Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 04.12.2015

Trafiony, zatopiony!

[Dąbrowa Górnicza]

Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza sprawili sensację! Dąbrowianie po prawdziwej morskiej bitwie zwyciężyli w Gdyni jedną z najlepszych ekip ekstraklasy w tym sezonie - Asseco 65:62!


To MKS, a konkretnie Mateusz Dziemba, zdobył pierwsze punkty w Gdyni. I mimo że spotkanie było bardzo zacięte, dąbrowianie grali bez kompleksów przeciwko ekipie z czołówki. To przyjezdni uciekali, a Asseco deptało im po piętach. Po dwóch odważnych wejściach pod kosz Pawła Zmarlaka było już nawet 19:13 (13:19) dla MKS-u, ale trójki Sebastiana Kowalczyka i Przemysława Frasunkiewicza przyniosły wyrównanie na koniec otwierającej odsłony (19:19).


Drugą kwartę zespół z Dąbrowy Górniczej rozpoczął nieskutecznie, kilka razy nie będąc w stanie sfinalizować ataku. W pierwszej połowie MKS miał aż 10 strat, przy 5 Asseco. Gdyby nie one, dąbrowianie mogli… wysoko prowadzić. Ale i tak do przerwy wygrywali, m.in. za sprawą Erica Williamsa, który pod koszem rywali był nie do zatrzymania. Zarówno on dwukrotnie, jak i Sam Dower efektownymi wsadami osłabiali morale gdynian. I nawet trzy wolne Anthony’ego Hickeya po syrenie nie pomogły faworytom, było 29:33 dla MKS-u.


Po wznowieniu gry Eric Willliams i Mateusz Dziemba powiększyli przewagę do ośmiu punktów (29:37). Ambitni miejscowi próbowali ścigać MKS (po akcji 2+1 Filipa Matczaka było już tylko 38:40), lecz goście błyskawicznie odpowiadali. Po rzucie zza łuku Piotra Pamuły i kontrze wykończonej przez Rashauna Broadusa znowu zrobiło się 38:45. Anthony Hickey ponownie zmniejszył straty, Paweł Zmarlak przepchnął się pod koszem i przed decydującą częścią spotkania dąbrowianie byli lepsi o trzy oczka (46:49).


Ostatnia kwarta to już prawdziwa morska bitwa! Anthony Hickey dwoił się i troił w ekipie gospodarzy. Kiedy trafił dwie trójki z rzędu, to nawet rewanż zza łuku Rashauna Broadusa nie zapobiegł utracie prowadzenia (61:60). Do końca pozostawało zaledwie półtorej minuty. Broadus dorzucił dwa wolne, ale Hickey wyrównał jednym celnym (62:62). 23 sekundy… Co tam się działo! Walka toczyła się jak o życie! Broadus dostaje szanse na linii wolnych, trafia raz. W decydującej akcji Sam Dower do spółki z Rashaunem Broadusem powstrzymują Hickeya pod koszem, Broadus faulowany wykorzystuje oba wolne, Hickey i Matczak mylą się za trzy i sensacyjne wyjazdowe zwycięstwo MKS-u Dąbrowa Górnicza nad faworyzowanymi gdynianami staje się faktem!



Asseco Gdynia - MKS Dąbrowa Górnicza 62:65 (19:19, 10:14,  17:16, 16:16)


Asseco: Hickey 24, Frasunkiewicz 9, Matczak 8, Żołnierewicz 8, Kowalczyk 5, Parzeński 4, Szczotka 4, Kaplanović 0, Morozow 0.

MKS: Broadus 13, Dower 13, Williams 12, Pamuła 10, Zmarlak 9, Dziemba 4, Piechowicz 4, Szymański 0.

 

Damian Juszczyk


grafika: Piotr Baran

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl