Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: Sport

Bez zbędnej „podnietki”

dodane 22.09.2015
[Dąbrowa Górnicza] W wygranym przez koszykarzy MKS-u Dąbrowa Górnicza turnieju w Tarnobrzegu, Jakub Dłoniak był najlepszym strzelcem dąbrowskiej ekipy. 41 punktów w dwóch meczach pokazuje, że były król strzelców Tauron Basket Ligi jest w formie. – Skuteczność trzeba cały czas pielęgnować, lecz przede wszystkim ciągle należy ciężko pracować i poprawiać grę zespołową. Można być zadowolonym, ale bez zbędnej „podnietki” – mówi pozyskany przed sezonem zawodnik. Za wami drugi zwycięski turniej i siódmy wygrany mecz z rzędu. W trakcie przygotowań przegraliście zaledwie jedno spotkanie. To zapowiedź udanego sezonu? Mecze sparingowe są ważne, bo pokazują zespołowi nad czym ma pracować i co poprawić, żeby był lepszy, czyli jeszcze bardziej szczelny w defensywie, zgrany w ataku i aby był jednością przez pełne czterdzieści minut. Oczywiście do tego muszą dojść chemia w drużynie i wzajemne zaufanie. Na turnieju w Tarnobrzegu byłeś najlepszym strzelcem MKS-u, w dwóch meczach zdobywając 41 punktów. Forma strzelecka już jest i tylko czeka na sezon? Trzeba cały czas ciężko pracować i poprawiać grę zespołową. Moja skuteczność też musi być ciągle pielęgnowana. Można być zadowolonym, ale bez zbędnej „podnietki”. Ważna jest systematyczność i pamięć mięśniowa, a to przyniesie celne rzuty. Wygląda na to, że szybko odnalazłeś się w nowym klubie i otoczeniu w Dąbrowie Górniczej. I sportowo, i logistycznie. Czy zwiedzanie miasta jeszcze przed tobą? Pewnie, że szybko się odnalazłem. Jestem otwartą osobą i nie mam z tym nigdy problemów, a chłopacy są zabawni i bardzo w porządku, więc „jest gitara”. (śmiech) Na razie zwiedzałem głównie Pogorię, bo często tam biegamy po piasku. Do tego jeszcze las, gdzie też biegamy. (uśmiech) No i halę, wiadomo, że i tam biegamy. (śmiech) Z moją Natalką byliśmy m.in. w pięknej bazylice w centrum i w restauracji Pyza Śląska. Do tej pory to tyle, ale gdzieś na pewno jeszcze „depniemy”. (uśmiech) Do startu ligi zostały niecałe trzy tygodnie. Emocje powoli rosną? Coś tam rośnie, wyłącznie pozytywne emocje! Czekam na wyzwania, rywalizację i „podnietkę“, bo to mnie nakręca. (uśmiech) Zapraszam wszystkich kibiców MKS-u do naszej hali na niezapomniane wrażenia! Chciałem też pozdrowić mojego brata, żeby wiedział, że jestem z nim na dobre i na złe. I bardzo go kocham. (uśmiech) Rozmawiał: Damian Juszczyk Foto: Adrianna Antas/MKS Dąbrowa Górnicza

Będzie Tour de Pologne kobiet

dodane 22.09.2015
[Region] W 2016 roku po raz pierwszy zorganizowany zostanie Tour de Pologne kobiet. Wyścig odbędzie się w dniach 8-10 lipca i będzie integralną częścią Tour de Pologne UCI World Tour. Szczegóły przyszłorocznego wyścigu przedstawiono wczoraj na konferencji prasowej, w której  uczestniczyli: dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang oraz przedstawiciele sponsorów Tour de Pologne UCI World Tour – Paweł Ziemba, prezes Skandia Życie oraz Wojciech Szpil, prezes Totalizatora Sportowego. Pomysł organizacji Tour de Pologne kobiet zrodził się w głowie Czesława Langa kilka lat temu. – Taka jest tendencja, że dziewczyny wsiadają na rowery i są coraz lepsze. Co więcej, wystarczy obejrzeć ich wyścigi, by przekonać się, jakie to emocje. Tam bez przerwy są akcje, zrywy, ucieczki. No i najważniejsze – nasze aktorki od jakiegoś czasu zaczęły grać w tym serialu główne role – mówi Lang. W Międzynarodowej Unii Kolarskiej projekt zyskał wielkie uznanie. – Połączymy wyścig kobiet i mężczyzn, tworząc z tego jedno wielkie święto kolarstwa, objeżdżając z peletonem całą Polskę. Tego jeszcze na świecie nie zrobił nikt, my chcemy być pierwsi – mówi Adam Siluta, dyrektor marketingu Lang Team. Tour de Pologne 2016 zacznie się 8 lipca. Kobiety pokonają trzy etapy. – Mamy taki plan, by przejechać całe wybrzeże. Dołożenie wyścigu kobiet do męskiego da nam szansę, by Tour de Pologne rzeczywiście pokrywał całą Polskę. Od morza aż po góry – mówi Lang.   UCI przyznało polskiemu wyścigowi klasę 1, najwyższą kategorię wyścigów kobiecych. To oznacza, że do Polski przyjedzie 10 najlepszych zespołów w rankingu oraz 5 najlepszych reprezentacji narodowych. W grę wchodzi również 10 dzikich kart, co sprawi, że w peletonie zobaczymy 156 zawodniczek. Wszystko na tych samych zasadach, co Tour de Pologne mężczyzn. Informacje o Tour de Pologne kobiet z entuzjazmem przyjęły polskie zawodniczki, które znakomicie rozpoczęły mistrzostwa świata w Richmond. Pierwszego dnia zawodów Katarzyna Pawłowska zdobyła srebro, a Katarzyna Niewiadoma brąz – obie w drużynowej jeździe na czas.   – Tour de Pologne kobiet? To świetna wiadomość. Długo czekałyśmy na to, żeby w Polsce był nasz narodowy Tour de Pologne kobiet – powiedziała Katarzyna Niewiadoma (Rabo Liv), a Katarzyna Pawłowska z Boels Dolmans dodała: – Lipiec to idealny termin na przygotowanie się do olimpiady. Narodowy tour kobiet to okazja do zaprezentowania naszego kraju i wielu wspaniałych zawodniczek. Będziemy starały się odegrać główne role w tym wyścigu.   (s)  

Kolarskie święto w Dąbrowie Górniczej

dodane 21.09.2015
[Dąbrowa Górnicza] Andrzej Kaiser i Magdalena Hałajczak, oboje Euro Bike Kaczmarek Electric Team, zwyciężyli na dystansie Grand Fondo podczas Skandia Maraton Lang Team w Dąbrowie Górniczej. Pierwsza po wakacjach edycja Skandia Maraton Lang Team przyciągnęła ponad tysiąc uczestników. Byli wśród nich ci, którzy startują w niemal każdym wyścigu najpopularniejszego cyklu maratonów MTB, ale na starcie stanęło również wielu debiutantów. – Dużo biegam, ale w takich zawodach nie jeździłem jeszcze nigdy. Kolega mnie namówił na rower i chcę się sprawdzić – mówił jeden z uczestników. Dla wielu nawet nie wynik, ale sam udział był największą nagrodą. – Na co dzień jeździmy z żoną rekreacyjnie. W tygodniu po 20 kilometrów, w weekendy nawet 40, czy 50. Ważna jest dobra zabawa i szczęśliwe dojechanie do mety – można było usłyszeć w miasteczku wyścigu, w którym o dobrą atmosferę dbał moderator Skandia Maraton Lang Team Dariusz Maląg.   Trasy w Dąbrowie wyglądają niepozornie, ale nie należą do najłatwiejszych. – Zawodnicy je dobrze znają, bo jesteśmy tu od kilku lat. Piękne Jeziora Pogoria i wspaniałe tereny zielone. Dla wielu to zaskoczenie, bo kojarzą ten region z kopalniami, a jest on pełen przepięknych tras – mówił Czesław Lang. Dąbrowa coraz mocniej kojarzy się z kolarstwem. W tym roku kończył się tu drugi etap Tour de Pologne, a teraz miasto gościło Skandia Maraton Lang Team. – Cieszy nas ta popularność kolarstwa, cieszy frekwencja, a najbardziej grupa jadąca w Paradzie Rodzinnej – od „bąbelków” jadących w wózeczkach za rowerami, po starsze osoby, które również propagują ten sport – mówił prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza.   Jak zwykle w Skandia Maraton Lang Team kolarze ścigali się na trzech dystansach. Trasę Mini (39 km) najszybciej pokonali Daniel Pepla (Renault Team) oraz Monika Grzebinoga (Team Chrzanów). Na dystansie Medio (68 km) triumfowali Paweł Bober (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) oraz Katarzyna Hendrzyk-Majewska (Duda Cars TP-Link Rybczyński Team). Królewskie Grand Fondo (89 km) padło łupem Magdaleny Hałajczak oraz Andrzeja Kaisera (oboje Euro Bike Kaczmarek Electric Team). Kaiser ma już za sobą ponad 40 startów w tym roku. – Zacząłem bardzo wcześnie ze względu na etapówki, których było dużo na początku sezonu. W Dąbrowie nie było może najmocniejszej obsady, ale nie było łatwo. Sezon daje się już we znaki, za dwa tygodnie startuję w Kwidzynie i to będzie dla mnie koniec sezonu MTB – powiedział zwycięzca.   Skandia Maraton Lang Team to nie tylko wyścig i kolarska rywalizacja, ale również okazja do tego, by pomóc innym. W strefie Pozytywnych Obrotów każdy chętny mógł wsiąść na stacjonarny rower i przejechać dowolny dystans w szczytnym celu. – Wysoka frekwencja na starcie przełożyła się na obecność w strefie Pozytywnych Obrotów. Już mamy ponad 400 przejechanych kilometrów, a to sygnalizuje bardzo dobry wynik – mówi prowadzący akcję Pozytywne Obroty Piotr Bednarski. Każdy przejechany kilometr to pakiet odblasków dla dzieci, a zebrane pieniądze przeznaczone są również na szkolenia prowadzone przez fundację Doroty Stalińskiej Nadzieja. (s) foto: Szymon Gruchalski  

JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec inauguruje nowy sezon

dodane 18.09.2015
[Sosnowiec] Sobota, 19 września 2015 roku, przejdzie do historii sosnowieckiej koszykówki. Właśnie w tym dniu, o godzinie 17:00, kibice miejscowych JASek obejrzą pierwszy mecz swojej drużyny w ekstraklasie. Nie dość, że beniaminek Tauron Basket Ligi Kobiet zainauguruje sezon we własnej hali, to na dodatek spotkaniem „z górnej półki”. Do Sosnowca przyjedzie brązowy medalista ostatnich rozgrywek, Energa Katarzynki Toruń.   Jest to zespół, który w ubiegłym sezonie wywalczył brązowy medal w rywalizacji z CCC Polkowice. Ciekawostką jest fakt, że w drużynie CCC Polkowice grały wtedy Aishah Sutherland oraz Naketia Swanier, obecnie zawodniczki Naszego klubu.   Nie mniej emocji będzie w drugiej kolejce, w której JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec wybierze się w środę 23 września do Lublina, aby rozegrać spotkanie z miejscowym AZSem. Kolejny mecz to kolejny weekend, w niedzielne popołudnie 27 września o godz.17:00 do Sosnowca przyjeżdża zespół wicemistrzyń Polski – Artego Bydgoszcz.   Początek sezonu zespół zaczyna z wysokiego C. Dla fanów klubu będzie to czas na zobaczenie czołowych drużyn naszej ekstraklasy, które w planach mają walkę o najwyższe cele, a zespoły z Torunia i Bydgoszczy były przygotowywane na poziom walki w europejskich pucharach. Sosnowieckie koszykarski w tych spotkaniach będą liczyć na wiernych kibiców, ich kulturalny i sportowy doping, gdyż nazwa i barwy Zagłębia zobowiązują do ambitnej gry.   Zdaniem trenera Mirosława Orczyka dla beniaminka z Sosnowca najważniejsze jest zbudowanie stabilnej struktury organizacyjnej i finansowej klubu. – A za tym w przyszłości pójdą wyniki sportowe. Koszykarki są po intensywnym okresie przygotowawczym. Dziewczyny trenowały dwa razy dziennie na własnych obiektach, realizując plan nakreślony przed sezonem. Polskie zawodniczki pracują na sto procent możliwości i mają świadomość z trudności długiego sezonu jaki jest przed nimi – zaznacza trener Orczyk.   Do składu drużyny dołączyły trzy zawodniczki amerykańskie: Aishah Sutherland, Naketia Swanier oraz Shannon McCallum. Ostatnia z nich grała ubiegły sezon we Włoszech, gdzie dobra postawa pozwoliła jej na udział w All Star Game. Wcześniej występowała na parkietach w Islandii (MVP rozgrywek) oraz w Szwajcarii.   Jaki cel na ten sezon? – Przetrwać cztery pierwsze mecze, a następnie zacząć wygrywać. Atmosfera w zespole jest niezła, nawet bardzo dobra. Myślę, że będzie to naszym atutem - podkreśla trener Orczyk.   Klub JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec zaprasza na inaugurację sezonu wszystkich fanów koszykówki i nie tylko. – Prosimy o liczne przybycie, gorący doping podczas tego meczu, jak i regularne uczestnictwo w historycznym sezonie 2015/2016 sosnowieckich koszykarek. Tego spotkania nie można przegapić – zachęca Michał Fischer, media menedżer w klubie JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec, dodając, iż wstęp jest bezplatny dla wszystkich.     Skład JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec na sezon 2015/2016:   Anna Bekasiewicz (rozgrywająca), Barbara Głocka (rzucająca), Paulina Rozwadowska (rzucająca/silna skrzydłowa), Paulina Dąbkowska (silna skrzydłowa), Marta Dobrowolska (niska skrzydłowa), Paulina Antczak (niska skrzydłowa), Patrycja Kaczor (rzucająca), Katarzyna Kosałka (niska skrzydłowa), Klaudia Sikora (silna skrzydłowa/środkowa), Klaudia Rutkowska (niska skrzydłowa) Aishah Sutherland (silna skrzydłowa), Naketia Swanier (rozgrywająca), Shannon McCallum (niska / silna skrzydłowa).     (s)  

Koszykarski show MKS-u

dodane 18.09.2015
[Dąbrowa Górnicza] MKS Dąbrowa Górnicza zaprezentowany! Koszykarze pokazali, że nie mniej ważni od wyników sportowych są dla nich kibice. Dąbrowianie przez ponad godzinę specjalnie dla fanów robili to, co potrafią najlepiej: grali w kosza, rywalizowali w widowiskowych konkursach, a na koniec zaśpiewali kapitanowi Pawłowi Zmarlakowi głośne „Sto lat". Kapitan odgrywa w zespole szczególną rolę, zwłaszcza w okresie przygotowań do długich, trudnych rozgrywek. Z okazji niedawnych urodzin Pawła Zmarlaka, który w barwach MKS-u ma przed sobą już siódmy sezon, w dąbrowskim klubie przygotowano dla niego podwójną niespodziankę. Oprócz okazałego tortu, kapitan przez chwilę mógł poczuć się niczym prezydent John F. Kennedy, któremu niegdyś śpiewała sama Marilyn Monroe. W jej rolę wcieliła się Marta Florek, znana m.in. z telewizyjnego programu The Voice of Poland, która swoim głosem kilkakrotnie uświetniła koszykarski wieczór w Dąbrowie. – Mam nadzieję, że tort jest sztuczny, bo szkoda byłoby go zjeść – mówił Paweł Zmarlak, podziwiając swoją lukrową podobiznę na cieście. Wieczór rozpoczął się od prezentacji wszystkich zawodników MKS-u, sztabu szkoleniowego, pracowników oraz osób odpowiedzialnych za przygotowanie fizyczne. To główni aktorzy widowiska, od których w dużej mierze zależy to, jak drużyna będzie prezentowała się w swoim drugim sezonie w Tauron Basket Lidze.   „Nowi" kontra „stara gwardia" Tuż po prezentacji dąbrowska ekipa zaprosiła kibiców na wewnętrzny sparing, będący pokazem radosnej koszykówki, okraszonej lataniem nad obręczami i szybkimi, efektownymi akcjami. W pierwszych piątkach po jednej stronie barykady pojawiły się nowe twarze w MKS-ie, a po drugiej świetnie znana już kibicom „stara gwardia“. Mimo swobodnego charakteru meczu, chwilami nie brakowało intensywności typowej dla gry na najwyższym poziomie. W konkursie wsadów nie miał sobie równych Przemysław Szymański, natomiast rywalizację w rzutach z dystansu z wynikiem 11 celnych na 15 prób wygrał nowy zawodnik drużyny z Dąbrowy Górniczej i prawdziwy weteran polskiej koszykówki - Jakub Dłoniak. To bardzo dobry prognostyk przed zbliżającym się sezonem. Dłoniak pokonał Piotra Pamułę i Rashauna Broadusa, również nowe ogniwa w zespole. Kibice kontra... maszyna! Bezpośrednie emocje boiskowe nie mogły ominąć kibiców zgromadzonych na trybunach Hali Centrum. Jedni uczestniczyli w MKS-owym quizie, inni w konkursie rzutów wolnych, a kolejni mieli szansę przetestować specjalną maszynę treningową, służącą dąbrowskim koszykarzom w trakcie przedsezonowych przygotowań. Nie zabrakło nagród zarówno dla zwycięzców, jak i dla tych, którzy mieli odwagę publicznie pochwalić się swoją wiedzą i umiejętnościami.   Michał Kajzerek foto: Adrianna Antas/MKS Dąbrowa Górnicza

Musi boleć ...

dodane 17.09.2015
[Dąbrowa Górnicza] Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza z siedmiu dotychczasowych meczów przedsezonowych przegrali tylko jeden, a na rozkładzie mają m.in. mistrza Polski. W ostatni weekend z kompletem zwycięstw obronili Puchar Śląska. – Oczywiście chcemy wygrywać, ale ważniejsze jest to, w jaki sposób gramy. Ciężko trenujemy i liczy się to, by przezwyciężać pojawiający się ból, co zaprocentuje w sezonie. Musi boleć – mówi Piotr Pamuła, jeden z nowych zawodników dąbrowskiej ekipy. Kolejne mecze za MKS-em, powoli oswajasz się z nową drużyną. W finale Pucharu Śląska trafiałeś niemal wszystko. Z chłopakami oswoiłem się bardzo szybko. Jeżeli chodzi o taktykę i zgrywanie się z obcokrajowcami to jesteśmy mimo wszystko na początkowym etapie. A to, że tym razem wpadało – jeszcze miesiąc do ligi, więc nie ma to jakiegoś większego znaczenia. Ważne, żebyśmy dzielili się piłką i żeby drużyna funkcjonowała. Wpadać ma od października, na razie to drugorzędna sprawa. Czuliście małą presję? Gdybyście nie obronili Pucharu Śląska, grając z rywalami jednak pierwszoligowymi, oddźwięk nie byłby pozytywny. Ja nie odczuwałem żadnej presji. Wiedziałem, że – jak to Kuba Dłoniak mówił – „jak depniemy to po prostu to wygramy”. Rzeczywiście po przerwie depnęliśmy i spokojnie już kontrolowaliśmy spotkanie finałowe, zatem jeśli chodzi o wynik to presji nie było, graliśmy swoje. Trzeba wygrać taki mecz, ale z drugiej strony te rezultaty nie są tak istotne jak to, w jaki sposób gramy. Po turniejach też nie jest wam lekko. Trener mówi, że w tygodniu macie mocne treningi, a w weekendy przychodzą następne mecze turniejowe, tym razem jedziecie do Tarnobrzega. Tak, ciężko trenujemy, to muszę przyznać, ale nie jest to na zasadzie „zajazdu”, bez głowy. Wszystko jest przemyślane - mamy trenera przygotowania motorycznego, który też nad tym panuje, a nasz fizjoterapeuta wie jak się czujemy i zgłaszamy mu wszystkie ewentualne problemy. Ten ból trzeba przezwyciężać, żeby później w trakcie sezonu nie było takich trudności, że pojawia się zadyszka czy zmęczone mięśnie. Niestety, ale musi boleć. Na wyniki pewnie patrzą głównie kibice, ale to jasne, że warto nie tylko dobrze grać, lecz przy okazji jednak wygrywać. Oczywiście. Wychodzimy na parkiet nie tylko z myślą o fajnej grze. Czasem warto zagrać brzydko, a wygrać z wynikiem 50:40. To taka sportowa ambicja, że wychodząc na boisko chce się wygrać. Przed sezonem schodzi to na dalszy plan, ale to już chyba takie naturalne zachowanie zdrowego człowieka, że chce się zwyciężyć. Rozmawiał: Damian Juszczyk foto: Dominik Gordon/MKS Dąbrowa Górnicza

Awans lekkoatletów do ekstraklasy

dodane 16.09.2015
[Sosnowiec] Lekkoatleci MKS-MOS Płomień Sosnowiec awansowali do lekkoatletycznej Ekstraklasy Seniorów. Na zawodach I Ligi seniorów zwyciężyli zdecydowanie przed Budowlanymi Częstochowa i Resovią Rzeszów. Zawody odbyły się 12 września w Częstochowie. Nasi reprezentanci zdobyli 2575 pkt, wyprzedzając gospodarzy o prawie 600 pkt. Wyniki zawodników MKS-MOS Płomień Sosnowiec 1.Krzysztof Brzozowski, pchnięcie kulą mężczyzn 18.16 155,0 pkt 2.Urszula Nęcka, 3000 metrów kobiet 9:28.29 135,0 3.Szymon Mazur, pchnięcie kulą mężczyzn 16.80 134,0 4.Angelika Kalinowska, pchnięcie kulą kobiet (4kg) 14.73 132,0 5.Krzysztof Tomasik, skok w dal mężczyzn 7.45 123,0 6.                         4x400 metrów 3:56.18 114,0 7. Mateusz Dłutek, skok wzwyż mężczyzn 2.05 112,0 8. Adrianna Kuźnicka, rzut młotem kobiet (4kg) 48.52 111,0 9. Adrianna Ziętara, trójskok kobiet 12.01 109,0 10. Adrianna Ziętara, skok w dal kobiet 5.66 103,0 11. Angelika Kalinowska, rzut dyskiem kobiet (1kg) 41.29 102,0 12.                           4x100 metrów mężczyzn 43.62 99,0 13. Martyna Puschhaus, 800 metrów kobiet 2:13.44 99,0 14.Natalia Cisicka, pchnięcie kulą kobiet (4kg) 12.22 97,0 15.Marek Brzeżiński, skok w dal mężczyzn 7.07 96,0 16.Julia Korzuch, 400 m ppł kobiet (76,2) 1:04.42 94,0 17.Krzysztof Adamczyk, 200 metrów mężczyzn 22.45 93,0 18.Michał Włodarczyk, 110 m ppł mężczyzn 15.33 92,0 19.Krzysztof Aadamczyk, 100 metrów mężczyzn 11.13 92,0 20.Marek Brzeziński, trójskok mężczyzn 14.31 87,0 21.Adrianna Czapla, 800 metrów kobiet 2:16.35 85,0 22.                     4x100 metrów kobiet 50.67 83,0 23.Wojciech Jeszka, rzut młotem mężczyzn 47.30 82,0 24.                 4x400 metrów mężczyzn 3:30.68 73,0 25.Jowita Błaszczak, 800 metrów kobiet 2:19.01 73,0   Na sukces zapracował sztab szkoleniowy: Andrzej Kurdziel, Wiesław Paszta, Jacek Markowski, Robert Korzeń, Ireneusz Boryka, Anna Paszta i Paweł Musioł.     (KP)
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl