Sport
Kompromitacja. Kmieć odsunięty od zespołu
- Myślę, że nie może być gorzej niż dzisiaj w drugiej połowie – tymi słowami trener Zagłębia Mirosław Kmieć zakończył podsumowanie sobotniego meczu sosnowiczan z MKS-em Kluczbork. Meczu, w którym nasz zespół po raz kolejny w tym sezonie zawiódł, choć bardziej adekwatnym słowem powinno być wyrażenie skompromitował się.
Wydawało się, że po ubiegłotygodniowej wygranej w Bytomiu sosnowiczanie znaleźli się na właściwym torze, którym dojadą do stacji z napisem zaplecze ekstraklasy. Po tym co zaprezentowali, a w zasadzie czego nie zaprezentowali podopieczni trenera Kmiecia w starciu z MKS-em Kluczbork, coraz trudniej wierzyć w to, że awans nadal jest w zasięgu możliwości tej drużyny. Zagłębie próbowało, miało kilkanaście stałych fragmentów gry, ale cóż z tego. Sosnowiczanie jak nie strzelali, tak nie strzelają. W 13 meczach nasza ekipa zdobyła raptem 9 bramek. Tyle samo, co ostatnia w tabeli Calisia Kalisz!
Gdzie tkwi problem? Przecież ten zespół, wbrew temu co mówi trener Kmieć, od wiosny aż tak bardzo się nie zmienił. W środku pola nadal rządzą Łukasz Matusiak, Łukasz Gube czy Tomasz Szatan, w ataku gra Rafał Jankowski, w obronie nadal są Sławomir Jarczyk, Jovan Ninkovic czy Sławomir Sierczyński. Owszem, pojawiły się kontuzje, pewne roszady w składzie, ale przecież kręgosłup tej drużyny pozostał. Co więc stało się z zespołem? Trudno racjonalnie na to pytanie dziś odpowiedzieć.
Widać, że coraz bardziej przygnębiony całą sytuacją jest sam Kmieć. - Po serii remisów przyszła porażka, myśleliśmy, że po tym zwycięstwie nad Polonią Bytom wszystko wróci do normy, gdyż zawodnicy kontuzjowani powracali, są w jednostce treningowej, meczowej. Dyspozycja ich z dnia na dzień rosła. Konsekwencją tego było dobra gra i zwycięstwo nad Polonią. Dzisiaj jedynie w pierwszej połowie w miarę to dobrze wyglądało. Po zmianie stron wyglądało to bardzo źle, graliśmy niedokładnie, z minuty na minutę wkradała się nerwowość. Zaryzykowaliśmy, zagraliśmy dwójką napastników. Nie mam pretensji do chłopaków, dążyli do zdobycia bramki, w pierwszej połowie sytuacji było dużo, w drugiej trochę mniej. Wszystko przez niedokładność i nerwowość. Odkryliśmy się, przeciwnik to wykorzystał i strzelił bramkę w samej końcówce. Myśleliśmy, że utrzymamy serię meczów bez porażki, pójdziemy za ciosem i podniesiemy się. Okazało się, że ktoś nam ręczny hamulec zaciągnął. Powiedziałem chłopakom, że istotą działalności piłkarskiej jest podnoszenie się w trudnych sytuacjach, pokonywanie trudów, barier. Po pokonaniu ich, zrozumiemy istotę naszej działalności. Jako dziecko ma się plany, by być piłkarzem, realizujemy się, stajemy się zawodowcami i każdego dnia musimy realizować się i potwierdzać swoją wartość, w każdym meczu musimy być lepsi od przeciwnika, nie możemy się zatrzymywać, bo rywale przestoje w ykorzystują. Po pokonaniu barier będziemy mocniejsi – mówił po spotkaniu trener Zagłębia.
Dzisiaj zapadła decyzja o odsunięciu od pierwszego zespołu Zagłębia Sosnowiec trenera Mirosława Kmiecia. Poranny trening poedziałkowy poprowadzili pozostali członkowie sztabu szkoleniowego: Artur Derbin (II trener) i Robert Stanek (trener bramkarzy).
(KP)
Zagłębie Sosnowiec – MKS Kluczbork 0:1 (0:0)
Bramka: Szatan 85. (samobójcza)
Zagłębie: Struski – Sierczyński, Jarczyk, Grudniewski, Ninkovic – Jankowski, Grube (61. Tylec), Matusiak, Szatan, Domański (79. Sadowski) – Tumicz (68. Czarnecki)
Alert
Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?
Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
Adres redakcji: "Wiadomości Zagłębia" 41-200 Sosnowiec e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
|