Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: W regionie

Rewanż w dobrym stylu

dodane 09.02.2017
[Dąbrowa Górnicza] Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. MKS Dąbrowa Górnicza wrócił do Hali Centrum i pewnie pokonał AZS Koszalin w rewanżowym pojedynku drużyn. Po problematycznej pierwszej połowie, w drugiej ekipa z Zagłębia była w stanie kontrolować przewagę. Kolejny bardzo dobry mecz rozegrał kapitan – Piotr Pamuła. Zanotował 18 punktów, 4 asysty i 2 zbiórki. Gospodarze, podobnie jak w meczu z Anwilem Włocławek, dobrze weszli w spotkanie wypracowując prowadzenie 11:2. Swój pierwszy rzut za trzy trafił Laimonas Chatkevicius, który niespodziewanie znalazł się w pierwszym składzie MKS-u Dąbrowa Górnicza. AZS Koszalin w kolejnych minutach złapał rytm i po dwóch trójkach z rzędu Piotra Stelmacha prowadził 14:13. Odpowiedź dąbrowian była bezkompromisowa. Ucieczka 11:2 po dobrych akcjach Byrona Wesleya, Kuby Parzeńskiego i Piotra Pamuły. Drugą kwartę MKS rozpoczynał z 8-punktami przewagi (26:18). Kolejne 10 minut było bliźniaczo podobne. MKS zbudował już przeszło 10-punktową przewagę, ale znów nie potrafił jej utrzymać. Dwie trójki w kontrze najpierw Curtisa Millage’a, następnie Marcina Nowakowskiego zredukowały stratę do 3 oczek. W połowie kwarty był remis 32:32. Kolejny powrót Akademików podrażnił ambicje miejscowych, zwłaszcza Pamuły, który pierwszą połowę kończył z 3/3 zza łuku. Koszalinianie ostatnie posiadanie kwarty rozpoczęli na 29 sekund przed końcem. To oznaczało, że MKS będzie miał około 5 sekund na finałową akcję. Maciek Kucharek złapał po przechwycie, przebiegł 3/4 parkietu i wsadził do kosza tuż przed syreną! Gospodarze prowadzili 48:34 przed kolejnymi 20 minutami. W trzeciej odsłonie byli w stanie kontrolować przewagę m.in na linii rzutów wolnych skąd często próbowali swoich sił. Przed ostatnimi 10 minutami prowadzili bezpiecznie 65:50. MKS konsekwentnie umacniał swoją przewagę nad rywalem z Koszalina. Trafienie za trzy Jeremiah Wilsona zwiększyło przewagę do 22 punktów. Po tym uderzeniu AZS nie potrafił się już podnieść. Dąbrowianie przerwali serię porażek, a MVP spotkania został Piotr Pamuła notując 18 punktów, 4 asysty i 2 zbiórki. MKS DĄBROWA GÓRNICZA – AZS KOSZALIN 90:60 (24:16, 24:18, 17:16, 25:10) MKS: Pamuła 18, Johnson 14, Wilson 14, Wesley 13,  Chatkevicius 9, Parzeński 7, Kowalenko 6, Wołoszyn 5, Kucharek 4, Wieczorek 0, Szymański 0 AZS: Stelmach 14, Nowakowski 12, Johnson 9 Zalewski 7, Harris 7,  Millage 5, Wrona 3, Manigault 2,  Sikora 1, Wadowski 0, Pabianek 0 Michał Kajzerek

Budowa nowego bloku w Elektrowni Jaworzno gotowa w 30 procentach

dodane 08.02.2017
[Jaworzno] W Jaworznie na terenie budowy nowego bloku 910 MW trwają zaawansowane prace budowlano-montażowe. Zakończono montaż konstrukcji nośnej kotła a charakterystyczny element budowy – chłodnia kominowa – osiągnęła już 165 z docelowych 180 metrów. – Budowa nowego bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno to jedna z największych i najbardziej wymagających inwestycji w Polsce, charakteryzująca się przy tym najwyższymi wskaźnikami technicznymi i ekologicznymi w swojej klasie – podkreśla Filip Grzegorczyk, prezes zarządu TAURON Polska Energia. Projekt kotła dla jaworznickiego bloku uwzględnia sprawdzone rozwiązania technologiczne najnowszej generacji co jest szczególnie istotne, ponieważ to właśnie elementy kotła pracują w najtrudniejszych warunkach tzn. przy najwyższych parametrach temperaturowo-naprężeniowych. Montaż elementów części ciśnieniowej kotła nowej jednostki, która zawieszona będzie na belkach nośnych, rozpocznie się od zamocowania pionowo orurowanych paneli ekranowych, które zostaną przytwierdzone do bandaży ekranów komory paleniskowej. Następnie montowane będą pozostałe elementy ciśnieniowe.   Ten etap będzie trwał przez najbliższych kilka miesięcy. W docelowych miejscach magazynowania znajdują się już główne elementy turbiny. Jak tylko zakończone zostaną prace związane z wykonaniem dachu budynku maszynowni, rozpocznie się ich montaż. Poprzedzi go posadowienie generatora, który również dotarł już w rejon budowy bloku. Równolegle trwają prace na innych węzłach budowy. Najbardziej charakterystyczny element budowy – chłodnia kominowa – osiągnęła 165 z docelowych 180 metrów. Systematycznie pnie się w górę absorber instalacji odsiarczania spalin. Dobiegają końca prace budowlane budynku Eurosilo – miejsca magazynowania gipsu z Instalacji Odsiarczania Spalin. Zaawansowane są również prace związane z układami pomocniczymi bloku. Powstają wieże przesypowe układu nawęglania bloku, przygotowywany jest plac składowy węgla. Trwa realizacja budowy kluczowych układów pomocniczych oraz towarzyszących – nawęglania i odpopielania bloku. Biorąc pod uwagę zakres zakończonej prefabrykacji poszczególnych elementów konstrukcyjnych i zakres przygotowanych do montażu urządzeń technologicznych, wiosną 2017 roku teren budowy jaworznickiego bloku będzie zmieniał się w znacznym tempie. Nowy blok Elektrowni Jaworzno budowany w technologii węglowej na parametry nadkrytyczne z wyprowadzeniem mocy linią 400 będzie rocznie spalał do 2,8 mln ton węgla, który w większości będzie pochodził z kopalń Grupy TAURON. Blok będzie wytwarzać rocznie do 6,5 TWh energii elektrycznej, co odpowiada zapotrzebowaniu 2,5 mln gospodarstw domowych. – Nowy blok 910 MW w Elektrowni Jaworzno będzie wysokosprawną jednostką wytwórczą, którą charakteryzować będzie najwyższa sprawność w swojej klasie w Polsce, czyli 45,9% netto. W porównaniu do obecnie eksploatowanych bloków 200MW,  będzie on spełniał surowe normy z zakresu ochrony środowiska, ograniczając emisje dwutlenku węgla o prawie 30% oraz pozostałych gazów emisyjnych o ponad 50% – przypomina Jarosław Broda, wiceprezes zarządu TAURON Polska Energia do spraw zarzadzania majątkiem i rozwoju. Po zakończeniu inwestycji do atmosfery trafi o 2 mln ton CO2 mniej, a w ramach wymagań polityki klimatycznej, blok przygotowany jest pod budowę instalacji wychwytu CO2 ze spalin (CCS ready). Jest również przystosowany do wysokich rygorów emisyjnych wynikających z konkluzji BAT, które zaczną obowiązywać ok. 2021r. Blok i kocioł w systemie elektroenergetycznym, przewidziany jest do pracy kondensacyjnej z maksymalnym czasem wykorzystania ale jednocześnie z możliwością dużej elastyczności pracy zgodnie z wymaganiami operatora systemu. Kocioł zaprojektowany jest na min 30 lat pracy i nie mniej niż 200 000 godzin rzeczywistej pracy elementów wysokotemperaturowych pracujących w warunkach pełzania. (s)

Straszny Jakób Szela bohaterem premiery

dodane 08.02.2017
[Region] Pierwszą w tym roku premierę Teatru Śląskiego zobaczymy na Scenie Kameralnej już w piątek, 10 lutego o godz. 19.00. Będzie to spektakl „Słowo o Jakóbie Szeli” autorstwa Brunona Jasieńskiego z 1926 roku, oparty ponadto o „Rzecz gromadzką” (1930 r.) tegoż autora, a wyreżyserowany przez Michała Kmiecika. Kim naprawdę był Jakób Szela, chłopski przywódca rzezi galicyjskiej z roku 1846, napadający i mordujący szlachtę? Pomimo historycznych zapisków opisujących Szelę jako człowieka samowolnego, zuchwałego, niesubordynowanego oraz analfabetę, nikt nie mógł odmówić mu bystrości i talentu przywódczego, dzisiaj nazywanego charyzmą. Podczas przedpremierowej konferencji prasowej reżyser wyjaśniał, że jego celem było przedstawienie dylematów życiowych tej tragicznej postaci. Buntownik z wyboru czy z przymusu? Bohater czy zdrajca? Morderca czy obrońca chłopów przed pańszczyzną? Jak dalece manipulowały nim zaborcze władze austriackie? - Ten spektakl nie będzie jednak sądem nad Jakóbem Szelą ani historycznym rozliczeniem z legendą krwawego przywódcy – wyjaśnia Aleksandra Czapla – Oslislo, rzeczniczka i kierowniczka literacka katowickiego „Wyspiańskiego”. - Michał Kmiecik, jeden z najważniejszych kontrowersyjnych twórców młodego pokolenia w teatrze, bierze z premedytacją prawie stuletni poemat Brunona Jasieńskiego, by pokazać widowni, że od społecznego rozczarowania do rozlewu krwi zawsze jest niebezpiecznie blisko. Ta opowieść narodziła się z gniewu i upokorzenia, z rozczarowania tym, jak najbliższy świat bohaterów wygląda wokół i co robią z nim ci, którzy mają władzę, zapraszam na scenę przy ul. Warszawskiej – mówi rzeczniczka teatru. W przedstawieniu występuje pięcioro znakomitych aktorów wcielających się w kilkanaście ról. Głównego bohatera kreuje Jerzy Głybin, a partnerują mu Katarzyna Błaszczyńska, Violetta Smolińska, Bartłomiej Błaszczyński i Mateusz Znaniecki, znany także na zagłębiowskich scenach. Podczas wtorkowego spotkania dyrektor Robert Talarczyk podsumował również dokonania i sukcesy minionego roku. Teatr Śląski odwiedziło o prawie 17 tysięcy widzów więcej niż poprzednio, przygotowano siedem nowych produkcji, czyli „Wesele”, „Antygonę w Nowym Jorku”, „Psubraci”, „Sklepy cynamonowe”, „W 80 dni dookoła świata. Tam i z powrotem”, „Leni Riefenstahl. Epizody niepamięci”, rok 2016 zakończyła premiera dramatu „Wujek, 81. Czarna ballada”. Zespół był po raz trzeci w programie festiwalu „Boska Komedia”, a z festiwalu „Talia” przywiózł nagrody za „Ożenek”. - Do wzrostu frekwencji przyczyniło się też kilka innowacji – podkreśla Aleksandra Czapla- Oslislo. - Wprowadziliśmy premiery rodzinne z atrakcjami dla widzów, tańsze bilety, nowy cykl zajęć dla seniorów pod nazwą „Sztukowanie”, są to zajęcia z historii sztuki prowadzone z Pedagogiczną Biblioteką Wojewódzką, stawiamy na młodych i co roku jedno z przedstawień naszej Szkoły Aktorskiej wchodzi do repertuaru, współtworzyliśmy festiwal „Interpretacje” oraz Festiwal Nowej Scenografii oraz współpracowaliśmy m.in.  Muzeum Śląskim i NOSPR-em przy koprodukcji widowiska „Historia żołnierza” – wylicza.   Równie ambitne są dalsze plany katowickiej sceny. Po premierze „Słowa o Jakóbie Szeli”, w repertuarze znajduje się J. M. Rymkiewicza „Porwanie Europy” (reż. P. Cieplak, 7 kwietnia), A. Pałygi „Muzułmany” (reż. P. Ratajczak, 5 maja), w czerwcu zobaczymy Ferdinanda von Schirach „Terror” - ten spektakl będzie grany w sali Sejmu Śląskiego oraz Sándora Márai „Żar” w reż. T. Bradeckiego. Trwają także autorskie rozmowy z Przemysławem Wojcieszkiem, który pisze specjalnie dla Teatru Śląskiego oraz z Dariuszem Kortko i Marcinem Pietraszewskim, autorami biografii o Jerzym Kukuczce, by powstała sztuka na ten temat, a w grudniu pojawi się kolejny tytuł (po świetnym „Ożenku”) w reżyserii Nikołaja Kolady. Będą kontynuowane stałe cykle jak autorski „Puder i pył” prof. Zbigniewa Białasa, najbliższe spotkanie z sosnowieckim pisarzem w „Malarni” już 23 lutego o godz. 17.00. Teresa Stokłosa  

Kameralne Czwartki w PKZ

dodane 08.02.2017
[Dąbrowa Górnicza] Pałac Kultury Zagłębia proponuje melomanom koncerty w cyklu Kameralne Czwartki. Jak sama nazwa wskazuje, odbywać się one będą w czwartki, w Sali Kameralnej o godz. 18.00. W ich repertuarze znajdzie się głównie muzyka klasyczna, utwory z oper i operetek oraz jazz. Bilety na koncerty są w cenie 10 zł. Pierwszym wydarzeniem cyklu będzie koncert „Klasyka Dawnych Tańców Węgierskich” w wykonaniu Kwintetu Instrumentów Dętych Drewnianych Akademii Muzycznej w Katowicach, który odbędzie się 9 lutego o godzinie 18:00. W programie znajdą się m.in.: Suita dawnych tańców węgierskich Ferenca Farkasa oraz Kleine Kammermusik Paula Hindemitha. – Cykl koncertów Kameralne Czwartki to muzyka na najwyższym poziomie w przystępnej cenie. Starannie dobrane zespoły, muzycy znani z występów w największych salach koncertowych zagoszczą w Pałacu Kultury Zagłębia, żeby każdy mieszkaniec, senior, mama z dzieckiem mieli nieograniczony dostęp do muzyki klasycznej – mówi organizator cyklu Weronika Kolbiarz.   Kameralnej atmosferze sprzyjać będzie 90-osobowa widownia, wnętrza pałacowej sali zdobione drewnem i lustrami oraz znakomita akustyka – w końcu nie bez powodu sala ta nosi imię największego dąbrowskiego kompozytora Michała Spisaka. W marcowej odsłonie cyklu na małej scenie zaprezentują się absolwenci i studenci prestiżowych polskich Akademii Muzycznych oraz soliści zespołu Collegium Cantorum Filharmonii Częstochowskiej: Agata Widera – sopran, Weronika Kępka – mezzosopran, Grzegorz Rogut – tenor, czyli Vocal Trio. W programie koncertu będzie można usłyszeć nie tylko utwory związane z Zagłębiem Dąbrowskim i postacią Jana Kiepury, ale także najsłynniejsze arie i ansamble z opery Lakme, Carmen czy Traviaty. To wszystko 23 marca o godzinie 17:00 przy akompaniamencie fortepianu, za którym zasiądzie Katarzyna Makowska. Miesiąc później, dla miłośników jazzu, dąbrowski PKZ przygotował koncert krakowskiego kwintetu New Bone – gwiazdy m.in. Międzynarodowego Delhi Jazz Festival. Zespół wykona utwory ze swoich dwóch autorskich płyt Follow me oraz od-JAZZ-dowo, ukazując swoje światowej klasy brzmienia oraz jazzowe aranżacje muzyki z takich spektakli jak Dr Faustus czy Bal w operze. O wydarzeniu także na http://www.palac.art.pl/pl/wydarzenie/kameralne-czwartki-kwintet-instrumentow-detych-drewnianych oraz http://www.palac.art.pl/pl/wydarzenie/kameralne-czwartki-vocal-trio. (s) foto: Andrzej Kryza

Operowy karnawał z maestro Ochmanem

dodane 07.02.2017
[Region] Lutowy repertuar bytomskiej Opery Śląskiej gwarantuje melomanom najlepszą karnawałową rozrywkę w krainie operetki i musicalu. – Serdecznie zapraszamy do naszej Opery na wyśmienite spektakle, które bezustannie zachwycają widzów wyjątkową dozą humoru i niezwykłej muzyki – mówi Grażyna Konieczna z Działu Imprez i Reklamy.   – Polecamy zwłaszcza operetkę króla walca Johanna Straussa „Baron cygański” (28.02.), zabawne arcydzieło Franza Lehara „Wesoła wdówka” (23.02) oraz musical wszechczasów Fredericka Loewego „My Fair Lady” (11, 12, 14.02.) cieszące się ogromną frekwencją. Wyjątkowy wieczór czeka melomanów zwłaszcza 18 lutego, kiedy to gościem Opery Śląskiej będzie Wiesław Ochman, który wystąpi podczas wielkiej gali karnawałowej w koncercie pt. „Melodie dla przyjaciół”. Właśnie na tej scenie maestro debiutował, śpiewał, stąd wyruszył po sławę, by po latach właśnie tutaj wyreżyserować dzieła Mozarta, Verdiego i Lehara, a przed trzema laty uroczyście obchodził 55-lecie pracy artystycznej. Ten znakomity solista nowojorskiej Metropolitan Opera, mediolańskiej La Scali i wielu innych światowych scen znany jest także ze swojej działalności charytatywnej. W tym roku po raz 25 wystąpi na wiosennej gali w Zawierciu, gdzie będzie wspierał Fundację Auxilium, działającą na rzecz szpitala miejskiego. Nie odmawia ponadto współpracy ze stolicą Zagłębia, organizującą muzyczne imprezy związane z dwoma wielkimi i znanymi na całym świecie artystami – Janem Kiepurą i Władysławem Szpilmanem. W Bytomiu zapowiada się wspaniały wieczór, bo międzynarodowej sławy tenorowi towarzyszyć będą soliści: Renata Dobosz, Aleksandra Stokłosa, Maciej Komandera, Zbigniew Wunsch, Adam Zaremba oraz orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego. Podczas koncertu wykonane zostaną arie operetkowe i musicalowe, pieśni i piosenki, których nieustannie chętnie słuchamy, wśród nich m.in. utwory z „Księżniczki czardasza”, „Damy z portretu”, „Wesołej wdówki”, „West Side Story” czy „My Fair Lady”. Dla najmłodszych zaplanowano m.in. przedstawienia „Sindbada żeglarza”, „Dziadka do orzechów” (8 i 9 .02.), a 25 lutego o godz. 17.00 w koncercie karnawałowym wystąpią uczniowie bytomskiej Szkoły Baletowej. Ponadczasowe, znane i lubiane przeboje, błyskotliwe libretto, wspaniałe kostiumy, niepowtarzalną atmosferę i dużą dawkę śmiechu, słowem – wszystko, co najlepsze w muzyce i tańcu zaprezentują soliści, balet i orkiestra podczas karnawałowych wieczorów w Operze Śląskiej. Teresa Stokłosa  

Nowi emeryci i renciści z nowymi legitymacjami

dodane 07.02.2017
[Region] Od początku lutego każdy, kto przejdzie na świadczenie z ZUS, otrzyma nową legitymację emeryta-rencisty, dostosowaną do potrzeb osób słabowidzących i niewidzących. Rocznie Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydaje między 350 tys. a 400 tys. nowych legitymacji emeryta-rencisty. Legitymacja jest potwierdzeniem pobierania świadczenia z ZUS. Do końca stycznia obowiązywał jej stary, jasnozielony wzór (z elementami graficznymi w tle), jeszcze z 2004 r. Od 1 lutego 2017 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydaje już tylko nowe biało-zielone legitymacje. Od starych, poza wyrazistą kolorystyką, odróżnia je także parę innych szczegółów. Po pierwsze i najważniejsze, legitymacja zawiera skrót „LER” (od legitymacji emeryta-rencisty) pisany językiem Braille’a, co ułatwia rozpoznania dokumentu osobom słabowidzącym i niewidzącym. Nowa legitymacja nie ma już pola „numer świadczenia”, zastąpiło je pole „rodzaj świadczenia”, w ramach którego pojawiać się będą: emerytura, emerytura pomostowa, renta, renta socjalna, nauczycielskie świadczenie kompensacyjne. Rzecz niezwykle ważna: stare legitymacje zachowują ważność i nie będą automatycznie przez ZUS wymieniane. Jednak osoby mające problem ze wzrokiem, dla których legitymacja opatrzona alfabetem Braille’a, będzie stanowiła duże ułatwienie, mogą w każdej chwili zdać stary dokument i odebrać nowy. Jednocześnie Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina, że legitymacja z zasady nie stanowi tytułu do jakichkolwiek ulg np. w transporcie publicznym. O tym decydują odrębne przepisy dotyczące przewozów w transporcie krajowym oraz lokalnym.   Aldona Węgrzynowicz regionalny rzecznik ZUS województwa śląskiego

Suksesy zawodników Guja Jiujutsu w słowackiej Źilinie

dodane 07.02.2017
[Jaworzno] Dwa srebrne i jeden brązowy medal w Międzynarodowym Turnieju Judo w Źilinie wywalczyła trójka reprezentantów Jaworznickiej Szkoły Walki Wręcz Guja Jiujutsu. Podopieczni Tomasza Guji i Dawida „Spider” Pająka nie spodziewali się tak wysokiego poziomu rywalizacji, do walki o miejsce na podium stanęli najbardziej doświadczeni judocy ze Słowacji i Czech. Od czerwca ubiegłego roku żaden judoka nie zdołał wykonać punktowanej akcji na Patryku Ficoniu. Podobnie było w Źilinie. Jaworznian dominował na macie w kategorii wagowej do 50 kg. Zaledwie kilka sekund zajęło mu zmuszenie Adama Bobośika z „Budokan” Zvolen do poddania się. „Gonzo” już w pierwszych sekundach walki założył dźwignię wyłamującą staw łokciowy w parterze. W pojedynku finałowym Matuś Danko z ”Mladost” Źilina był bezsilny w starciu z Ficoniem. Przez całą walkę słowacki judoka nie wykonał żadnej techniki, za to około 15 razy ratował się przed upadkiem na plecy, gdy jaworznianin stosował różnorodne rzuty. W pewnym momencie sędzia główny zawodów przerwał starcie i nakazał arbitrowi ogłosić werdykt na korzyść reprezentanta gospodarzy. Powodem miało być przewinienie polegające na uchwyceniu przez „Gonzo” prawego uda przeciwnika. Faktycznie, zawodnik Guja Jiujutsu złapał Słowacka w pasie. Nie pomogły protesty trenera, jak również słowackich i czeskich szkoleniowców, którzy twierdzili, że był to niesłuszny, krzywdzący werdykt. Jaworznian ze łzami w oczach zszedł z maty będąc pewny swojej przewagi podczas całej walki. Drugie miejsce w turnieju zajął najmłodszy z jaworznickiej drużyny Martin „Moskito” Bernat, który w decydującym pojedynku, pomimo wysokiego prowadzenia (4 wazari), w ostatnich sekundach walki rzucił się do ataku, co umiejętnie wykorzystał Adam Markovics z „Judo Club” Pezinok, kontrując akcję Polaka i rzucając go na ippon. Na najniższym podium w kategorii wagowej do 42 kg stanął Kacper „Baca” Kadłuczka, który w pierwszej walce trafił na jednego z najlepszych czeskich judoków, którym jest Adam Krćal z „Junior Judo” Brno. Utytułowany zawodnik z Moraw nie dał szans przedstawicielowi stylu walki Guja Jiujutsu. Skutecznie przeprowadzony rzut, a następnie trzymanie, z którego „Baca” nie miał szans się wydostać, zakończyło starcie już w pierwszej minucie. Czech bez większych trudności rozgromił swoich kolejnych rywali i stanął na najwyższym podium w Źilinie.   Uczestnicy turnieju po raz pierwszy walczyli według nowych przepisów Międzynarodowej Federacji Judo. Najważniejszą zmianą jest skala ocen za skutecznie wykonany rzut, w wyniku którego przeciwnik upadł na plecy. Zrezygnowano z najniższej oceny, tj. yuko. Obecnie zawodnik może otrzymać wazari bądź ippon, który kończy starcie przed czasem. Wcześniej, by wygrać pojedynek, wystarczyły dwa wazari. Martin Bernat z Jaworzna podczas jednej walki zdobył aż cztery wazari, po czym przegrał pojedynek, gdy przeciwnik wykonał tylko jeden rzut oceniony na ippon. W opinii trenera Tomasza Guji o ile pomysł z wycofaniem yuko może jest dobry, to zasada nieskończonej ilości wazari nie jest dobrym rozwiązaniem.   Jeszcze w lutym jaworznian czeka trudniejszy sprawdzian. Patryk „Gonzo” Ficoń, Wiktor „Dziki” Proksa i Kacper „Baca” Kadłuczka wystąpią w Pucharze Czech w Judo, który odbędzie się w Ostrawie. (KM)

Tour de Bike Atelier

dodane 07.02.2017
[Sosnowiec] W Sosnowcu i we Wrocławiu rozegrane zostały kolejne edycje Tour de Bike Atelier, czyli wyścigów na profesjonalnych trenażerach kolarskich. Zmagania w tych dwóch miejscowościach były ósmą i dziewiątą okazją do stacjonarnej rywalizacji na rowerach w tym sezonie zimowym. Tradycyjnie do pokonania było prawie 11-kilometrów, odzwierciedlających rundę szosowych mistrzostw świata w Madrycie z 2005 roku. Jazdę uatrakcyjniała prezentowana na ekranie hiszpańska trasa. W Sosnowcu najszybszy okazał się Mirosław Wójciak, który uzyskał wyniki 16:54. Zawodnik ten regularnie uczestniczy w imprezach Bike Atelier i był to dla niego kolejny już wyścig na trenażerach. –Trasa była trudna, interwałowa i odpowiadała mojej sylwetce. Specjalizuję się w jeździe indywidualnej na czas i ten wyścig można do tej kategorii zaliczyć – mówi zwycięzca. – Lubię wyznaczać sobie strefy, poziomy generowanych watów i później jechać na „cyferkach”.  W ten sposób przygotowałem się też do tego startu, choć muszę przyznać, że nieco przeliczyłem się z własnymi siłami. Za mocno zacząłem ostatni podjazd i na ostatnie 200-300 metrów zabrakło mi mocy w nogach. Myślę zatem, że mogłem pojechać jeszcze szybciej. Na szczęście wynik jaki uzyskałem był wystarczający do zwycięstwa. Byłem pierwszą osobą, która wystartowała w Sosnowcu, więc nie znałem czasów rywali i musiałem po prostu jechać swoim, możliwie najmocniejszym tempem – relacjonuje Mirosław Wójciak. Niewiele wolniej od triumfatora zaplanowany dystans pokonał Sebastian Pakulski, który stracił zaledwie 10 sekund. Trzeci był kolejny z etatowych uczestników imprez Bike Atelier, Sławomir Ligęza uzuskując czas 17:32. Małe różnice odnotowano także we Wrocławiu, gdzie po triumf – z wynikiem 14:29 – sięgnął Marek Beśka. Był on szybszy od Filipa Bagińskiego, który zajął drugie miejsce, o 17 sekund. Trzeci czas „wykręcił” Tomasz Kołogryw (15:21). Do rozegrania pozostały jeszcze trzy wyścigi Tour de Bike Atelier. W najbliższych dniach do rywalizacji przystąpią zawodnicy w Gliwicach (8-11 lutego), a tydzień później w Poznaniu i Dąbrowie Górniczej (15-18 lutego). Najlepsi z wszystkich miast zmierzą się w Wielkim Finale, który odbędzie się 25 lutego w Sosnowcu. Udział w wyścigu jest bezpłatny i nie trzeba się wcześniej rejestrować. Wystarczy przyjść w godzinach otwarcia sklepu. Organizator zapewnia rower szosowy (można też startować na swoim), pedały platformowe (również można zamontować swoje), bidon z napojem izotonicznym oraz baton energetyczny Power Bar. Na najszybszych czekają bony podarunkowe do sklepów Bike Atelier oraz roczne prenumeraty magazynów kolarskich („Szosa”, „bikeBoard”). Pełny regulamin imprezy znajduje się pod linkiem regulamin. Wyniki – Sosnowiec – Top 5: Mirosław Wójciak 16:54 Sebastian Pakulski 17:04 Sławomir Ligęza 17:32 Mirosław Wójcik 17:54 Bogdan Pałczyk 18:23 Wyniki – Wrocław – Top 5: Marek Beśka 14:29 Filip Bagiński 14:46 Tomasz Kołogryw 15:21 Paweł Klimkiewicz 15:32 Piotr Berdzik 15:39 (s)

Emocje we Włocławku, Anwil lepszy w końcówce

dodane 06.02.2017
[Dąbrowa Górnicza] Po zaciętej rywalizacji, końcówka spotkania należała do Anwilu Włocławek, który pokonał we własnej hali MKS Dąbrowę Górniczą 73:70. Najlepszym zawodnikiem meczu był bez wątpienia center gospodarzy – Josip Sobin. Zanotował aż 28 punktów. Drużyna MKS-u Dąbrowy Górniczej weszła w spotkanie znacznie lepiej prowadząc już 13:7 po niesamowitym rzucie z 9 metrów Bartłomieja Wołoszyna. Dąbrowianie byli w stanie kontrolować mecz po obu stronach parkietu. Zmuszali Anwil Włocławek do trudnych rzutów. Rywal w pierwszej kwarcie trafiał poniżej 40% z gry, natomiast ekipa z Zagłębia wykorzystała przeszło 60% swoich prób. Tę część walki zakończył wsad w kontrze Witalija Kowalenko. MKS prowadził 22:16. W kolejnych 10 minutach gospodarze wrzucili wyższy bieg, zwłaszcza Josip Sobin. Wysoki Anwilu zdominował środek pola notując kolejne punkty. Pierwszą połowę skończył mając na koncie 16 oczek i 5 zbiórek. MKS z kolei zaciął się w ataku. Ekipy do samego końca drugiej odsłony wymieniały się ciosami. Po rzucie z półdystansu Byrona Wesleya goście prowadzili 34:33, ale w końcówce skuteczniejsi okazali się podopieczni trenera Igora Milicicia i schodzili do szatni z przewagą 37:34. Druga połowa przyniosła sporo emocji. Trafienie za trzy Byrona Wesleya pozwoliło gościom z Zagłębia doprowadzić do remisu 41:41. Inicjatywę na kilka minut przejął MKS. Kontra zakończona punktami Kerrona Johnsona wyprowadziła ekipę na 4-punktowe prowadzenie. Jednak włocławianie mieli bardzo mocną odpowiedź. Zaraz po przerwie na żądanie trenera Milicica, Nemanja Jaramaz trafił dwa rzuty z dystansu. Trzecią odsłonę ekipy skończyły remisem 54:54. Dąbrowianie mieli piorunujący start do ostatnich 10 minut. Po wsadzie Kowalenko na tablicy wyników było 60:54 dla gości. Anwil zareagował wzmocnieniem swojej obrony, co pomogło im odrobić straty. Po pięknym półhaku Sobina było już 63:62 dla graczy z Włocławka. Aż do ostatnich minut ekipy wymieniały się cios za cios. Decydujący rzut trafił Jaramaz przymierzając za 3 na minutę przed końcem. MKS w końcówce nie wykorzystał kilku szans i przegrał po bardzo interesującym pojedynku. Najlepszym graczem był Josip Sobin kończąc z 28 punktami. ANWIL WŁOCŁAWEK – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 73:70 (16:22, 21:12, 17:20, 19:16) Anwil: Sobin 28, Jaramaz 17, Leończyk 8, Mccray 7, Washington 6, Łączyński 4, Dmitriew 3, Młynarski 0 MKS: Wesley 15, Wołoszyn 13, Wilson 10, Johnson 9, Parzeński 8, Kowalenko 7, Pamuła 7,  Kucharek 1, Szymański 0 Michał Kajzerek

Rozpoczął się strajk w Odlewni Żeliwa w Zawierciu

dodane 06.02.2017
[Zawiercie] Dziś o godz. 6.00 w Odlewni Żeliwa w Zawierciu rozpoczął się strajk. Pracownicy firmy domagają się podwyżek płac. Jak poinformował przewodniczący zakładowej Solidarności Witold Siwek, do protestu przystąpiło ok. 150 osób. – Od maszyn odeszła zdecydowana większość pracowników wydziałów: mechanicznego, odlewni i żarzalni. Swoje obowiązki wykonują jedynie osoby zajmujące się utrzymaniem ciągłości procesów technologicznych – mówi Siwek. Strajkujący pracownicy zgromadzili się w stołówkach wydziałowych. – Ludzie są zdeterminowani. Zapowiadają, że będą protestować do momentu podpisania satysfakcjonującego porozumienia płacowego – mówi Witold Siwek. Przewodniczący zakładowej Solidarności podkreśla, że wynagrodzenia w odlewni są niskie. Większość pracowników zarabia ok. 2300 zł brutto. – Te płace nie są adekwatne do bardzo ciężkiej pracy, jaką ludzie wykonują. Około 200 osób jest zatrudnionych w warunkach szczególnych – dodaje związkowiec.Spór zbiorowy na tle płacowym trwa w zawierciańskiej odlewni od września ubiegłego roku. Związkowcy domagają podwyżek w wysokości 2,50 zł brutto za godzinę dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach robotniczych i w systemie akordowym oraz wzrostu wynagrodzeń o 400 zł brutto dla osób zatrudnionych na stanowiskach nierobotniczych. Zarząd nie zrealizował postulatów strony związkowej, tylko jednostronnie przyznał od 1 stycznia części pracowników podwyżki w wysokości 50 groszy lub 1 zł brutto. W dniach 17-18 stycznia w zakładzie przeprowadzone zostało referendum strajkowe, w którym wzięły udział 353 osoby spośród 555 pracowników uprawnionych do głosowania. Za rozpoczęciem akcji strajkowej opowiedziało się ponad 88 proc. uczestników głosowania.Zawierciańska odlewnia produkuje złączki żeliwne do centralnego ogrzewania. (s)
Wróć
Nowsze 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 Starsze

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl