnie śląskie

dodane 02.09.2020
[Region] Od dzisiaj pozostają równo 2 tygodnie do zakończenia przyjmowania prac na tegoroczną edycję konkursu fotograficzno-filmowego Obiektywnie śląskie. Tegoroczne hasło przewodnie to: ŚLĄSKIE PRZEBUDZENIE. Na prace konkursowe organizatorzy czekają najpóźniej do północy 15 września. Obiektywnie śląskie to konkurs na najlepsze fotoreportaże i filmy o Śląsku, prezentujący niezwykle oryginalne i interesujące obrazy naszego regionu. W 2019 świętowaliśmy dziesiątą jubileuszową edycję, a uczestnicy konkursu poszukiwali śląskiej duszy. Tegoroczny temat można interpretować dowolnie i zaprezentować go w formie: fotoreportażu (od 3 do 7 zdjęć), krótkiego filmu (max.2 min) i fotokastu (max. 2 min).   Do wygrania są nagrody rzeczowe o wartości 3000 zł: aparat bezlusterkowy FujiFilm X-T30 z obiektywem XF18-55 oraz Instax FujiFilm, drukarka do profesjonalnych wydruków firmy EPSON​ SC-P700 wraz z papierem fotograficznym, statyw podróżny Befree Advanced od Foto7, weekendowe pobyty w nadleśnictwach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, turbogolf w Kopalni Guido, voucher na wydruk zdjęć, biżuteria z węgla i srebra firmy Brokat oraz kosmetyki z węgla od Sadzy Soap, wejściówki do Kopalni Guido i Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach. Najlepsze prace wybierze jury w składzie: Tadeusz Rolke, Tomasz Sikora, Adam Sikora, Antoni Cygan oraz Jacek Joostberens. Wszystkie przesłane prace można oglądać i oceniać (nagroda publiczności) na stronie konkursowej:  https://obiektywnieslaskie.pl/. Ogłoszenie wyników nastąpi podczas uroczystej gali finałowej, która będzie jednocześnie wernisażem najlepszych prac tej edycji. Finał odbędzie się w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, 23 października br. Tegoroczna edycja projektu jest dofinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Zadanie jest również współfinansowane z budżetu Samorządu Województwa Śląskiego.   (s)  

Bonus za wiek, czyli świadczenie honorowe dla stulatków

dodane 02.09.2020
[Region] Najstarsza klientka ZUS, która otrzymuje świadczenie honorowe, mieszka na Śląsku. Kilka miesięcy temu ukończyła 114 lat. Jest ona w gronie ponad 2 tysięcy osób w kraju, którym Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłaca świadczenia z okazji setnych urodzin. W województwie śląskim taka premia za wiek trafia do 248 mieszkańców. - Każda osoba, która obchodzi setne urodziny, może otrzymać honorowe świadczenie pieniężne. Raz przyznane - ZUS wypłaca je co miesiąc. Kwota bazowa dla nowych świadczeniobiorców jest ustalana corocznie i obowiązuje od 1 marca każdego roku kalendarzowego do końca lutego następnego roku. Świadczenie co roku jest wyższe i dlatego stulatkowie otrzymują je w różnych kwotach. Obecnie wysokość świadczenia honorowego, dla osób które ukończyły sto lat po 29.02.2020 r., wynosi 4294,67 zł brutto - mówi Beata Kopczyńska, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa śląskiego.   Świadczenie wypłacane jest nie tylko dotychczasowym klientom ZUS, ale również stulatkom, którzy do tej pory nie otrzymywali emerytury lub renty z żadnej instytucji. Im także przysługuje świadczenie w szczególnym trybie za ukończenie stu lat.   Jak załatwić te formalności? - Osoby, które otrzymują emeryturę lub rentę z ZUS, nie muszą składać żadnego wniosku, żeby dostać dodatkowo świadczenie honorowe. W ich przypadku Zakład sam załatwia formalności. Inaczej jest ze stulatkami, którzy nie mają emerytury lub renty z żadnej instytucji. Oni również mogą otrzymać świadczenie honorowe, ale muszą w tym celu złożyć wniosek w ZUS i przedstawić dokument potwierdzający datę urodzenia - wyjaśnia rzeczniczka.   Najstarsza klientka ZUS mieszka w Gliwicach, najwięcej stulatków na Podbeskidziu Oddziały ZUS w województwie śląskim wypłacają świadczenie honorowe dla 248 osób. W tym gronie zdecydowanie przeważają panie. Mężczyzn z „premią za wiek” jest 46. Najstarsza Polka, która otrzymuje świadczenie honorowe z ZUS niedawno ukończyła 114 lat i mieszka w Gliwicach. Najstarszy mężczyzna, któremu ZUS wypłaca świadczenie honorowe, również podlega pod zabrzański ZUS. W tym roku skończył piękny wiek - 107 lat. I choć zabrzański oddział może pochwalić się seniorami o najdłuższym wieku, to placówką ZUS w naszym województwie, która wypłaca najwięcej świadczeń honorowych, jest bielski oddział.   Statystyki dla województwa śląskiego Taką wyjątkową emeryturę z ZUS na Podbeskidziu otrzymuje 59 osób, w tym 9 mężczyzn. Najstarsza kobieta, której Oddział ZUS w Bielsku - Białej wypłaca świadczenie honorowe ma ukończone 107 lat, najstarszy mężczyzna ma 102 lata. W Oddziale ZUS w Chorzowie świadczenie honorowe trafia do 31 osób, w tym 5 mężczyzn. Najstarsza kobieta ma ukończone 103 lata, a najstarszy mężczyzna - 102 lata. Oddział ZUS w Częstochowie wypłaca świadczenie honorowe dla 35 osób, w tym 5 mężczyzn. Najstarsza kobieta ukończyła 104 lat, tyle samo lat ma najstarszy mężczyzna z Częstochowy. Oddział ZUS w Rybniku wypłaca świadczenie honorowe dla 31 osób, w tym 5 mężczyzn. Najstarsza kobieta ma ukończone 107 lat, najstarszy mężczyzna jest rok młodszy. W tym roku świętował 106 urodziny. W Oddziale ZUS w Sosnowcu świadczenie dla stulatków wypłacane jest dla 43 osób, w tym 8 mężczyzn. Najstarsza klientka ZUS z Zagłębia ma 105 lat, a mężczyzna 103 lata. Oddział ZUS w Zabrzu na swoim terenie ma aż 49 osób, które ukończyły 100 lat i którym co miesiąc wypłaca świadczenie honorowe. Najstarszą jest mieszanka Gliwic, która niedawno świętowała swoje 114 urodziny, a najstarszy mężczyzna jest o 7 lat od niej młodszy, bo urodził się w 1913 r. W kraju najwięcej świadczeń honorowych z tytułu ukończenia 100 lat wypłacały Oddziały ZUS w Gdańsku (133) i w Warszawie I (135).   Liczba stulatków rośnie Cieszy fakt, że w porównaniu do końca 2018 r. liczba osób pobierających świadczenie honorowe wzrosła. Wówczas w całym kraju Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił 1,9 tys. świadczeń honorowych z tytułu ukończenia 100 lat (dane na grudzień 2018 r.). Obecnie liczba stulatków, którym ZUS wypłaca to świadczenie przekroczyła 2,1 tys. Zgodnie z prognozami długoterminowymi zapowiada się, że liczba osób w wieku 100 lat i więcej będzie rosła. W 2040 r. będzie ich 20,4 tys., w 2060 r. – 66,8 tys., a w 2080 r. – już 124,2 tys.   Trzeba pamiętać o tym, że oprócz ZUS dla swoich emerytów i rencistów, które ukończyły 100 lat, wypłaty realizują także KRUS i resortowe zakłady emerytalne: MSWiA i MON.   Wszystkim seniorom życzymy dużo zdrowia i kolejnych pięknych urodzin!   (s)  

TAURON wspiera pierwszaki i przedszkolaki

dodane 01.09.2020
[Region] Pierwszoklasiści z Jaworzna, Trzebini, Mysłowic, Stalowej Woli i Orzesza otrzymali szkolne wyprawki. Zaś przedszkole numer 24 z Jaworzna wzbogaciło się o System Neuroforma, niezastąpiony w terapii i rehabilitacji dzieci z orzeczeniami o niepełnosprawności. Wsparcie dla placówek oświatowych to efekt współpracy TAURONA z lokalnymi społecznościami. Fundacja TAURON zadbała o dzieci w wieku przedszkolnym, angażując się w rozbudowę Przedszkola Miejskiego nr 24 z Oddziałami Integracyjnymi i Specjalnymi w Jaworznie. Efekt to bezpieczniejsze klasy i ciągi komunikacyjne, bogato wyposażone sale dydaktyczne, a także sprzęt do terapii i rehabilitacji.   Przedszkole otrzymało darowiznę na zakup sprzętu i pomocy do terapii oraz rehabilitacji dzieci. Dzięki tym środkom przedszkole mogło kupić System Rehabilitacji Funkcjonalnej Neuroforma. To najwyższej klasy sprzęt do rehabilitacji funkcji ruchowo-poznawczych i kontroli równowagi, stworzony przez ekspertów z dziedziny neurorehabilitacji i neuropsychologii. System wykorzystuje technologie wirtualnej rzeczywistości oraz rejestracji ruchów w 2D i 3D. Do systemu dokupiona została też dwuletnia licencja, by w razie konieczności przejścia na zajęcia zdalne dzieci nie musiały przerywać terapii z zastosowaniem Neuroformy.   – Dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi będą mogły bezpiecznie korzystać ze sprzętu zakupionego z funduszy przekazanych przez Fundację TAURON. Warto podkreślić, że zakupiony System Neuroforma to ultranowoczesny system, ogromnie przydatny w terapii, a najbliższe takie urządzenie znajduje się w placówce w Częstochowie – mówi Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy TAURON Polska Energia. Dzięki darowiźnie zakupiono też Łódkę Przygód wraz z matami amortyzującymi ewentualny upadek. Łódka to stanowisko do samodzielnej zabawy dziecka lub grupy dzieci, a także do ćwiczeń wspomagających równowagę. W sali doświadczeń wyposażonej przez Fundację TAURON znajdzie się również Magiczna Kula, klocki Lego z wędką wykorzystywane do edukacji i terapii mowy dziecka, a także kanapy do terapii i rehabilitacji. To jednak nie jedyne działania, w które zaangażował się TAURON. Szkolne wyprawki od firmy otrzymali też pierwszoklasiści, którzy właśnie zaczęli swoją przygodę ze szkołą. Wyprawki to nie tylko podstawowe plecaki wypełnione przyborami takimi jak zeszyty, bloki, kredki czy plastelinę, ale także odblaskowe opaski dla bezpiecznego poruszania się po zmroku i preparaty do dezynfekcji dłoni. Każdy uczeń dostał również Tauronka, pluszowego byczka, który z pewnością doda odwagi wszystkim rozpoczynającym swoją przygodę ze szkołą. – 1 września to ekscytująca chwila szczególnie dla tych, którzy progi szkoły podstawowej przekraczają po raz pierwszy w życiu. To moment na równi fascynujący i stresujący, dlatego, by umilić te chwile, przygotowaliśmy dla pierwszaków upominki – mówi Patrycja Hamera, rzecznik prasowy TAURON Wytwarzanie. – Wyprawki szkolne dla dzieci rozpoczynających naukę trafią do pięciu szkół podstawowych w miastach, z którymi spółka jest związana swoją działalnością. Są to szkoły z Jaworzna, Trzebini, Mysłowic, Stalowej Woli i Orzesza – dodaje Hamera.   (s)

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy od 1 września

dodane 01.09.2020
[Region] Od 1 do 20 września 2020 r. ponownie przysługuje dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Mogą z niego skorzystać rodzice, którzy sprawują osobistą opiekę nad dziećmi do 8 lat. Świadczenie przysługuje z powodu zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola, szkoły lub innej placówki, do której uczęszcza dziecko. – Zasiłek przysługuje również w sytuacji, gdy brak jest możliwości zapewnienia przez wspomniane placówki opieki z powodu ich ograniczonego funkcjonowania, np. gdy lekcje odbywają się w trybie hybrydowym – część dzieci uczy się w szkole, a część w domu. O dodatkowy zasiłek opiekuńczy można się także starać w przypadku braku możliwości opieki przez nianię – informuje Beata Kopczyńska, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa śląskiego. Na tych samych zasadach zasiłek przysługuje ubezpieczonym rodzicom dzieci do 16 lat, które mają orzeczenie o niepełnosprawności; do 18 lat, które mają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, oraz do 24 lat, które mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Dotyczy to także rodziców lub opiekunów pełnoletnich osób niepełnosprawnych zwolnionych od wykonywania pracy z powodu konieczności zapewnienia opieki nad taką osobą w przypadku zamknięcia z powodu COVID-19 placówki, do której uczęszcza dorosła osoba niepełnosprawna, tj. szkoły, ośrodka rewalidacyjno-wychowawczego, ośrodka wsparcia, warsztatu terapii zajęciowej lub innej placówki pobytu dziennego o podobnym charakterze. W jaki sposób starać się o zasiłek? Nie zmieniły się zasady występowania o dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Oświadczenie o sprawowaniu opieki nad dzieckiem należy złożyć u swojego płatnika składek, np. pracodawcy, zleceniodawcy. Oświadczenie to jest jednocześnie wnioskiem o dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Osoby prowadzące działalność pozarolniczą składają oświadczenie w ZUS, można to zrobić drogą elektroniczną przez Platformę Usług Elektronicznych (PUE ZUS). Należy pamiętać o tym, że świadczenie nie przysługuje w sytuacji, gdy jeden z rodziców może zapewnić dziecku opiekę (np. jest bezrobotny, korzysta z urlopu rodzicielskiego czy urlopu wychowawczego). Zasiłku nie otrzymają również rodzice, którzy pomimo otwarcia placówki podejmą decyzję o pozostawieniu dziecka w domu.   Dodatkowego zasiłku nie wlicza się do limitu 60 dni zasiłku opiekuńczego w roku kalendarzowym przyznawanego na tzw. ogólnych zasadach.   (s)

Niech mówią o nas inni

dodane 16.06.2020
[Region] O kierunkach rozwoju Wyższej Szkoły Humanitas i źródłach sukcesów uczelni rozmawiamy z prof. WSH dr hab. Michałem Kaczmarczykiem, rektorem Humanitas Wyższa Szkoła Humanitas uzyskała właśnie uprawnienia do nadawania stopnia doktora w dyscyplinie prawo. Co to oznacza dla uczelni i jej studentów?   Dla WSH oznacza wejście do pierwszej ligi polskich uczelni niepublicznych. Prawo do nadawania stopnia doktora nauk prawnych posiada zaledwie sześć uczelni niepublicznych w Polsce i są to tak znakomite ośrodki akademickie jak Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie czy Uczelnia Łazarskiego. Znalezienie się w tym zacnym gronie jest dla uczelni wielkim sukcesem. Tym bardziej, że doktorat z prawa należy do najbardziej prestiżowych stopni naukowych, jakie można uzyskać w Polsce. Dla studentów i absolwentów Humanitas posiadanie uprawnień do doktoryzowania oznacza z kolei otwarcie drzwi do kolejnego stopnia kształcenia i awansu naukowego. Jest to również wielka szansa dla tych, którzy myślą o pracy w zawodzie radcy prawnego bądź adwokata, a nie chcą korzystać z tradycyjnej i niezwykle trudnej ścieżki aplikacji. Typową drogą, wybieraną przez absolwentów prawa chcących wykonywać zawód radcy prawnego lub adwokata, jest odbywanie aplikacji prowadzonej przez okręgowe izby radców prawnych i adwokatów. Alternatywną metodą otrzymania tytułu mecenasa jest zdobycie stopnia naukowego doktora nauk prawnych. Po spełnieniu kilku dodatkowych wymagań ustawowych, związanych ze zdobyciem odpowiedniego doświadczenia zawodowego, doktor prawa może otworzyć własną kancelarię. Łatwo było uzyskać uprawnienia do doktoryzowania?   Nie, to żmudny i skomplikowany proces. Uczelnia musiała wykazać się odpowiednim doświadczeniem w kształceniu prawników, wysokim poziomem badań naukowych, no i przede wszystkim znakomitą kadrą, przygotowaną do kształcenia doktorantów. Wszystkie te wymogi spełniliśmy na najwyższym poziomie. Już wcześniej Polska Komisja Akredytacyjna, czyli państwowa instytucja oceniająca działalność uczelni, pochwaliła nas za najwyższą jakość kształcenia na studiach prawniczych. Ale oczywiście dopiero uzyskanie uprawnień doktorskich stanowi ukoronowanie wysiłków uczelni związanych z budowaniem silnego i nowoczesnego ośrodka akademickiego specjalizującego się w edukowaniu prawników. Teraz trzeba będzie zawalczyć o uprawnienia habilitacyjne! Doktorat z prawa to jedyny doktorat, jaki można uzyskać w Humanitas? Dzięki współpracy z Wyższą Szkołą Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie już wkrótce otworzymy dla naszych absolwentów możliwość uzyskania stopnia doktora również w dyscyplinie nauki o mediach. To oferta dla absolwentów dziennikarstwa i zarządzania, którzy interesują się problematyką mediów, marketingu, komunikacji itp. Można odnieść wrażenie, że Humanitas w ostatnich latach znacząco umocniła swoją pozycję na edukacyjnej mapie Polski.   Może zabrzmi to nieskromnie, ale nie tylko Polski, lecz również Europy. Nasza uczelnia z powodzeniem prowadzi bowiem kształcenie międzynarodowe w ramach swoich dwóch wydziałów zagranicznych: w Pradze i Vsetinie w Czechach. We Vsetinie prowadzimy studia z zakresu pedagogiki i psychologii, a w Pradze prestiżowy kierunek psychologia oraz studia menedżerskie. Jesteśmy jedyną polską uczelnią, która prowadzi kształcenie zagraniczne aż w dwóch wydziałach, i to na tak trudnym, wymagającym i prestiżowym kierunku jak psychologia. Skąd pomysł, by podbijać akurat praski rynek edukacyjny?   Pomysł uruchomienia wydziału w Pradze był moim, autorskim pomysłem, który stanowił konsekwencję przyjęcia przez WSH silnej orientacji międzynarodowej. W Pradze działa tylko kilka czeskich uczelni prywatnych, tymczasem potencjał demograficzny miasta, jak również jego „magia” jako Paryża Wschodu, przyciąga kandydatów na studia z całych Czech i sprawia, że nauka tam jest niezwykłą przygodą. Już w 2015 roku udało mi się uruchomić w Pradze wydział zagraniczny z jednym kierunkiem studiów. Potem do pomysłu poszerzania oferty edukacyjnej uczelni w stolicy Czech zapaliła się również nasza prodziekan odpowiedziana za kierunek psychologia, Marta Adamczyk. I dzięki wspólnemu wysiłkowi kilku osób udało się „postawić” całkiem prężny wydział zagraniczny, z szerszym portfolio kierunków. Zresztą drugi z naszych czeskich wydziałów, zlokalizowany w malowniczym Vsetinie na Morawach, również działa znakomicie, ciesząc się ogromnym prestiżem i zaufaniem ze strony lokalnej społeczności i z roku na rok przyciągając rzesze studentów. Planujemy w nim uruchamiać kolejne studia.   Co jest źródłem sukcesów kierowanej przez Pana uczelni? I jak to się dzieje, że Humanitas z roku na rok staje się szkołą coraz bardziej znaną i uznaną?   Tych źródeł jest kilka, ale myślę, że wszystko sprowadza się do tzw. dynamicznego zarządzania uczelnią oraz wdrażania w niej modelu tzw. organizacji turkusowej. Brzmi to tajemniczo i naukowo, ale w gruncie rzeczy jest proste. Byłem jednym z pierwszych polskich naukowców zajmujących się zarządzaniem, który próbował opisać zastosowanie zachodniej koncepcji zarządzania dynamicznego, sprawdzającej się w prywatnych firmach, do zarządzania szkołą wyższą w Polsce. A potem tę koncepcję zaczęliśmy stosować w praktyce. Zakłada ona przede wszystkim konieczność szybkiego reagowania na zmiany w otoczeniu i wykorzystywania pojawiających się okazji. Zarządzanie dynamiczne nakazuje natychmiast odpowiadać na zmieniające się warunki działania uczelni oraz zindywidualizowane wymagania jej klientów, przede wszystkim kandydatów na studia. Szybkość działania, monitowanie otoczenia czy innowacyjność to wybrane narzędzia, które wykorzystujemy na dynamicznym rynku edukacyjnym. W efekcie potrafimy bardzo szybko dostosować naszą ofertę studiów do potrzeb kandydatów. Podam przykład. Kilka lat temu przyjechali do mnie reprezentanci związku zawodowego elektroradiologów sygnalizując, że ich kariery zawodowe w szpitalach blokuje brak możliwości kształcenia na studiach wyższych. W ciągu zaledwie kilku miesięcy otworzyliśmy więc studia z zakresu elektroradiologii, pozyskując odpowiednią kadrę naukową, sprzęt, zaplecze. Potem, znów w odpowiedzi na prośby studentów, uruchomiliśmy studia elektroradiologiczne na poziomie magisterskim i dziś jesteśmy jedyną uczelnią niepubliczną w Polsce, która taki kierunek oferuje na studiach zaocznych. Dzięki temu studiują u nas osoby z całego kraju: od Gdańska, po Krosno. Nie inaczej było z magisterską filologią angielską, którą prowadzimy od ubiegłego roku. Ten kierunek również powstał w odpowiedzi na konkretne „zamówienie” studentów i pracodawców, i to w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Realizowane przez nas programy studiów także tworzymy w ścisłej współpracy z pracodawcami i na bieżąco je modyfikujemy, aby wszystkie wykładane przedmioty były zbieżne z oczekiwaniami rynku pracy. Student często nawet nie wie, że treść jego wykładu została opracowana przez zespół z udziałem naukowców, pracodawców, a także reprezentantów uczelni zagranicznych, z którymi współpracujemy, takich jak choćby University of Missouri – St. Louis w USA. Konsekwencją dynamicznego zarządzania uczelnią jest ponadto wdrażanie innowacyjnych metod dydaktycznych. Dla przykładu – studenci pedagogiki pracują z wykorzystaniem specjalnej maty edukacyjnej, opracowanej i wyprodukowanej przez naszych naukowców. Studenci mają też do dyspozycji roboty Dash and Dot do nauki programowania czy okulary VR do poruszania się w rzeczywistości wirtualnej. Świat wokół się zmienia, więc musi się również zmieniać uczelnia i nauka w niej. Tablica i rzutnik zdecydowanie dziś nie wystarczają. Ostatnio na jednym z moich wykładów studenci byli bardzo zaskoczeni tym, że wysłałem ich jako publiczność na rozprawę sądową, a potem na badania terenowe, które prowadzili na ulicy, z użyciem smartfonów. Ale szybko zrozumieli, że w ten sposób uczą się znacznie więcej niż w sali wykładowej. Trwająca epidemia konornawirusa również pokazała, że potrafimy jako uczelnia natychmiast reagować na potrzeby chwili. Gdy inne szkoły wyższe przygotowywały się do kształcenia on-line i dopiero testowały urządzenia do pracy zdalnej, u nas w najlepsze trwały już wykłady. Nieco ponad tydzień wystarczyło, by w całości przejść na nauczanie na odległość. I nie jest to nauczanie polegające na tym, że wykładowcy wysyłają do studentów zadania mailem, ale w pełni skomputeryzowane wykłady prowadzone w czasie rzeczywistym, z wykorzystaniem jednej z najnowocześniejszych w Polsce platform do nauczania on-line.   Czy to szybkie reagowanie na potrzeby rynku dotyczy również badań naukowych?   Oczywiście, ono dotyczy wszystkich sfer zarządzania uczelnią. Badania, które prowadzimy, bardzo często stanowią odpowiedź na aktualne potrzeby społeczne. Dwa tygodnie temu rozpocząłem realizację ogólnopolskiego, autorskiego projektu badawczego poświęconego zarządzaniu epidemią koronawirusa w Polsce. Jego wyniki będą mogły być wykorzystane, by poprawić skuteczność działania władz, np. w odniesieniu do zabezpieczenia personelu medycznego przed ryzkiem zakażenia. Innym przykładem pionierskich badań w WSH jest projekt dr Pawła Dobrakowskiego z Instytutu Psychologii, który podjął problematykę psychologicznego lęku przed wirusem. Z kolei nasi prawnicy weszli do pierwszego w Polsce zespołu przygotowującego komentarz do ustawy zwanej Tarczą Antykryzysową. Oczywiście już wcześniej uczelnia także realizowała wiele ważnych społecznie badań, które projektowano w odpowiedzi na konkretne potrzeby i wyzwania praktyki. Mistrzynią w realizacji takich projektów jest prof. Jadwiga Stawnicka z Instytutu Bezpieczeństwa Narodowego, która zrealizowała m.in. badania poświęcone komunikowaniu się policji z obywatelami. Rok temu wydałem zarządzenie nakazujące publikowanie wyników takich badań nie tylko w periodykach naukowych, ale także na otwartych konferencjach i briefingach medialnych. To się świetnie sprawdza, bo dzięki temu rezultaty badań docierają do społeczeństwa, przedstawicieli władz, samorządów i są wykorzystywane w praktyce.   Z tego co Pan mówi wynika, że Humanitas ma szczęśliwą rękę do pełnych pasji i kreatywności badaczy…   I to jest właśnie dalszy ciąg odpowiedzi na pytanie o źródła sukcesów naszej uczelni. Aleksander Dudek, założyciel i kanclerz WSH, od lat z powodzeniem zarządza uczelnią jako tzw. organizacją turkusową. W takiej organizacji nie ma miejsca na wyścig szczurów, niezdrową rywalizację, tradycyjną hierarchię i związany z nią system nakazów i rozliczeń. Jest za to ogromnie dużo wolności, zaufania, partnerstwa i współpracy. Atmosfera organizacji turkusowej sprzyja kreatywności, samorealizacji, przyciąga ludzi twórczych i zaangażowanych. Humanitas to prawdziwa mozaika osobowości, które świetnie się uzupełniają. Mamy w kadrze genialnych strategów, jak choćby prorektor, dr Mariusz Lekston – jeden z najmądrzejszych prawników, jakich w życiu poznałem, który poza wiedzą merytoryczną z zakresu prawa pracy potrafi zaskakiwać świetnymi, dalekowzrocznymi pomysłami. Jego autorska koncepcja indywidualnych ścieżek kształcenia, pozwalająca studentom znacząco skrócić okres nauki na studiach, bez szkody dla jakości edukacji, to pomysł z powodzeniem realizowany u nas od lat. Mamy też w zespole świetnych „zadaniowców”, jak dziekan Ewa Kraus – tytanka pracowitości, dla której nie ma rzeczy niemożliwych czy wicekanclerz Agata Dudek – świetna menedżerka, umiejąca łączyć podejście biznesowe z modelem pracy opartym na idei organizacji turkusowej. Oczywiście wymieniłem tylko kilka osób z ogromnego zespołu Humanitas, których cechy i osobowości mogą być przykładem wysokich kompetencji całego teamu naszej uczelni. Teamu, dzięki któremu Wyższa Szkoła Humanitas to dziś silna i rozpoznawalna marka akademicka, pozwalająca uzyskać znakomite wykształcenie. Moja ocena WSH nie opiera się zresztą wyłącznie na subiektywnym przekonaniu, ale na obiektywnych rankingach i twardych danych. Według ministerialnego systemu monitorowania losów absolwentów WSH zajmuje drugie miejsce w Polsce w kategorii wysokości zarobków absolwentów kierunku psychologia. Z kolei w Rankingu Wydziałów Prawa, opublikowanym przez „Dziennik Gazetę Prawną”, uplasowaliśmy się na trzecim miejscu wśród dwudziestu uczelni, po których prawnicy najszybciej znajdują pracę. Inny dowód na siłę marki Humanitas to nagroda Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego dla naszego programu studiów na kierunku psychologia. Kierunek ten został oceniony jako jeden z najnowocześniejszych i najbardziej innowacyjnych w Polsce i uhonorowany nagrodą w wysokości 1 mln zł. Taką samą nagrodę otrzymało przed laty również nasze dziennikarstwo. Nagrody pokazują, że to co robimy ma sens.   Po tym, jak Pan chwali swoją uczelnię od razu widać, że oprócz zarządzania zajmuje się Pan naukowo również marketingiem… (śmiech)   Promocja może przyjmować dwa modele. Pierwszy polega na tym, że niewiele się robi, ale za to bardzo dużo mówi. W efekcie mamy często szum wokół wydmuszki. Drugi model zakłada, że mówi się mało, za to dużo robi, po to, by to inni o nas mówili. Myślę, że tak właśnie jest w przypadku Humanitas. O naszej uczelni mówi się w całej Polsce. Nasi naukowcy są zapraszani do rozmaitych gremiów eksperckich: zasiadają w Polskiej Komisji Akredytacyjnej, zespole Ministerstwa Cyfryzacji, gremiach doradczych Ministra Nauki, zespołach eksperckich policji, samorządów, Rzecznika Praw Obywatelskich, Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości i wielu innych instytucji, w kraju i za granicą. Dwa miesiące temu, jako rektor WSH, zostałem szefem Rady Programowej konkursu na najlepszego ucznia Rzeczpospolitej Polskiej, którego finał odbywa się w Pałacu Polskiej Akademii Nauk. Jestem także szefem komitetu naukowego ogólnopolskiej konferencji na temat jakości kształcenia w szkolnictwie wyższym, w której corocznie bierze udział ponad 100 rektorów i dziekanów uczelni z całej Polski. Organizowany przez Humanitas ogólnopolski konkurs dla prawników, który właśnie rusza, skupia w swojej kapitule takie osobistości jak prof. Fryderyk Zoll, wybitny prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Komisji Kodyfikacyjnej ds. prawa cywilnego czy prof. Jolanta Jakubowska-Hara, prezes Towarzystwa Naukowego Prawa Karnego. Mamy w naszej kadrze jedyną w Polsce biegłą sądową z zakresu lingwistyki kryminalistycznej, badaczkę cenioną na całym świecie, która zajmuje się m.in. ustalaniem sprawców przestępstw na podstawie stylu ich wypowiedzi językowej. W WSH pracuje także m.in. jeden z najbardziej znanych w Polsce historyków prawa, autor pierwszych w naszym kraju badań nad organizacjami wirtualnymi, autor pierwszego zagranicznego podręcznika na temat polskiego systemu medialnego czy autor pionierskich badań nad profilami psychologicznymi sprawców zabójstw, które są cytowane od Nowego Jorku po Pekin. Siła uczelni to siła autorytetu, dorobku i zaangażowania tych ludzi, którzy wspólnie z władzami WSH pracują na sukces Humanitas. I robią to bardzo, bardzo skutecznie.     Rozmawiała: Anna Wożniak

Wakacyjny rozkład jazdy Kolei Śląskich

dodane 13.06.2020
[Region] W niedzielę 14 czerwca zacznie obowiązywać wakacyjny rozkład jazdy Kolei Śląskich. Uruchamiamy weekendowe połączenia do Zakopanego. Pociąg Ornak do Zakopanego będzie kursował od 4.07.2020 do 29.08.2020 w soboty i niedziele. Wyjazd z Katowic zaplanowany został na godzinę 6:26, zaś z Zakopanego w podróż powrotną o 16:15. Ornak przejedzie między innymi przez stacje: Bielsko-Biała, Żywiec, Rabka-Zdrój i Nowy Targ. Utrudnienia związane z pracami prowadzonymi przez PKP PLK będą w dalszym ciągu dotyczyć linii S1 Częstochowa – Gliwice. Między Zawierciem a Częstochową, podobnie jak w poprzednich miesiącach ruch będzie prowadzony po jednym torze. Do 1 sierpnia ruch jednotorowy będzie prowadzony na odcinku Myszków – Częstochowa, natomiast 2 sierpnia prace zostaną przeniesione na odcinek Zawiercie – Poraj. Od 14 do 31 lipca na czas robót w stacji Zabrze pociągi będą mogły zatrzymywać się tylko przy jednej krawędzi peronu. Przez cały okres wakacji zostanie też zwiększona liczba pociągów zatrzymujących się na przystanku Dąbrowa Górnicza Pogoria.   Przez cały okres trwania „wakacyjnego” rozkładu jazdy (14.06.2020 - 29.08.2020) kontynuowane będą prace linii kolejowej do Wisły Głębce (S6). Oznacza to całkowite wstrzymanie ruchu od Chybia do Wisły Głębce. Podobnie jak wiosną, za odwołane pociągi zostanie uruchomiona zastępcza komunikacja autobusowa w dwóch relacjach. Linia czerwona będzie kursować w relacji Bielsko-Biała Główna – Wisła Głębce – Bielsko- Biała Główna. Linia zielona obsłuży mniejsze miejscowości pomiędzy Czechowicami-Dziedzicami a Ustroniem, gdzie będzie skomunikowana z autobusami ekspresowymi jadącymi z lub do Bielska- Białej. W przypadkach kiedy sytuacja ruchowa nie pozwoli na skomunikowanie autobusów w Ustroniu, relacja linii zielonej zostanie wydłużona do Wisły Uzdrowiska. Autobusy będą skomunikowane z pociągami linii S5 w Czechowicach-Dziedzicach i Bielsku-Białej, a w niektórych przypadkach z pociągami linii S61 w Chybiu. Równolegle będą prowadzone prace pomiędzy Czechowicami a Chybiem. Wszystkie pociągi zostaną skierowane przez Zabrzeg Czarnolesie   Pasażerowie będą musieli liczyć się z utrudnieniami także na linii S13 (Częstochowa - Lubliniec). Od 15 do 29 czerwca na szlaku Blachownia – Herby Stare prowadzone będą prace, które umożliwią prowadzenie ruchu tylko po jednym torze. Ruch jednotorowy będzie prowadzony również pomiędzy Herbami Starymi a Lisowem od 30 czerwca do 28 lipca. Jednotorowa organizacja ruchu będzie obowiązywać także na odcinku Lisów – Kochanowice od 29 lipca do 29 sierpnia aby umożliwić wykonanie niezbędnych działań dla utrzymania infrastruktury.   Do dyspozycji pasażerów 14 czerwca oddany zostanie nowy przystanek w Przyszowicach na linii S76 (Gliwice-Wisła Głębce). Na czas modernizacji linii kolejowej do Wisły Głębce pociąg Kubalonka zostanie przekierowany do Żywca a jego nazwa została zmieniona na Salmopol.   Dodatkowe 6 minut będą musieli dołożyć pasażerowie, którzy od 30 lipca do 20 sierpnia między 9:00 a 15:30 będą kursować linią S8 (Oświęcim - Kluczbork) na odcinku Katowice Zawodzie – Mysłowice. Ze względu na naprawę sieci trakcyjnej pociągi będą jeździć po jednym torze.   Dokładne godziny odjazdów oraz terminy kursowania pociągów dostępne są w Liniowym Rozkładzie Jazdy publikowanym na stronie internetowej spółki Koleje Śląskie oraz w internetowych wyszukiwarkach połączeń i na plakatach dostępnych m.in. na dworcach kolejowych i peronach.   (s)
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl