Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 21.07.2015

Amerykańska „Wieża” w Dąbrowie

[Dąbrowa Górnicza]

 

Mierzący aż 213 centymetrów Todd O’Brien został nowym koszykarzem MKS-u Dąbrowa Górnicza. 26-letni amerykański środkowy do Dąbrowy Górniczej przenosi się z dalekiej Japonii. W ostatnim sezonie reprezentował barwy Oita Heat Devils. Przed przeprowadzką do Kraju Kwitnącej Wiśni, O’Brien pierwsze lata profesjonalnej kariery spędził na Łotwie (w BK Jekabpils) i we Francji (w Hermine Nantes Atlantique). Jest absolwentem University of Alabama at Birmingham. Koszykarz, oprócz samej gry, lubi podnosić ciężary i uczyć się języków. A na boisku kocham szaleć na tablicach i kończyć akcje efektownymi wsadami mówi nowy nabytek dąbrowskiego klubu w swoim pierwszym polskim wywiadzie.



Z Japonii do Dąbrowy Górniczej! Wybrałeś długą, interesującą koszykarską podróż. Jak doszło do tego, że najbliższy sezon spędzisz w MKS-ie?


Mój agent ma dobre relacje z klubem, reprezentuje także Daltona Peppera. Kiedy menedżer zwrócił się do mnie z ofertą stwierdziłem, że to znakomita szansa. Polska liga jest mocna, ma dobrą reputację. Jestem podekscytowany powrotem do Europy.


Grałeś na Łotwie, we Francji, a ostatnio w Japonii. Jak możesz podsumować swoje trzy pierwsze profesjonalne sezony?


Pobyt w każdym z tych miejsc dostarczył mi wiele radości. Poznałem wspaniałych ludzi i nawiązałem przyjaźnie na całe życie. Każdy kraj nauczył mnie czegoś o odmiennych kulturach. Przede wszystkim jednak co roku w jeszcze większym stopniu uczyłem się koszykówki i rozwijałem się jako zawodnik.


Jesteś „wielkim facetem”. Jak żyło ci się w Japonii z twoimi 213 centymetrami wzrostu?


Na początku to była największa odmiana. Moje mieszkanie było bardzo niewielkie, a wszystko sięgało ledwie ponad ziemię - stoły, krzesła, zlew. Zbyt małe były też samochody, ale większość osób korzysta z pociągów albo z metra, by się tam przemieszczać. Kiedy szedłem przez miasto czy do sklepu, wiele osób odwracało za mną głowy. Ludzie zdecydowanie wiedzieli, że nie jestem Japończykiem. (śmiech)


Na Łotwie byłeś jednym z najlepszych strzelców i graczy całej ligi. A jak poszło ci w Japonii w zakończonych rozgrywkach?


Miałem naprawdę udany sezon. Notowałem średnio 13 punktów, 9 zbiórek, 1,5 asysty i 1,2 bloku, trafiając 50 procent rzutów z gry i 78 procent rzutów wolnych, a także mając EVAL na poziomie 14,7. Byłem liderem zespołu w punktach, zbiórkach, blokach i pod względem procentu celnych rzutów z gry. W lutym zostałem graczem tygodnia. Nasza drużyna dostała się do playoffów z siódmego miejsca. Mam nadzieję, że również z MKS-em znajdziemy się w najlepszej ósemce.


Co możesz powiedzieć o swoim stylu gry i o twoich mocnych stronach?


Gram jako center lub silny skrzydłowy. Jestem bardzo wysoki, więc moim największym atutem są zbiórki. Mocno walczę pod tablicami o „dobitki” i o piłkę dla mojego zespołu. Jestem sprawnym koszykarzem ofensywnym. Moimi największymi zaletami są rzuty z półdystansu, ataki na kosz, zbieranie na siebie fauli i stwarzanie wolnej przestrzeni kolegom. Kocham też uciekać obrońcom i efektownie kończyć akcje wsadami.


Co wiesz o polskiej ekstraklasie, MKS-ie i o swoim nowym mieście - Dąbrowie Górniczej?


Wiem, że polska liga to bardzo wartościowe, szanowane rozgrywki. Sporo moich przyjaciół występowało w Polsce: Callistus Eziukwu, Ken Brown, Dalton Pepper i oczywiście mój były kolega z łotewskiej ekipy, Michał Hlebowicki. Michał to jeden z najlepszych współgraczy, jakich znam, wspaniały facet. Na pewno skontaktuję się z nim, żeby zadać parę pytań o grę i życie w Polsce. Dzisiaj rozmawiałem też z Kenem Brownem. Mówił, że MKS to znakomicie zorganizowany klub ze świetnymi kibicami, a w okolicy nie można się nudzić. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł wszystko osobiście zobaczyć i zwiedzić, jak tylko dotrę na miejsce.


Jak przedstawiłbyś się kibicom?


Jestem pasjonatem koszykówki, ale mam też hobby poza parkietem. Lubię podnosić ciężary, uprawiać wszelkiego rodzaju dyscypliny sportu, czytać, poznawać ludzi i uczyć się nowych rzeczy. Kiedy jestem w nowym kraju, zawsze staram się opanować miejscowy język.


Chcesz przekazać fanom MKS-u wiadomość powitalną?


Jestem bardzo podekscytowany nadchodzącymi rozgrywkami! Nie mogę się doczekać, żeby was zobaczyć i poznać. Damy z siebie wszystko, by był to najlepszy sezon w historii klubu. Słyszałem o Polsce wspaniałe rzeczy i z niecierpliwością czekam, żeby już się tam znaleźć!


Rozmawiał Damian Juszczyk

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl