Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 25.07.2013

Wymarzony debiut Czarneckiego

[Sosnowiec]

 

Jak debiutować, to właśnie tak! Bartłomiej Czarnecki, napastnik wypożyczony z Legii Warszawa, bohaterem meczu pierwszej rundy rozgrywek Pucharu Polski, w którym sosnowiczanie ograli 4:1 Wartę Poznań. Napastnik Zagłębia, mimo że pojawił się w końcówce pierwszej połowy, okazał się bohaterem tej potyczki. Bramka, wypracowany rzut karny, po którym sosnowiczanie wyszli na prowadzenie. Oby tak dalej!

 

Warta, która jeszcze kilka tygodni temu walczyła na zapleczu z ekstraklasy, mimo spadku nadal ma w kadrze wielu klasowych graczy. Jakby tego było mało, latem do drużyny dołączył Grzegorz Rasiak, były reprezentant Polski. I to właśnie rosły napastnik Warty zdobył wczoraj jedną z bramek dla poznaniaków i był najgroźniejszym zawodnikiem, ale to Zagłębie wyszło zwycięsko z tej konfrontacji. Cztery gole, momentami naprawdę bardzo dobra gra, to wszystko sprawia, że przed sobotnim, ligowym meczem z…Wartą Poznań można być optymistą.

 

Na pierwszego gola publiczność czekała do 25 minuty. Wówczas to świetnym podaniem z głębi pola Tomasz Szatan obsłużył Michała Cyganka, a ten kapitalnie wyszedł sam na sam z golkiperem gości i było 1:0. Cyganek zaczął „na szpicy” po tym, jak kontuzje wykluczyły z gry Rafała Jankowskiego i Łukasza Tumicza. W ataku nie dotrwał jednak nawet do końca pierwszej połowy, gdyż kontuzja Szatana sprawiła, że na boisku pojawił się debiutant Czarnecki, który zajął miejsce Cyganka w ataku, a ten został przesunięty na pozycję Szatana. Już w pierwszej akcji Czarnecki pokazał, że drzemią w nim spore możliwości, ale na prawdziwy popis trzeba było czekać do drugiej połowy. Zanim jednak Czarnecki wystąpił w roli głównej w 49 minucie, wspomniany Rasiak celną „główką” wyrównał. Radość przyjezdnych z wyrównania nie trwała długo. W 56 minucie Czarnecki wpadł w pole karne, gdzie został zahaczony przez bramkarza rywali i sędzia wskazał na „wapno”. Jedenastkę na gola zamienił Łukasz Grube. Goście próbowali odwrócić losy meczu, w 76 minucie po uderzeniu jednego z nich piłka trafiła w poprzeczkę, ale kilkadziesiąt sekund później ich nadzieje na korzystny wynik rozwiał Czarnecki, który precyzyjną „główką” podwyższył na 3:1.

 

- Można powiedzieć, że tylko dostawiłem głowę - śmiał się bohater środowej potyczki. - Do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy czy uda się mnie zgłosić i czy zagram już przeciwko Warcie, ale na szczęście wszystko się udało. Zacząłem na ławce, wszedłem w trakcie gry, bo taka była potrzeba chwili. Cieszę się, że tak to wszystko fajnie poszło - nie krył radości nowy napastnik Zagłębia.

 

Kilka chwil po golu Czarneckiego czwartą bramkę dołożył Jovan Ninkovic i sosnowiczanie mogli fetować awans do kolejnej rundy rozgrywek Pucharu Polski.

 

- Powiedziałem chłopakom przed meczem, że jeśli chcemy zapisać się w historii tego klubu, to musimy zrobić rzecz przekraczającą nasze możliwości. Spotkały się zespoły występujące w drugiej lidze, ale drużyna Warty, to ekipa o umiejętnościach spokojnie ekstraklasowych. To było widać w każdym zagraniu. Troszkę ułatwili nam zadanie, gdyż grali cały czas długą piłkę na Grzegorza Rasiaka, to było bardzo czytelne i nasze przechwyty powodowały, że mogliśmy wyprowadzać akcje. Jeżeli strzela się 4 bramki, to nie ma w tym przypadku, o przypadku można mówić, gdy strzela się z 40 metrów i wiatr znosi piłkę. Mamy świadomość tego, że dzisiaj się cieszymy, ale tylko do godziny 24. W sobotę już będziemy musieli inaczej zagrać. Czeka nas ogromne przetarcie, gdyż moim zdaniem poziom II ligi wyznaczać będzie Warta - podsumował spotkanie trener Zagłębia Mirosław Kmieć.

 

(KP)

 

Zagłębie Sosnowiec – Warta Poznań 4:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Cyganek 25., 1:1 Rasiak 49., 2:1 Grube 56. (k), 3:1 Czarnecki 77., 4:1 Ninkovic 83.

Zagłębie: Wieczorek – Sierczyński, Jarczyk, Ostrouszko, Ninkovic – Tylec, Grube, Matusiak, Szatan (42. Czarnecki), Sadowski (57. Domański) – Cyganek (86. Kazimierczyk).



Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl