Sport
Twierdza Słupsk zdobyta!
Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza sprawcami sensacji! W tym sezonie Energi Czarnych w jej hali Gryfia nie pokonał jeszcze nikt. Aż do środy, kiedy to po niezwykle emocjonującym starciu dąbrowianie posłali faworyta na kolana, triumfując 72:65!
W pierwszych minutach MKS ogrywał głównie Cheikh Mbodj, tylko on zdobywał punkty dla gospodarzy. Jednak od stanu 2:7 MKS wyszedł na… 11:7, po punktach Pawła Zmarlaka, akcji 2+1 Rashauna Broadusa, a także trójkach Marcina Piechowicza i Broadusa. Gdy chwilę później za trzy trafił też Przemysław Szymański było już nawet 11:18, ale tym samym odpowiedział Grzegorz Surmacz (14:18).
W drugiej odsłonie dąbrowianie zanotowali serię 7:0! Zasługa w tym walecznego Erica Williamsa i rzutu zza łuku Piotra Pamuły (14:25). Cheikh Mbodj poderwał miejscowych do ataku, ale Pamuła drugą trójką ostudził nieco ich zapał (22:32). W rozrysowanej przez Drażena Anzulovicia akcji, tuż przed przerwą piłkę w koszu umieścił Rashaun Broadus, ustalając wynik na 25:36. MKS zaskoczył zarówno zawodników, jak i kibiców ze Słupska, którzy gwizdami żegnali schodzących do szatni… sędziów.
Gorąco w Gryfii
Po powrocie na parkiet Przemysław Szymański trafieniem trzypunktowym powiększył przewagę MKS-u do czternastu oczek (25:39). Jednak wówczas goście przestali trafiać, a obudziła się Energa Czarni. Przypomniał o sobie Jerel Blassingame, Kacper Borowski błysnął akcją 2+1, a MKS notował wstydliwe 0:10 w połowie kwarty. Za moment emocji nie wytrzymał trener gospodarzy i został wyrzucony na trybuny za swoje żywiołowe dyskusje i protesty. Emocje, walka, chaos, kontrowersyjne gwizdki sędziowskie - tak wyglądała reszta trzeciej kwarty. Na dwa rzuty zza łuku Blassingame’a takim samym trafieniem zareagował Piotr Pamuła (41:47). Ostatecznie przed decydującą częścią spotkania MKS wygrywał, lecz już tylko trzema punktami (46:49).
Najpierw była trójka Rashauna Broadusa (46:52), ale po niespełna pięciu minutach gry był już prawie remis. Po kontrze wykończonej przez Folarina Campbella zrobiło się 54:55. Wprawdzie Williams dołożył oczko z wolnych (54:56), lecz i tak „zabawa” zaczynała się od początku… Kiedy Mantas Cesnauskis posłał „tróję”, dał Enerdze Czarnym prowadzenie (57:56), ale dynamicznym rajdem pod kosz odebrał je Rashaun Broadus, by trochę później dorzucić 2+1 (57:61). 2+1 Borowskiego i znowu tylko punkt (60:61)…
Finisz „po profesorsku”
Na dwie minuty przed końcem kontrę ze spokojem finalizuje Przemysław Szymański - jest 60:65, a miejscowi wykorzystują przerwę na żądanie. Walka, walka, walka… niczym o życie! Broadus ląduje na linii wolnych, trafia dwukrotnie (60:67), 1,24 na zegarze. W ostatniej minucie wytrzymał Sam Dower - 60:69. Przy 45 sekundach do końca Cesnauskis nie myli się za trzy (63:69). Emocje sięgają zenitu! MKS rozgrywa długą akcję, a kończy ją trójką Piotr Pamuła. Dąbrowianie nie mogą już tego przegrać, jako pierwsi w tym sezonie triumfują w Słupsku!
Damian Juszczyk
Energa Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza 65:72
(14:18, 11:18, 21:13, 19:23)
Energa Czarni: Blassingame 12, Mbodj 11, Surmacz 10, Cesnauskis 9, Campbell 8, Borowski 6, Seweryn 6, Mokros 3.
Alert
Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?
Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
Adres redakcji: "Wiadomości Zagłębia" 41-200 Sosnowiec e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
|