Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 10.03.2014

Remis na początek

[Sosnowiec]

Od bezbramkowego remisu w Stargardzie Szczecińskim rozpoczęli rundę wiosenną piłkarze II-ligowego Zagłębia. Sosnowiczanie mieli przewagę, ale nie potrafili tego wykorzystać. Najbliżej pokonania bramkarza rywali był Rafał Jankowski.

 

Trener Mirosław Smyła posłał od pierwszej minuty trzech nowych graczy. Na prawej pomocy zagrał Mateusz Wrzesień, w środku pola z kolei Grzegorz Arułkowicz, który wraz z Łukaszem Matusiakiem stworzył parę defensywnych pomocników, a tuż za wysuniętym Rafałem Jankowskim zaprezentował się Wojciech Wojcieszyński. Arułkowicz i Wojcieszyński nie wyróżnili się jednak niczym szczególnym i po 45 minutach zeszli z boiska.


- Oni nie grali źle, jednak szukaliśmy bardziej ofensywnej gry i rozkręciło się to bardziej. Musieliśmy spróbować innego rozwiązania, by poszukać większej liczby sytuacji strzeleckich - mówił po meczu trener Zagłębia.

Najbliżej zdobycia bramki był dwukrotnie Jankowski. Niestety, za pierwszym razem nie sięgnął futbolówki w dogodnej sytuacji, a w drugim przypadku nie zdecydował się na strzał tylko próbował dograć piłkę do Wojcieszyńskiego, ale rywale połapali się i przecięli to zagranie.


- Przy pierwszej okazji ledwie sięgnąłem piłkę, dosłownie końcówką buta ją trąciłem. Drugiej bardzo żałuje, gdyż Wojtek krzyknął m, bym podawał, zapewne gdybym nie usłyszał, to próbowałbym strzelać, jednak i tak zrobiłem błąd, gdyż źle odegrałem. Szkoda, że w całym meczu stworzyliśmy sobie tylko te dwie klarowne sytuacje. Nie przypominam sobie, by później były aż tak dobre - ocenił Jankowski.


- Pierwsza połowa to typowe piłkarskie szachy, wiele spotkań dziś pewnie tak wyglądało. Nie oszukujmy się, tak będzie w II lidze, przede wszystkim zabezpieczenie tyłów, nikt nie che tracić bramek. Rafał Jankowski miał dobrą okazję, zabrakło odrobiny precyzji, długości buta i szczęścia - podkreślał trener Smyła.

 

- Ta liga i ilość spadających zespołów determinuje taki styl gry, że drużyny przede wszystkim bronią, choć chcemy grać do przodu i tak też było w meczach kontrolnych, w których nie brakowało ciekawszych akcji. Proszę mi jednak wierzyć, że każdy patrzy w tabelę nie raz w tygodniu, tylko kilkadziesiąt razy. Każdy przede wszystkim chce się utrzymać, a by myśleć o spokojnym utrzymaniu, to kuriozalnie trzeba walczyć o awans. Dlatego za wszelką cenę musimy starać się, by utrzymać się w lidze, a dodatkowo staramy się budować jakość, krok po kroku, a nie na wariackich papierach. Ten klub zasługuje na coś więcej i podjęliśmy się tego wyzwania – dodał szkoleniowiec sosnowiczan.


Kolejny mecz nasza drużyna rozegra już w sobotę. Na Ludowym rywalem Zagłębia będzie Górnik Wałbrzych. Początek spotkania godz. 15.00.



(KP)



Błękitni Stargard Szczeciński – Zagłębie Sosnowiec 0:0

Zagłębie: Struski – Sierczyński, Grudniewski, Kursa, Ninković - Wrzesień, Matusiak, Arłukowicz (46. Grube), Wojcieszyński (46. Szatan), Sadowski - Jankowski (75. Tumicz).



Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl