Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Kultura

dodane 25.07.2013

Zawiercie niczym Drohobycz Brunona Schulza...

[Region, Zawiercie]

 

Z Bogdanem Dworakiem, zagłębiowskim poetą, pisarzem, regionalistą i animatorem kultury rozmawia Jagoda Krzeszowiec

 

 

Spodziewałeś się rok temu, kiedy inaugurowałeś swój osiemdziesiąty jubileusz, że wkrótce spotka Cię taki zaszczyt, jak przyznanie przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej odznaczenia „Zasłużony dla Kultury Polskiej”?

 

Pewnie, że się nie spodziewałem, bo przecież wszystko co robiłem przez całe moje dotychczasowe życie i co robię nadal, jest dla mnie po prostu jedynym sensem życia jako takiego. Nic by się nie zmieniło, gdyby tego odznaczenia nie było, ale skoro jest, to ono do czegoś zobowiązuje. Tym bardziej, że wystąpili o nie ludzie, którzy czytali to co napisałem, którzy słuchali moich radiowych audycji, którzy dostrzegli moje starania, by wydobyć z zapomnienia wybitnych zagłębiowskich pisarzy, poetów, mecenasów i twórców kultury, docenili moje zabiegi o uznanie naszej zagłębiowskiej tożsamości. I to im zostało to odznaczenie nadane, ludziom z którymi przez osiemdziesiąt lat dzieliłem życie i których życie inspirowało mnie do tworzenia.

 

 

Zawsze w Zawierciu byłeś znaną i popularną postacią. Obecnie Twoja sława w mieście jeszcze bardziej wzrosła. Z jednej strony z racji Twojej ostatniej książki „Mieszkam w każdym z was”, z drugiej właśnie z powodu ministerialnego odznaczenia. Wielu zawiercian jest dumnych z Ciebie, a to chyba musi cieszyć...

 

I cieszy, i wzrusza i przeraża trochę, bo czego ja teraz będą musiał dokonać, by nie zawieść tej dumy? W jednym z wydawnictw encyklopedycznych w notce o mnie było: odznaczeń brak. I zawsze mówiłem, że to jest właśnie moje największe odznaczenie. A teraz się to zmieniło. Bo mam jeszcze do odebrania odznakę „Zasłużony dla województwa śląskiego”.

 

Co zatem dalej?

 

Większość moich dokonań to efekt bycia zawiercianiniem, choć niektórzy z moich wielkomiejskich znajomych uważają, że moje rodzinne miasto to zadupie. Ale to z tego miejsca lepiej widać, co naprawdę jest ważne. Chciałbym jeszcze, tak jak na przykład Maria Dąbrowska ze swoim Kalińcem czy Wiesław Myślwski ze swoją sandomierszczyzną a Stefan Żeromski z kieleczczyzną, z perspektywy mojego Zawiercia uchwycić w powieści to, co się przekłada na epicki obraz obecnej epoki. Co mogłoby się stać elementem ogólnonarodowej kultury. To by dopiero było, Zawiercie niczym Drohobycz Brunona Schulza. A teraz jestem na etapie przygotowywania do druku książki pod tytułem „Ja jestem Helka”, w której będzie zamieszczonych piętnaście realistycznych opowiadań dotyczących ludzi Zagłębia. Być może ukaże się jeszcze w tym roku.

 

Wkraczasz w kolejną dekadę życia w Polsce Komorowskiego i Tuska, mając za sobą dzieciństwo w Polsce przedwojennej i czasie okupacji, studia w Warszawie czasu stalinowskiego, a potem pierwsze doświadczenia zawodowe w okresie gomułkowskim, przewrót w epoce gierkowskiej i społeczne rozczarowanie nową rzeczywistością. Niełatwe czasy PRL-u zrodziły wielu wybitnych ludzi kultury, ktorzy na przekór wszystkiemu byli wierni swej pasji. Czy z perspektywy osiemdzieisęciu lat życia dostrzegasz podobną pasję wśród obecnego młodego pokolenia?

 

I młodego, a nawet starszego. Trafiały do mnie dojrzałe już dąbrowskie czy olkuskie poetki, które tworzonymi przez siebie strofami próbowały opisać otaczający je świat. Jako juror wielu poetyckich konkursów poznałem wiele młodych talentów, niektórzy z nich zaczęli nawet odnosić sukcesy. Mam nadzieję, że ludzi, dla których poezja i literatura coś znaczą, nigdy nie braknie. Wierzę że będą tworzyć i rozmawiać o tym, co ważne dla naszej tożsamości kulturowej. Pewnie na tak popularnych teraz portalach społecznościowych, a nie tak, jak to my robiliśmy, czyli patrząc sobie w oczy. Ale istotne jest to, by w ogóle obcować z kulturą z wyższej półki. I naprawdę, mogę dać na to słowo honoru, nie trzeba mieszkać w Paryżu czy Londynie, by dołączyć do grona liczących się twórców.

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl