W Zagłębiu
Zmarł Zbigniew Studencki, pozostawił nam Muzeum w pałacu Schoena
Dziś na cmentarzu przy ul. Armii Krajowej 153 Katowicach rodzina, przyjaciele, współpracownicy i znajomi pożegnali Zbigniewa Studenckiego, założyciela i pierwszego dyrektora Muzeum w Sosnowcu, które prowadził przez 30 lat.
Zbyszek Studencki nie żyje – w poniedziałek, 13 listopada rano, taką tragiczną wiadomość przekazała mi koleżanka, a ja pomyślałam, że to niemożliwe, jakaś koszmarna pomyłka. Natychmiast zadzwoniłam do pałacu Schoena i, niestety, okazało się to prawdą.
„Dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. Dzisiejszej nocy zmarł Zbigniew Studencki, założyciel i pierwszy dyrektor Muzeum w Sosnowcu, które prowadził przez 30 lat. Autor wielu publikacji naukowych. Historyk i starszy kustosz muzeum. Nagrodzony tytułem Zasłużony dla Kultury Polskiej oraz Złotą Odznaką za Zasługi dla Województwa Śląskiego. Jesteśmy wstrząśnięci jego odejściem. Rodzinie i wszystkim bliskim przekazujemy szczere kondolencje oraz wyrazy naszej życzliwości i pamięci. Odszedł za szybko... – taki nekrolog ukazał się na stronie internetowej sosnowieckiego Muzeum, którego zespół nie mógł uwierzyć, że człowieka, którego od tylu lat mieli w swoim gronie, lubili, szanowali już nigdy nie zobaczą.
Historyk, starszy kustosz, do 2015 roku dyrektor, badacz i znawca ziemi zagłębiowskiej, a zwłaszcza jej stolicy, z pasją odkrywający nieznane miejsca i wydarzenia, autor wielu publikacji historycznych, w tym monografii Sosnowca, wydanej na 30-lecie muzeum w 2015 r. Organizator i pomysłodawca ponad 500 wystaw, w tym wieloletnich cykli jak np. „Wielcy mistrzowie” czy „Sosnowieckie ABC”. Naczelny „Rocznika sosnowieckiego”, kroniki najważniejszych wydarzeń. Takie są fakty. Ale zawsze najważniejszy jest Człowiek.
Poznaliśmy się ponad dwadzieścia lat temu z okazji wielkiego i tłumnego wernisażu poplenerowej wystawy „Sosnowieckie plenery”, corocznie odbywającego się w salach pałacu Schoena z udziałem znakomitych artystów regionu. Stałam się częstym, niejako służbowym, gościem tego pięknego obiektu i szybko przekonałam, że tłumy, serdeczna atmosfera i gościnność towarzyszą wszystkim wydarzeniom. Zbyszek niezmordowanie otwierał imprezy, witał szanownych gości, zawsze z uśmiechem i dykteryjką. Był bowiem Człowiekiem skromnym, dyskretnym z dystansem do własnej osoby i ogromnym poczuciem humoru. Miał wielu znajomych i przyjaciół, dla każdego znalazł chwilę. Jakie mnóstwo osób, nie tylko z Sosnowca, lubiło Go, można było się przekonać podczas tradycyjnych kolędowych spotkań pod świąteczną choinką, kiedy przyjeżdżali sponsorzy i przyjaciele Muzeum, obdarowywani wielkimi sercami z piernika. To także u Schoena świętowano 100-lecie Sosnowca.
Nie przypisywał sobie zasług, o tym, czego udało mu się dokonać mówił jak o przyjemnych obowiązkach, często żartując. Wiele razy powtarzałam „Bądź raz poważny”, a On odsyłał mnie po dokładniejsze wiadomości do swoich fachowych koleżanek, „które wszystko wiedzą najlepiej, bo przy każdym wydarzeniu napracowały się najbardziej”. Kiedy robiłam z Nim wywiady z okazji kolejnych jubileuszy Muzeum w Sosnowcu, które z pomocą Miasta tworzył i wyposażał, był dumny jak z kochanego dziecka, że w trudnych warunkach udało się otworzyć i tak wspaniale rozwinąć placówkę, która stała się znana szeroko w kraju i za granicą. „Chcę promować Sosnowiec i region, szukam ciekawych kontaktów z muzeami w Czechach, Słowacji i na Węgrzech” – powtarzał.
Liczne wyjazdy po umowy partnerskie nie tylko skutkowały wymiennymi ekspozycjami kulturalnymi, ale i efektami gospodarczo-ekonomicznymi dla Sosnowca. Słynny „Trójkąt Trzech Cesarzy” obejrzeli mieszkańcy Zagłębia, województwa, kilku zaprzyjaźnionych miast za granicą oraz parlamentarzyści i goście w Sejmie. Organizował konferencje historyczne, religijne o wielości wyznań w dawnym Zagłębiu z udziałem dostojników kościelnych, europejskie, konkursy dla szkół przybliżające młodzieży historię ziemi rodzinnej, narodowe, powstańcze zrywy. Do historii przeszły parkowe pikniki z kuchnią regionalną, by przypomnieć młodszym bywalcom zalewajkę i inne specjały regionu. Starał się o granty europejskie na inwestycje, m.in. na nową wystawę szkła, dumę Schoena, którego patronowie, wielcy przemysłowcy są również godnie wyeksponowani. Cieszył się z każdej nagrody muzealnej, a było ich sporo, z atrakcji przygotowywanych na Noc Muzealną, ze współpracy z miastem.
Dzwonił do mnie uradowany, by pochwalić swój zespół, bo uważał, że każdy sukces jest wspólnym dziełem. Kiedy przypominał wystawy znanych światowych twórców, jak m.in. Warhol, Duerer, Goya i naszych klasyków , Weissów, Kossaków, znakomitych sosnowiczan jak Czarnotowie czy Rykała, nie podkreślał trudów organizacyjnych, ale mówił o tym z nostalgią: „Jak ten czas szybko ucieka, chciałbym zrobić więcej, oby zdrowie dopisało…”. Nie oszczędzał się, a przecież przed wielu laty pokonał chorobę nowotworową, niedawno poddał się poważnej operacji kolana, bo stwierdził, że „chcę i muszę być sprawny jak najdłużej”.
Rodzinnie związany z Żywcem, mieszkaniec Katowic, lecz całe życie zawodowe poświęcił Sosnowcowi, jego muzeum, historii, odkryciom archeologicznym. Niesłychanie oddany rodzinie, z której był dumny i w niej znajdował zawsze wsparcie. Dwa miesiące temu przeszedł na emeryturę, ale nie zapominał o swoim drugim domu. Nie zdążył jednak nacieszyć się wolnym czasem ani publicystycznymi planami.
Przez 30 lat – a to kawał historii i przemian stolicy Zagłębia, w których miał udział – zawodowe wyzwania i stresy im towarzyszące nie zdołały pokonać dyrektora Zbigniewa Studenckiego. Niestety, w krótkim czasie, pomimo starań lekarzy, zawiodło Go własne serce. Nigdy już nie zadzwoni i nie powie: „Moja ulubiona pani redaktor, mam bardzo dobre wiadomości”…
Teresa Stokłosa
Alert
Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?
Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
Adres redakcji: "Wiadomości Zagłębia" 41-200 Sosnowiec e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
|