Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 07.01.2016

Najważniejsze, że wygrywamy

[Dąbrowa Górnicza]

Eric Williams pracuje ostatnio na przydomek „Czołg”. Środkowy MKS-u Dąbrowa Górnicza jest nie do zatrzymania pod koszami, mimo że gra zmagając się z kontuzją kolana. - Klub dba o moje leczenie. A ja po prostu robię wszystko, by być graczem, jakiego potrzebuje nasza drużyna. Gdy będę w stu procentach zdrowy, z pewnością pomogę zespołowi jeszcze bardziej - deklaruje koszykarz.


3 zwycięstwa z rzędu i 4 w 5 ostatnich meczach. Wygląda na to, że odnaleźliście swój rytm.


Lepiej radzimy sobie jako zespół i mocniej walczymy. Każdy z nas doskonale zna swoje zadania, zwiększyła się też nasza pewność siebie.


Bijecie kolejne rekordy najwyższych wygranych w historii MKS-u Dąbrowa Górnicza w ekstraklasie: najpierw był 18-punktowy triumf we Wrocławiu, teraz 24-punktowe zwycięstwo z Siarką. Jako drużyna piszecie historię klubu.


Najważniejsze jest to, że wygrywamy. Do tego, iloma punktami zwyciężamy, nie przywiązujemy tak dużej wagi. Kluczowy jest zatem triumf, ale oczywiście fakt, iż jednocześnie przechodzimy do historii jest ekscytujący, to wielka radość i powód do dumy.


Z meczu na mecz rywalom jest coraz trudniej powstrzymać cię pod koszem. A przecież grasz z urazem. Co by było, gdybyś był w stu procentach zdrowy…


(śmiech) Po prostu daję z siebie wszystko, aby być środkowym, jakiego nasz zespół potrzebuje. A walka z kontuzją przebiega coraz lepiej z każdym dniem, więc sądzę, że gdy po urazie nie będzie śladu, będę w stanie pomagać drużynie jeszcze bardziej, nie musząc martwić się o swoje zdrowie.


A jak radzisz sobie z kontuzją? Eric Williams to taki twardziel?


Klub robi wszystko, aby upewnić się, czy z moim zdrowiem jest w porządku i czy na pewno mogę grać. A ja chcę wnosić jak najwięcej do gry, w trakcie meczów o tym nie myślę. Trenerzy i cały sztab dbają o to, bym przechodził właściwe leczenie i mógł odpowiednio się regenerować, abym był zdolny do występów.


W sobotę czeka na was mistrz Polski w swojej twierdzy. U siebie zielonogórzanie przegrali ostatnio w finałach sezonu 2013/14! Co więcej, zwycięską serię 29 domowych triumfów rozpoczęli... w starciu z MKS-em, 12 października 2014 roku. Może skoro z wami ją zaczęli, MKS mógłby ją także zakończyć?


Podejdziemy do tego meczu tak samo, jak do każdego innego. Jedziemy tam zagrać na maksimum możliwości i walczyć na całego. Nie przejmujemy się żadnymi zwycięskimi seriami przeciwnika. Wszystkie spotkania i starcia ze wszystkimi rywalami są równie istotne. Dlatego pojedziemy dać z siebie wszystko, by zrealizować założenia trenerów i zostawimy serce na boisku.


Rozmawiał: Damian Juszczyk


foto: Adrianna Antas/MKS Dąbrowa Górnicza

 

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl