Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 03.10.2016

Koszykarska strzelanina pechowa dla dąbrowskiego MKS-u

[Dąbrowa Górnicza]

To nie był dzień MKS-u Dąbrowa Górnicza. Podopieczni Drażena Anzulovicia w pierwszej połowie spotkania z PGE Turowem Zgorzelec mieli ogromny problem w obronie. Gospodarze trafiali kolejne rzuty za trzy budując 30-punktową przewagę. Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem meczu był Kirk Archibeque. Wysoki Turowa skończył z dorobkiem 23 oczek.


Mecz na dobre rozpoczął się dopiero po kilku minutach, gdyż obie strony miały problemy z wykończeniem akcji. W połowie kwarty na tablicy wyników było zaledwie 2:2. MKS miał na tym etapie więcej strat niż punktów. Po celnej próbie za trzy Bartosza Bochno, gospodarze wyszli na prowadzenie 9:2. PGE Turów po chwili prowadził już dwucyfrowo. Goście swoje celowniki odblokowali dopiero w końcówce kwarty. 6 punktów z rzędu zanotował Kerron Johnson – najpierw trafiając za trzy, a następnie kończąc akcje 2+1.


Kolejne 10 minut Turów rozpoczynał z przewagą 22:11. Gospodarze kontrolowali przebieg meczu, natomiast dąbrowianie mieli duże problemy z zatrzymaniem rywala w obronie. Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy trener Mathias Fischer poprosił o przerwę. Jego drużyna prowadziła 31:19. Ekipa z Dolnego Śląska rozstrzelała się zza linii trzech punktów. Po ucieczce 10:4 zgorzelczan, o kolejną przerwę poprosił trener Drażen Anzulović. To nie wybiło rywala z rytmu. Tym razem trójka Kacpra Borowskiego i strata MKS-u urosła do przeszło 20 punktów.


Gospodarze do przerwy trafili 8 ze swoich 12 rzutów za trzy. 24-punktowa przewaga była brutalnym zderzeniem z rzeczywistością dla ekipy gości. Ale PGE Turów na tym nie poprzestał. Dwie trójki z rzędu Michała Michalaka i było już +31 dla miejscowych. Ekipa z Zagłębia wygrała końcówkę trzeciej kwarty wykorzystując pudła zgorzelczan i napędzając swoje akcje. Przed finałową odsłoną różnica między zespołami wynosiła 25 oczek. MKS nie był w stanie odmienić losów meczu podczas ostatnich 10 minut.



PGE TURÓW ZGORZELEC – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 94:70 (22-11, 34-21, 17-16, 21-22)


PGE: Erves 3, Ikovlev 6, Gospodarek 2, Jackson 10, Borowski 11, Bochno 6, Michalak 13, Lichnowski 0, Kostrzewski 10, Archibeque 23, Carter 10

MKS: Wieczorek 4, Johnson 13, Piechowicz 2, Gray 0, Wilson 11, Pamuła 5, Wołoszyn 3, Kucharek 0, Kowalenko 10, Szymański 5, Parzeński 17

 

 

Michał Kajzerek


Foto: MKS Dąbrowa Górnicza

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl