Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: W regionie

Folkowe granie w Zamku Sieleckim

dodane 18.07.2013
[Sosnowiec]   W niedzielę, 21 lipca o godz. 17.00, na zamkowym dziedzińcu popłynie żywiołowa muzyka w wykonaniu grupy z Wrocławia o wdzięcznej nazwie CHUDOBA. Organizatorzy serdecznie zapraszają do Sosnowca wszystkich miłośników muzyki folkowej.   - Usłyszymy wyłącznie instrumenty akustyczne oraz mało znane instrumenty ludowe, które wydobywają z muzyki jej pierwotną witalność, pociągającą zarówno do tańca jak i do wzruszeń – zapowiada atrakcje koncertowe Monika Pawlas z Zamku Sieleckiego. Zespół powstał w 1993 roku z inicjatywy grupy studentów Uniwersytetu Wrocławskiego, zafascynowanych muzyką folkową . Od początku istnienia muzycy brali udział w wielu festiwalach i wydarzeniach kulturalnych, zdobywając nagrody i wyróżnienia. W składzie zespołu CHUDOBA są: Małgorzata Otrocka - skrzypce, śpiew; Katarzyna Ryszewska - śpiew, przeszkadzajki; Sylwia Świsłocka-Karwot - śpiew, przeszkadzajki; Robert Ruszczak - śpiew, akordeon, mandolina, sopiłki;Jacek Ryszewski- gitara klasyczna, śpiew;Janusz Wawrzała- bębny wszelkiej maści, śpiew; Mirosław Mały - kontrabas, śpiew. Z zsepołem współpracują Barbara Ulatowska - skrzypce oraz Tomasz Kłos - saksofon, klarnet.   Na koncercie muzycy zagrają aranżacje melodii i zapisów wokalnych tradycyjnych pieśni Europy Środkowej, Wschodniej i Południowo-Wschodniej: polskich, a także słowackich, morawskich, ukraińskich, łemkowskich, huculskich, cygańskich, bułgarskich, macedońskich, serbskich, rumuńskich, żydowskich i węgierskich. Wstęp na koncert jest bezpłatny.   - Jednak w razie niepogody koncert zostanie przeniesiony do sali reprezentacyjnej, na którą obowiązują wejściówki, także bezpłatne. Można je jeszcze odebrać w siedzibie SCS-ZS na ul. Zamkowej 2 – informują organizatorzy.  (s)

W tej bitwie poleje się…woda!

dodane 18.07.2013
[Sosnowiec] Tego jeszcze w Sosnowcu nie było! Już 27 lipca Park Sielecki stanie się miejscem wielkiej bitwy. Nie będzie w niej jednak rannych ani zabitych, a zamiast krwi, litrami poleje się… woda. Uczniowie sosnowieckich szkół średnich, którzy działają w Młodzieżowej Radzie Miasta Sosnowca zapraszają wszystkich mieszkańców, starszych i młodszych, do wzięcia udziału w Pierwszej Sosnowieckiej Bitwie na Balony z Wodą.   Wakacje w mieście wcale nie muszą być nudne, a do tego można urozmaicić je zupełnie nietuzinkowymi wydarzeniami. Z takiego założenia wyszli młodzi radni z Młodzieżowej Rady Miasta Sosnowca, w których głowach zupełnie spontanicznie narodził się pomysł Pierwszej Sosnowieckiej Bitwy na Balony z Wodą. Już 27 lipca w Parku Sieleckim zmierzą się ze sobą dwie drużyny, które zużyją około 3 tys. balonów napełnionych w sumie około 1 m sześciennym wody.   - W wakacje nie wszyscy wyjeżdżają z miasta dlatego jako Młodzieżowa Rada Miasta Sosnowca postanowiliśmy zorganizować coś oryginalnego, właśnie dla tych wszystkich, którzy pozostali. W Parku Sieleckim, w ostatnią sobotę lipca odbędzie się bitwa na balony z wodą. To coś czego w Sosnowcu jeszcze nie było. Naprzeciw siebie staną dwie drużyny. Wygra ta bardziej sucha. Do zabawy chcemy zużyć kilka tysięcy balonów, więc na pewno będzie ciekawie – opowiada Piotrek Deląg z MRMS, współorganizator bitwy.   To jednak nie wszystko. Po bitwie odbędzie się bowiem prawdziwe Beach Party. O muzykę zadbają DJ’e w tym DJ Bolid. Powstanie też hawajski bar z leżakami i palmami. Nie zabraknie również wyborów Miss Parku Sieleckiego i konkursów z licznymi nagrodami. Do zgarnięcia będą m.in. wejściówki do centrum wspinaczkowego Poziom 450. Gorącą atmosferę schładzać będą dostarczone przez straż pożarną kurtyny wodne.   - To coś nowego, czego jeszcze nie było, a przy okazji ciekawa forma spędzenia wolnego czasu. Warto odwiedzić Park Sielecki aby zobaczyć jaką wygląda impreza gdy za organizację biorą się młodzi ludzie - zachęca Rafał Łysy, naczelnik Wydziału Promocji i Informacji sosnowieckiego magistratu. Impreza rozpocznie się o godz. 16:00. 27 lipca warto być w Parku Sieleckim!   (IK)

Działka niezgody

dodane 17.07.2013
[Sosnowiec] Członkowie Stowarzyszenia Świadomy Lokator zarzucają władzom Spółdzielni Mieszkaniowej Hutnik niegospodarność związaną ze sprzedażą terenu znajdującego się przy ul. gen. Tadeusza Bora - Komorowskiego. Spółdzielnia miała wejść w posiadanie spornej działki w 2009 roku za kwotę niespełna 1 mln 200 tys. zł, a w listopadzie 2012 roku zarząd SM Hutnik miał zbyć teren za kwotę 824 tys. zł. – Jesteśmy przekonani o tym, że doszło do kontrowersyjnej decyzji, która spowodowała straty w majątku spółdzielni. Nasza organizacja nagłaśnia tego typu przypadki aby uświadamiać mieszkańcom, jak wiele nieprawidłowości dzieje się w spółdzielniach – stwierdza jeden z członków stowarzyszenia. Nie chce podawać swojego nazwiska w obawie przed negatywną reakcją spółdzielni w stosunku do jego osoby. Zarząd SM Hutnik zdecydowanie odpiera zarzuty. - Nasza spółdzielnia dbając o interes mieszkańców zdecydowała się sprzedać ten teren w celu przeprowadzenia tam potencjalnej inwestycji przez inny podmiot dokonujący przedsięwzięć gospodarczych. Zdecydowaliśmy się na ten krok dlatego, że nieruchomość generowała koszty stałe, a budynek w ogóle od lat nie był wykorzystywany przez spółdzielnię za wyjątkiem trzech garaży – tłumaczy zastępca prezesa SM Hutnik, Paweł Kaczmarczyk.   Członkowie stowarzyszenia dodatkowo zarzucają władzom SM Hutnik, że te wyremontowały budynek znajdujący na tym terenie za kwotę przekraczającą 180 tys. zł. – Nie dość, że sprzedali po zaniżonej cenie teren, to jeszcze z majątku spółdzielni modernizowali nieruchomość, z której nikt nie korzysta  - dodają zrzeszeni w stowarzyszeniu antagoniści obecnego zarządu SM Hutnik. Zdaniem Pawła Kaczmarczyka to kolejne stwierdzenia mijające się z rzeczywistością. - Nie jest prawdą, że to obecny zarząd źle zagospodarował tę nieruchomość. Zaniedbania naszych poprzedników doprowadziły do tego, że nieruchomość była w fatalnym stanie, a spółdzielni nie stać było na remont tego budynku. Sprzedając nieruchomość odzyskaliśmy część zmarnowanych przez naszych poprzedników pieniędzy i zlikwidowaliśmy ogromne koszty stałe generowane przez tę nieruchomość. Opłaty stałe za dostarczenie ciepła do nieużywanego budynku to ponad 50.000 zł rocznie, za energię elektryczną to około 14.000 zł rocznie, do tego dochodzą podatki i opłaty lokalne od gruntu i budowli, która była niewykorzystywana, oraz koszty bieżących przeglądów i administrowania nieruchomością. Sprzedaż tej nieruchomości spowodowała dla naszej spółdzielni spore oszczędności – wyjaśnia Paweł Kaczmarczyk.   Zarząd SM Hutnik jest oburzony twierdzeniami formułowanymi przez Stowarzyszenie Świadomy Lokator i odpiera zarzuty. - Zdecydowanie nie zgadzam się z argumentami przedstawicieli Stowarzyszenia Świadomy Lokator. To grupa kilku ludzi, którzy twierdzą, że zostali pokrzywdzeni przez obecny zarząd spółdzielni - np. pan Sojka, którego córkę zwolniłem i pozbawiłem synekury w spółdzielni lub pan Sobieraj, z którym rozwiązano za zgodą spółdzielni umowę najmu lokalu, w którym handlował alkoholem. Spółdzielnia nabyła działkę znajdującą się między ulicami Tadeusza Bora – Komorowskiego a Stefana Kisielewskiego od gminy przed 2010 rokiem. Dokumentacja obiektu zawierała wiele braków formalnych i prawnych. Było wiele rozbieżności pomiędzy dokumentacjami posiadanymi przez spółdzielnię a np. Urząd Miejski. Budynek przez lata był zaniedbany przez spółdzielnię – nie posiadał ważnych przeglądów wynikających z prawa budowlanego. Ponadto jest to tzw. obiekt tymczasowy – co wiąże się z poważnymi ograniczeniami, na które natrafiali dotychczasowi najemcy – jedna z firm nie dostała zgody na rozbudowę, a nabywca ma problemy z uzyskaniem pozwolenia na wyburzenie – wyjaśnia Paweł Kaczmarczyk.   Zarząd SM Hutnik nie rozumie i odpiera oskarżenia dotyczące modernizacji budynku znajdującego się na terenie przy ul. gen Tadeusza Bora - Komorowskiego. - Nie jest absolutnie prawdą twierdzenie, że spółdzielnia dokonywała na własne potrzeby modernizacji znajdującego się na działce budynku. Następnie działka została sprzedana, ale absolutnie nie można wierzyć w stwierdzenia, że transakcja została przeprowadzona ze szkodą na rzecz majątku spółdzielni. Do sprzedaży doszło w drodze przetargu nadzorowanego przez Radę Nadzorczą Spółdzielni na podstawie operatu szacunkowego opracowanego przez biegłego rzeczoznawcę majątkowego. Nikt nie wykazał żadnych nieprawidłowości.  Cena uzyskana w przetargu była wyższa od tej wynikającej z operatu – informuje Paweł Kaczmarczyk.   Przemysław Ruta      

Remont Będzińskiej powodem wycinki

dodane 16.07.2013
[Sosnowiec]   „Czy naprawdę musicie mnie wyciąć!!!??? Przecież dostarczam tlen, chronię przed hałasem i spalinami, nie niszczę chodnika, daję schronienie ptakom, przynoszę szczęście maturzystom, jestem symbolem tej dzielnicy… Proszę pozwolić mi być tu z Wami przez kolejne lata!” – to apel pogońskiego… kasztanowca do władz miasta o cofnięcie decyzji o jego wycince. Autorem odezwy kilkudziesięcioletniego drzewa do urzędników z Sosnowca jest Piotr Krawczyk. Uważa on, że decyzja w sprawie wycinki kilku drzew przy ul. Będzińskiej jest nieuzasadniona.   Kilka drzew przy ul. Będzińskiej w Sosnowcu zostało niedawno oznaczonych białą farbą. To znak, że już wkrótce prawdopodobnie zostaną wycięte. Nie podoba się m.in. Piotrowi Krawczykowi, sosnowieckiemu społecznikowi, lokalnemu dziennikarzowi i, jak deklaruje, wielkiemu miłośnikowi przyrody. Jego apel o niewycinanie reprezentantów szlachetnych gatunków poparło już kilkanaście osób na Facebooku. -  Oprócz topoli, które mogą stanowić zagrożenie, bo są to drzewa kruche i rosną na środku chodnika, do wycinki zaznaczono piękny, kilkudziesięcioletni kasztanowiec, wierzbę płaczącą i lipę. Jak mi się wydaje nie ma potrzeby ich wycinania, ani ze względów technicznych, ani też ze względu na bezpieczeństwo. Są zdrowe i  rosną  stosunkowo daleko od jezdni – uważa Piotr Krawczyk.   Aby zainteresować innych sosnowiczan sprawą wycinki, na kasztanowcu umieścił apel do sosnowieckich urzędników. Ci jednak tłumaczą, że usunięcie drzew jest konieczne z powodu remontu i przebudowy ul. Będzińskiej. – Staraliśmy się ograniczyć straty w drzewach do niezbędnego minimum. Rzeczywiście pojawiły się także inne gatunki poza topolami, ale ich wycinka to konieczność, gdyż mają one już tak duże korzenie, że rozsadzają ciągi chodnikowe – tłumaczy Wojciech Guzik, naczelnik Wydziału Organizacji Zarządzania Drogami i Ruchem Drogowym w sosnowieckim magistracie. – Warto podkreślić, że remont Będzińskiej to ogromna inwestycja. Przebudowane zostaną ciągi chodnikowe, powstaną ścieżki rowerowe, wyremontowana zostanie nawierzchnia jezdni i przejazdy tramwajowe – dodaje Guzik.   Zdaniem naczelnika WDR przed przystąpieniem do realizacji inwestycji przy ul. Będzińskiej miały miejsce spotkania z mieszkańcami okolicznych domów i żaden z nich nie zgłaszał obiekcji co do wycinki. – Rozumiem, że drzewa to także naturalna bariera dla hałasów odkomunikacyjnych, ale w miejsce starych drzew planujemy zasadzania nowych okazów gatunków szlachetnych. Poza tym hałas z ulicy także naturalnie się z mniejszy w momencie, gdy powstanie nowa nawierzchnia – wyjaśnia naczelnik Guzik.   To jednak nie przekonuje interweniującego sosnowiczanina. - Dziwi mnie fakt wydania pozwolenia na wycinkę tych okazów bo skądinąd wiem jak trudno dostać pozwolenie na usunięcie czasem już całkowicie obumarłych drzew.  Jestem absolutnym zwolennikiem nowych nasadzeń i miło jest widzieć drzewa szlachetne np. platany, ale wiekowe drzewa są jak zabytki, o które należy dbać, nie mówiąc już o ich znaczeniu ekologicznym. Mam nadzieję, że uda się uratować przynajmniej tych kilka zdrowych i pięknych drzew dlatego proszę media osoby opiniotwórcze i decyzyjne oraz sosnowiczan, a zwłaszcza mieszkańców Pogoni, o zainteresowanie sprawą – podkreśla Piotr Krawczyk.   Izabela Kieliś  

Finisaż „Art Passion Festival”w sosnowieckim Muzeum

dodane 16.07.2013
[Sosnowiec]   Występ Bożeny Związek, która zaśpiewała przy akompaniamencie Andrzeja Czekańskiego był oprawą dla finisażu wystawy „Art Passion Festival”, który odbył się w poniedziałek 15 lipca w Muzeum w Sosnowcu.   Na wystawie, będącej pokłosiem I Międzynarodowego Zagłębiowskiego Festiwalu Sztuki Nieprofesjonalnej, można było obejrzeć prace wykonane w różnych technikach: olej, akwarela, rzeźba, obrazy wykonane haftem artystycznym, fotografie i ołówek. Wystawa zawierała 64 eksponaty, będące efektem twórczości członków Stowarzyszenia Twórców Kultury Zagłębia Dąbrowskiego, artystów związanych z Zagłębiem oraz ich gości z innych części Polski.   Teresa Orłowska, prezes Stowarzyszenia Twórców Kultury Zagłębia Dąbrowskiego, serdecznie podziękowała dyrektorowi Zbigniewowi Studenckiemu za udostępnienie trzech sal wystawowych w Muzeum oraz przedstawicielom Urzędu Miejskigo w Sosnowcu, a także w Dąbrowie Górniczej, Będzinie i Czeladzi, gdzie odbędą się kolejne finisaże. Podziękowania skierowała również do sponsorów, którzy wsparli I Międzynarodowy Zagłębiowski Festiwal Sztuki Nieprofesjonalnej. Finisaż był także okazją do uhonorowania upominkiem Haliny Kwiatkowskiej, która za pracę „Mnóstwo maków” otrzymała Grand Prix „Art Passion Festival” w kategorii haft artystyczny .   W sosnowieckim Muzeum swoje prace prezentowali: Jan Grzyb, Andrzej Górnik, Ewa Walasek, Helena Morkis, Maria Sowińska- Jakowicz, Stefania Krawiec, Artur Śmieja, Jan Czyloch, Małgorzata Musiał, Bogusława Grzywińska, Stanisław Lachor, Elżbieta Mądry, Andrzej Jachna, Teresa Wiekiera, Irena Ciosek, Maria Francuz, Ewa Nowak, Halina Kwiatkowska, Maria Gil, Małgorzata Musiał, Zofia Owczarek, Ryszard Ruszkiewicz, Magdalena Chabasińska, Paweł Kurzeja, Wiesława Michalska, Andrzej Jachna i Antoni Długi.   Na kolejne finisaże wystawy „Art Passion Festival” zaprasza Muzeum Miejskie „Sztygarka” w Dąbrowie Górniczej - 25 lipca, Muzeum „Saturn” w Czeladzi - 26 lipca oraz Muzeum Zagłębia w Będzinie - 31 lipca. (ser)     

Projekt „Twarzysze” w Sosnowcu

dodane 16.07.2013
[Sosnowiec] Już w ten piątek, 19 lipca o godzinie 17, w sosnowieckim Centrum Informacji Miejskiej odbędzie się finisaż niecodziennej wystawy fotografii otworkowej Kamila Myszkowskiego - Projekt "Twarzysze". Cykl 39 portretów wykonany został przy pomocy niewielkiej, metalowej puszki. Prace były dostępne w CIM-ie od 25 czerwca.Prezentowana przez blisko miesiąc wystawa Projekt „Twarzysze”w sosnowieckim Centrum Informacji Miejskiej jest zbiorem 39 zdjęć wykonanych techniką otworkową. Do zarejestrowania niezwykłych obrazów posłużyła autorowi niewielka metalowa puszka. - Głównym celem projektu było zwrócenie uwagi na problem wizerunku człowieka, który obecnie jest mocno kreowany, w rezultacie nie mając nic wspólnego z prawdą. Wystawa jest więc opozycją do tego typu zabiegów. Dzięki fotografii otworkowej Projekt „Twarzysze” prezentuje człowieka bez zbędnego „podrasowania” - wyjaśnia Kamil Myszkowski, fotograf, dziennikarz, członek i współzałożyciel Grupy Fotograficznej „Poza Kadrem” działającej przy MDK „Kazimierz” w Sosnowcu. Od ponad 3 lat w swoich działaniach artystycznych wykorzystuje fotografię otworkową. - Sięgająca do początków fotografii technika jest najbardziej odarta z kłamstw, zawdzięcza to prostocie i minimalnym możliwościom ingerencji w powstający materiał. Daje ona realny obraz świata malowany za pomocą słońca – zaznacza artysta, kóry był uczestnikiem wielu wystaw indywidualnych oraz grupowych. Jego aktualne działania można śledzić na stronie www.facebook.com/kaem.photography. Uroczysty finisaż wystawy odbędzie się w Centrum Informacji Miejskiej 19 lipca o godzinie 17. Tydzień później zdjęcia będzie można oglądać w katowickim Klubie Podróżników Namaste.     (ser) 

Gimnazjaliści zostają w Sosnowcu

dodane 16.07.2013
[Sosnowiec]   Tegoroczni absolwenci gimnazjów z terenu Sosnowca chcą kontynuować naukę na poziomie ponadgimnazjalnym w swoim mieście. Tak wynika ze statystyk podsumowujących tegoroczną rekrutację do techników i liceów. Na 1466 absolwentów tylko 38 uczniów zdecydowało się swoją dalszą drogę edukacyjną związać z placówkami spoza Sosnowca.   VI Liceum Ogólnokształcące im. Janusza Korczaka, II LO im. Emilii Plater oraz Zespół Szkół Elektronicznych i Informatycznych - to te sosnowieckie placówki edukacyjne cieszyły się największym zainteresowaniem absolwentów gimnazjów podczas tegorocznej rekrutacji. Mimo że rekrutacja w mieście prowadzona będzie do końca sierpnia już teraz wiadomo, że w Sosnowcu pozostanie niemal sto procent uczniów. 694 gimnazjalistów zdecydowało się kontynuować dalszą naukę w technikach, 585 w liceach ogólnokształcących, a 149 wybrało szkoły zawodowe. Na chwilę obecną tylko 38 uczniów wybrało placówki spoza miasta.   – W sumie do szkół ponadgimnazjalnych przydzielono 1428 uczniów, którzy w tym roku kończyli gimnazja prowadzone przez nasze miasto. Cieszy fakt, że z ogólnej liczby absolwentów tylko 38 zdecydowało się kontynuować edukację poza granicami Sosnowca. To dowód na to, że oferta przez nas przygotowana zadowoliła uczniów, którzy po wakacjach rozpoczną naukę w szkołach ponadgimnazjalnych – mówi Agnieszka Czechowska – Kopeć, zastępca prezydenta miasta odpowiedzialna m.in.: za resort edukacji.   Zdaniem wiceprezydent te statystyki to również dowód na to, że sosnowieckie szkoły, wbrew zdaniu niektórych osób, jednak przyciągają młodzież. - Od czasu gdy reformujemy sosnowiecką oświatę mieliśmy do czynienia z wieloma próbami podważania naszych decyzji, wręcz zniechęcania do wyboru sosnowieckich szkół, ale jak widać uczniowie, a więc najbardziej zainteresowani, mają swoje zdanie w tym temacie – stwierdza Agnieszka Czechowska-Kopeć podkreślając, że tegoroczny wynik jest najlepszym od lat.   (IK/s)

Artur wystartuje w igrzyskach!

dodane 16.07.2013
[Sosnowiec]   Artur Pióro, pływak z Sosnowca weźmie udział w XXII Letnich Igrzyska Olimpijskich Niesłyszących, które w tym roku odbędą się w Sofii. Impreza odbędzie się w dniach 26 lipca – 4 sierpnia. Trzymajmy kciuki za naszego znakomitego zawodnika.   Artur Pióro ma 22 lata. Od 13 lat profesjonalnie uprawia pływanie. Jego trenerem jest  doskonały fachowiec dr Marek Jabczyk, prezes Śląskiego Okręgowego Związku Pływackiego. Duet Jabczyk – Pióro współpracuje od 7 lat, a zajęcia prowadzone są w katowickim Pałacu Młodzieży. W latach 2000-2006 Artur trenował na pływalni w Sosnowcu. Warto w tym miejscu nadmienić, że Jabczyk był m.in. pierwszym trenerem Otylii Jędrzejczak.   Dorobek Artura jest imponujący: 13 lat startów na basenach w Polsce, w Europie i na świecie to cała masa rekordów, w tym ponad 330 rekordów Polski i kilkanaście rekordów Europy i rekordów świata, w pływaniu niesłyszących. - Ostatni znaczący sukces Artura to tytuł mistrza świata na dystansie 1500 m stylem dowolnym na mistrzostwach świata w pływaniu, w Combra (Portugalia) w 2011 roku i tytuł wicemistrza olimpijskiego w 2009 roku w Tajpei (Tajwan) również na dystansie 1500 m stylem dowolnym – mówi Zbigniew Fesper, dziadek Artura, który czuwa nad sportową przygodą znakomitego pływaka.   - Obecnie Artur przygotowuje się do Letnich Igrzyskach Olimpijskich Głuchych w Sofii (Bułgaria). Jest to jedyny sosnowiczanin powołany przez Polski Związek Sportu Niesłyszących do kadry Polski na letnie igrzyska olimpijskie, który ma olbrzymią szansę na powrót z medalem olimpijskim – dodaje Fesper.   Pierwszy start już 27 lipca na dystansie 200 m stylem dowolnym, potem nasz pływak wystartuje także na 1500 m stylem dowolnym. Trzymamy kciuki i życzmy powodzenia.   (KP)
Wróć
Nowsze 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 Starsze

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl