Sport
Dąbrowscy wojownicy gotowi do sezonu!
Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza przegrali swój ostatni sparing przed sezonem. Po zaciętej bitwie dąbrowianie ulegli na wyjeździe ekipie Nova Hut Ostrawa 73:78, ale i tak okres przedsezonowy kończą z imponującym bilansem 9-2, a w Czechach pokazali, że w każdym meczu będą walczyć do końca.
Po dwóch porażkach z MKS-em, Czesi przed własną publicznością za wszelką cenę chcieli zrewanżować się dąbrowianom. Determinacja miejscowych dała im prowadzenie 7:0, co trójką przełamał Rashaun Broadus. Gospodarze w swojej hali czuli się pewniej, już bardziej ograni i wzmocnieni nowymi Amerykanami, wygrywali nawet 19:7. Wejściami pod kosz odpowiadali zwłaszcza Rashaun Broadus i Jakub Dłoniak. Świetna dyspozycja rzutowa zespołu z Ostrawy sprawiła, że po pierwszej kwarcie prowadził on 24:11.
W drugiej odsłonie emocje wzrosły, m.in. za sprawą… kilku kontrowersyjnych decyzji sędziów na rzecz miejscowych. To wywołało w drużynie z Dąbrowy Górniczej sportową złość i rzuciła się do odrabiania strat, po dwóch z rzędu trafieniach za trzy Jakuba Dłoniaka i jego dwóch celnych wolnych było już tylko 36:26. Czesi niezwykle groźni byli jednak przy próbach zza łuku - do tego temperaturę meczu nadal aktywnie podnosili sędziowie - a wynik do przerwy ustalili rzutem niemal z połowy boiska, tuż przed syreną (47:28).
Po wznowieniu gry akcją 2+1, widowiskowym wsadem, rzutem z półdystansu i trafieniem spod kosza popisał się Sam Dower, dając sygnał do ataku (51:39). Amerykanin był nie do zatrzymania, sprawiając gospodarzom mnóstwo problemów. Nova Hut miała jednak wciąż groźną broń w postaci wykorzystywanych z zimną krwią trójek. Ale to właśnie dwa tego typu rzuty Dowera i jeden Rashauna Broadusa pozwoliły MKS-owi dojść na zaledwie osiem punktów (58:50) na minutę przed końcem kwarty. I tym samym tę odsłonę podsumował Paweł Zmarlak (61:53).
Dąbrowianie poszli za ciosem, ruszyli w pościg i uwierzyli w zwycięstwo. Po indywidualnym wejściu Pawła Zmarlaka zrobiło się zaledwie 64:57, lecz błyskawicznie trójką odgryźli się Czesi. Gdy w połowie kwarty za trzy nie pomylił się Mateusz Dziemba, było 70:64, a minutę później po wolnym kapitana 70:65. Na dwie minuty przed końcem Rashaun Broadus przedarł się pod koszem (70:67), ale Nova Hut szybko odpowiedziała (72:67). Po wolnych Jakuba Dłoniaka znowu tylko 3 punkty straty MKS-u (72:69). Za chwilę na linii rzutów wolnych staje Broadus, trafia dwukrotnie. 72:71 i 1:07 do końca spotkania.
Jakub Dłoniak gubi piłkę, po faulu wolne rzucają gospodarze, oba skutecznie. 74:71 i 36 sekund na zegarze. Mateusz Dziemba tym razem myli się za trzy, po faulu miejscowi nie pudłują z wolnych. 18 sekund nie wystarcza MKS-owi. Po prawdziwej koszykarskiej wojnie Nova Hut Ostrawa wygrywa o włos 78:73.
Nova Hut Ostrawa - MKS Dąbrowa Górnicza 78:73 (24:11, 23:17, 14:25, 17:20)
Damian Juszczyk
Alert
Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?
Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
Adres redakcji: "Wiadomości Zagłębia" 41-200 Sosnowiec e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
|