Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 27.03.2019

Sebastian Milewski: Marzę o występie w Mistrzostwach Europy U-21

[Sosnowiec]

W trakcie ostatniej przerwy ligowej Sebastian Milewski zagrał 45 minut w meczu reprezentacji Polski, która wygrała na wyjeździe z Anglią 3-1 (2-0) w ramach turnieju Elite League. - To był dla mnie i kolegów z drużyny bardzo pożyteczny mecz - przyznaje defensywny pomocnik Zagłębia.

Po tym spotkaniu kibice mieli trochę wątpliwości, czy to była drużyna U-21 czy U-20?


Sebastian  Milewski: Tak naprawdę była to drużyna U-21, ale grali w niej chłopaki z rocznika 1998 i 99. Raczej już nie spotkamy się po raz kolejny, nie zagramy kolejnego meczu w tym składzie. W turnieju Elite League grała wcześniej reprezentacja U-20 trenera Jacka Magiery, która przygotowuje się teraz do mistrzostw świata. Gra przeciwko Anglikom była dla mnie i kolegów z drużyny bardzo pożytecznym sprawdzianem. Dużo mi to dało.


Występy w tej drużynie to dla ciebie szansa na zdobycie kolejnych doświadczeń, promocję w Europie. Czy tak widzisz tę sprawę?


Sebastian Milewski: Przede wszystkim chcę godnie reprezentować Polskę. Czuję się zaszczycony, że byłem w tej kadrze, że zostałem wybrany z dużego grona zawodników. Na  meczach tej reprezentacji pojawia się dużo skautów i trzeba się przykładać do gry, rozwijać się. Może komuś wpadnie się w oko...


Co dalej? W której reprezentacji młodzieżowej masz szansę na kolejne występy?


Sebastian Milewski: Teraz przede mną ciężkie treningi w klubie, ciężka praca, poprzez którą można zrobić postęp. Moim marzeniem jest reprezentacja U-21, którą prowadzi trener Czesław Michniewicz. W czerwcu są mistrzostwa Europy we Włoszech i San Marino i to byłoby niesamowite przeżycie znaleźć się na tej imprezie. Furtka do kadry trenera Michniewicza jest jeszcze otwarta.


Czy nie czas na to, byś coraz ważniejszą rolę odrywał nie tylko w reprezentacji młodzieżowej, ale także w Zagłębiu? Cały czas walczysz o miejsce w podstawowym składzie, ale by się w nim znaleźć musisz poprawić pewne elementy. Chociażby w kreowaniu gry.


Sebastian Milewski: Na tę chwilę to tak właśnie wygląda, nie mam stałego miejsca w wyjściowej jedenastce i walczę o nie. Chcę mieć stabilną pozycję w zespole i grać w podstawowym składzie. Chciałbym przede wszystkim pomagać drużynie, dawać jakość sportową. Teraz mogę tak naprawdę tylko ciężko pracować i czekać cierpliwie, bo wcześniej szansę dostawałem. Widzę to po sobie, że skupiam się mocno na zadaniach defensywnych, ale już także częściej angażuję się w zadania ofensywne. Wiem także, że mam jeszcze dużo do poprawy, więc czeka mnie sporo pracy.


Przed wami kluczowe spotkania w walce o utrzymanie się w Lotto Ekstraklasie. Najpierw wyjazdowa bitwa w Legnicy, a później mecz na Stadionie Ludowym z krakowską Wisłą, z którą zremisowaliście w Krakowie 2:2. Z jakim nastawieniem przystąpicie do tych spotkań?


Sebastian Milewski: Do Legnicy pojedziemy bardzo bojowo nastawieni, wiemy zresztą jak bardzo ważny to mecz dla nas, czy też dla Miedzi. W walce o utrzymanie nie jesteśmy jeszcze skreśleni, chociaż kibice innych drużyn tak uważają. Ale my się nie poddajemy. Z Legnicy chcemy przywieźć 3 punkty. Przed każdym meczem wyjazdowym powtarzamy w zasadzie to samo, że wreszcie trzeba wygrać na wyjeździe, ale się nie udaje. Sam się zastanawiam, jak to wytłumaczyć, że jako jedyna drużyna nie wygraliśmy jeszcze na boisku rywala.


Potem gościmy w Sosnowcu Białą Gwiazdę.


Sebastian Milewski: Co do spotkania z Wisłą Kraków, to pamiętam doskonale mecz jesienny w Krakowie, gdzie zremisowaliśmy po dobrej grze 2:2. Teraz to będzie inne spotkanie, oba zespoły dość mocno zmieniły swoje składy. Wisła to fajnie ułożona z przodu drużyna, dobrze radząca sobie także w obronie. W środku pola są kreatywni zawodnicy, dotyczy to także ataku, jak i skrzydeł. A na skrzydłach są Jakub Błaszczykowski i Sławomir Peszko, aktualny i były reprezentant Polski, do których mamy spory szacunek. Nie znaczy to jednak, że mamy jakieś obawy, że boimy się Wisły. Nic z tych rzeczy, zagramy bardzo ambitnie, a boisko wszystko zweryfikuje. Jesteśmy przygotowani na bardzo ciężkie spotkanie.


rozmawiał: Jerzy Mucha

foto: www.zaglebie.eu



Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl