Kultura
Czarnotowie promowali Zagłębie
W żywieckim Muzeum na Starym Zamku Ewa i Andrzej Czarnotowie godnie promowali rodzime Zagłębie. W minioną sobotę, w renesansowych wnętrzach XVI-wiecznej siedziby szlacheckiego rodu Komorowskich, a potem Habsburgów, pokazali setkę swoich obrazów, od najstarszych do najnowszych.
Po koncercie kapeli góralskiej, tłum gości powitał osobiście burmistrz Żywca, Antoni Szlagor wspólnie z dyrektorką Muzeum Miejskiego, Anną Tuleją. – Cieszymy się, że tacy utalentowani artyści z Sosnowca są z nami i nie tylko malują nasze góry, ale także działają społecznie – podkreślali.
Na wernisażu nie mogło zabraknąć wójtów gmin Podbeskidzia oraz pań w strojach ludowych z Kół Gospodyń Wiejskich, bo Czarnotowie od kilku lat swoje życie dzielą między sosnowiecką Pogoń i beskidzką Bystrą. Mieszkają tam w malowniczej chacie, tworzą i włączają się w lokalne ekoprzedsięwzięcia. Pani Ewa skutecznie działa w Radzie Sołectwa, gdzie, jak podkreśliła, starają się przede wszystkim o kanalizację.
- Mamy ostatnio zaszczyt prezentować nasze malarstwo w pięknych zamkach, w czerwcu w Będzinie, a teraz, w czterech salach, w Żywcu - powiedziała „WZ” Ewa Jędryk-Czarnota. – Tych wybranych sto obrazów to nasza retrospektywa, która zbiega się z 25-leciem twórczości Andrzeja - wyjaśniła. - Za pośrednictwem „Wiadomości Zagłębia” gorąco pragniemy podziękować wszystkim życzliwym osobom, które nas wspierają i pomagają przy organizowaniu wystaw.
Około stupięćdziesięciu przyjaciół i znajomych z Sosnowca, Katowic i Beskidów głośno podziwiało portrety, pejzaże, sceny rodzajowe, akty oraz słynne koguty, gęsi, indyki i strusie pędzla Andrzeja Czarnoty. Obrazy i rzeźby tego malarza, grafika, rzeźbiarza, utrzymane w mocnych oranżach, turkusach, czerwieniach, burgundach, błękitach, granatach czy zieleniach, zajęły aż trzy zamkowe komnaty.
Ewa Jędryk-Czarnota, malarka, projektantka artystycznych tkanin i wnętrz, od kilkunastu lat specjalizuje się w uwiecznianiu kobiecego piękna i wdzięku, ale jej tajemnicze, barwne damy, ukryte pod fantazyjnymi kapeluszami, tym razem musiały się zmieścić w jednej sali. – Po niedawnej aneksji niemal połowy będzińskiego pałacu Mieroszewskich, musiało im to wystarczyć – śmiała się pani Ewa.
Przy dźwiękach kapeli zwiedzający ponadto degustowali góralskie przysmaki i wzięli udział w tradycyjnym losowaniu „damy w kapeluszu”. Czarnotowie z Pogoni, jak mówi się o słynnym artystycznym małżeństwie Ewy i Andrzeja, zapraszają na Stary Zamek do końca sierpnia.
TERESA STOKŁOSA
Alert
Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?
Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
Adres redakcji: "Wiadomości Zagłębia" 41-200 Sosnowiec e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
|