Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 08.05.2015

Mierzymy wysoko

[Dąbrowa Górnicza]

Historyczny sezon emocjonujący niczym jazda na rollercoasterze, satysfakcja i poprzeczka, która wędruje w górę - dla koszykarzy rozgrywki się skończyły, ale dla prezesów MKS-u Dąbrowa Górnicza właśnie rozpoczyna się okres wytężonej pracy. - Nadchodzi czas spotkań i decyzji. Mierzymy wysoko. W kolejnym sezonie mamy chrapkę na awans do play-offów - deklarują Rafał Podgórski i Łukasz Żak, członkowie zarządu dąbrowskiego klubu.


Sezon zakończony. 11. miejsce w gronie 16 drużyn, wyprzedzonych dwóch innych beniaminków i mający bogatą historię Anwil Włocławek. Jak oceniają panowie debiutanckie rozgrywki w wykonaniu MKS-u w koszykarskiej elicie?


Rafał Podgórski: Ten debiutancki sezon był jak rollercoaster. Sprawiliśmy sporo niespodzianek, wygrywając mecze, w których nie dawano nam szans. Niestety, było też kilka spotkań, które „musieliśmy wygrać”, a jednak przegraliśmy. Wyprzedziliśmy ekipy, które miały już doświadczenie i sukcesy w ekstraklasie, mogliśmy także liczyć na znaczące wsparcie kibiców, więc sportowo i organizacyjnie rozgrywki można uznać za udane.


Łukasz Żak: Na starcie sezonu większość ekspertów stawiała nas najwyżej na przedostatniej pozycji. Określano nas jako „pierwszoligowy zespół”, wzmocniony kilkoma Amerykanami. Pewnie mało kto uwierzyłby wówczas, że wyprzedzimy choćby Anwil Włocławek. W mojej opinii, gdybyśmy wykorzystali jeszcze tych parę zmarnowanych szans, mogliśmy spokojnie zająć przynajmniej dziewiąte miejsce.


Przed sezonem w drużynie zostali praktycznie wszyscy zawodnicy, występujący z MKS-em na parkietach pierwszej ligi. Jak poradzili sobie w ekstraklasie?


Łukasz Żak: Ocenę, szczególnie dotyczącą polskich zawodników, należy pozostawić trenerom. Jeśli chodzi o moje zdanie, ich występy przypominały sinusoidę - bardzo dobre mecze przeplatali słabymi.


Rafał Podgórski: Trzon graczy, choćby Pawła Zmarlaka, Przemka Szymańskiego, czy Marcina Piechowicza można jednak ocenić na plus. Potrzebowali trochę czasu, żeby przestawić się na ekstraklasowe granie, ale w końcówce sezonu widać było wyraźny progres. Najlepszym na to dowodem są czołowe miejsca Pawła i Przemka w medialnych rankingach najlepszych debiutantów.


W najwyższej klasie rozgrywkowej debiutował również sztab szkoleniowy. Jaka jest ocena pracy trenerów? Czy będą mieli okazję kontynuować swoją misję w klubie?


Łukasz Żak: Na pewno trenerzy będą mieli możliwość dalszej pracy. Jeszcze przed zakończonymi rozgrywkami zapewnialiśmy ich, że to sezon, w którym wszyscy uczymy się ekstraklasy. Można więc powiedzieć, że nad trenerami był rozpostarty taki parasol ochronny. To trochę tak jak pierwsze tygodnie w liceum. (uśmiech) Trenerzy dostali więc od nas kredyt zaufania. Teraz jednak będziemy już konsekwentni, bacznie przyglądając się sytuacji i na bieżąco analizując działania sztabu szkoleniowego.


Zostały już podjęte decyzje, dotyczące przedłużania kontraktów z zawodnikami? A może na oku są kolejni kandydaci do zespołu? Szykuje się rewolucja czy raczej ewolucja?


Rafał Podgórski: W najbliższych tygodniach zapadną ostateczne decyzje kadrowe odnośnie graczy, którzy u nas występowali - głównie polskich zawodników. Natomiast w ciągu miesiąca-dwóch postaramy się wyselekcjonować koszykarzy zagranicznych, którymi chcielibyśmy się wzmocnić. Co do graczy zagranicznych, wszystko jest otwarte. Nie wykluczamy, że ktoś z nami zostanie. Czy czeka nas rewolucja? Wszystko zależy od tego, co wydarzy się na rynku transferowym. Stawiałbym na coś pomiędzy ewolucją a rewolucją. O rewolucji w czystej postaci nie może być mowy, bo zakończone rozgrywki nie wskazują na taką konieczność.


Łukasz Żak: Z pewnością podziękujemy za grę Davidowi Weaverowi i Kenowi Brownowi. Będziemy starali się zachęcić do pozostania w zespole Mylesa McKaya, Daltona Peppera pewnie również. Zależy nam przede wszystkim na znalezieniu mocnej „piątki”, amerykańskiego lub europejskiego środkowego.


A jak wypada podsumowanie organizacyjne po przetarciu na tle krajowej elity? Planowane są zmiany w klubowych strukturach?


Rafał Podgórski: Planujemy jeszcze wzmocnić i rozbudować zwłaszcza struktury przygotowawczo-szkoleniowe. Mam tu na myśli trenera przygotowania motorycznego i psychologa sportu. Pewnie nie będą u nas codziennie, ale staną się częścią tych struktur. Co tyczy się spraw związanych z organizacją meczów i z otoczką promocyjno-marketingowo-medialną, wszystko było na poziomie nawet wyższym, niż by tego od nas wymagano. Na pewno nadal będziemy się w tym zakresie rozwijać, lecz wielkich zmian nie przewidujemy.


Jak będą wyglądały najbliższe tygodnie w klubie?


Łukasz Żak: Czeka nas wiele spotkań - z trenerami, z zawodnikami, agentami graczy. Do tego oczywiście cały czas będziemy obserwować rynek, szukając kandydatów do gry w MKS-ie. Powstanie jedna, a może nawet dwie listy koszykarzy, których chcielibyśmy pozyskać, bo nie ukrywamy, że mamy chrapkę na awans do play-offów.


Rafał Podgórski: Najbliższy czas poświęcimy także na poszukiwania sponsorów i przekonywanie potencjalnych partnerów do inwestowania w nasz klub. Po pierwszym sezonie mamy już w ręku pewne atuty, których wagę będziemy podkreślać w trakcie rozmów.


MKS był jedyną ekipą w ekstraklasie, w której pracowali trenerzy od wielu lat związani z klubem, zawodnicy występujący tu od dawna, a także wychowankowie, od podstaw szkoleni w Dąbrowie. Jest szansa, aby utrzymać tę politykę kadrową?


Rafał Podgórski: Jeśli chodzi o zawodników, niezaprzeczalnie będziemy kontynuować działania zgodne z tą strategią. Mało tego - naszym celem jest nie tylko utrzymanie, ale nawet wzmocnienie pozycji klubu w zakresie szkolenia młodzieży na arenie ogólnopolskiej, gdzie z roku na rok dąbrowianie zapisują na swoim koncie coraz większe sukcesy i podejmowanie dalszych kroków w kontekście osiągniętego już prymatu w regionie. Na płaszczyźnie współpracy ze sztabem szkoleniowym, trudno składać aż tak długofalowe deklaracje. Szanujemy wieloletnią pracę trenerów i będziemy mieli ją na uwadze, jednak na parkiecie wszystko musi iść właściwym torem, nikt nie jest u nas na specjalnych prawach.


Łukasz Żak: Pierwsza drużyna ma być magnesem, przyciągającym młodzież do naszego klubu. Już teraz słyszymy od rodziców, że doceniają fakt, iż nie muszą wysyłać dzieci na drugi koniec Polski, by mogły zdobywać wiedzę i koszykarskie szlify na najwyższym poziomie. Co więcej, to do nas coraz chętniej przenoszą się największe talenty z całego kraju. Chcemy, by młodzi zawodnicy wiedzieli, że jeśli będą ciężko pracować, nie będą musieli później szukać sobie klubów, bo to u nas będą mieli na wyciągnięcie ręki występy najpierw na drugoligowych, a następnie na ekstraklasowych parkietach.


Jakie będą cele na kolejny sezon? Uda się jeszcze wyżej zawiesić poprzeczkę?


Łukasz Żak: Zdecydowanie nastawiamy się na play-offy. Naszym marzeniem byłaby walka o miejsca 5-6.


Rafał Podgórski: Oprócz celów sportowych chcemy spróbować jeszcze poprawić frekwencję na trybunach oraz wejść na jeszcze wyższy poziom warunków szkoleniowo-treningowych. Między innymi wyremontujemy dodatkową salę treningową, z której korzystaliśmy, gdy główna hala była zajęta. Stawiamy na jeszcze bardziej rozbudowane i nowoczesne zaplecze, włącznie z oświetleniem i parkietem. Przed nami dużo pracy, ale mierzymy wysoko!


Rozmawiał: Damian Juszczyk

foto: Adrianna Antas/MKS Dąbrowa Górnicza

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl