Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: Sport

Dambra: W oczy rzuca się profesjonalizm

dodane 16.08.2017
[Dąbrowa Górnicza] Nowy rozgrywający MKS-u Dąbrowa Górnicza, Paulius Dambrauskas, w Dąbrowie Górniczej przebywa już od przeszło tygodnia. W tym czasie był w stanie zaznajomić się z miastem i jego okolicami. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem, także na parkiecie Hali Centrum, gdzie zespół przygotowuje się do sezonu. O swoich wrażeniach opowiada w rozmowie z Michałem Kajzerkiem. Spędziłeś już w Dąbrowie trochę czasu. Co sądzisz o mieście? To bardzo podobne miasto do tych, w których grałem na Litwie. Szczególnie przypomina mi Szawle. Dąbrowa nie jest ani za duża, ani za mała. Macie centrum handlowe, co zawsze jest bardzo przydatne. Widziałem też Aqua Park, choć jeszcze nie miałem okazji spróbować. Gdy znajdę więcej czasu to na pewno poodkrywam kolejne miejsca. Jak pierwsze wrażenie po spotkaniu i pracy z drużyną? W oczy od razu rzucił mi się profesjonalizm. Wiecie jak powinno traktować się zawodnika. Poza tym mamy tutaj do dyspozycji świetną halę z pełnym wyposażeniem. Sztab również podchodzi do wszystkiego bardzo profesjonalnie. Koszykarz ma tu wszystko, czego potrzebuje. Osoba, która decyduje się tu grać, może się w pełni skupić na koszykówce nie myśląc o innych sprawach. Osobiście bardzo to doceniam. Co wprowadzisz do gry MKS-u pod kątem stylu gry, twoich umiejętności? Na pewno zostawię na parkiecie mnóstwo energii. Dostarczę dobrą defensywę i dużo biegania. Zawsze koncentruje się na tym, by szukać kolegów na otwartych pozycjach. Ale gdy zajdzie taka potrzeba, to sam jestem w stanie skończyć akcję poprzez wejście pod kosz i zdobycie punktów. Podstawową funkcją mojej koszykówki jest agresywność . Kibice tu w Dąbrowie mogą mieć problem z wymową Twojego imienia i nazwiska, zatem jak powinni się do Ciebie zwracać? Dambra, już wybraliśmy Dambra… Czyli Dambra oficjalnie? Tak, tak. Teraz już każdy w drużynie mówi nam mnie Dambra, ale tak samo było na Litwie, więc zdążyłem przywyknąć. Poza tym to miasto nazywa się Dąbrowa, więc fani powinni się szybko tego nauczyć.     Rozmawiał: Michał Kajzerek

Zagłębie Sosnowiec odpada z 1/16 Pucharu Polski

dodane 11.08.2017
[Sosnowiec] Korona Kielce przyjechała do Sosnowca w roli faworyta. Drużyna z 7 miejsca z tabeli ekstraklasy pokonała Zagłębie Sosnowiec 2:1. Nie zatrzymała jej nawet nawałnica, która zmusiła arbitrów do przerwania meczu w trakcie dogrywki. W 103 minucie piłkarze zeszli do szatni. Mecz rozpoczął się przewagą sosnowiczan. Stworzyli kilka sytuacji pod bramką przeciwnika. Trener Dariusz Banasik mądrze ustawił zespół, a taktyka polegała na dobrym kryciu w defensywie oraz szukaniu szansy w szybkich kontrach. Niestety, zabrakło przysłowiowego piłkarskiego szczęścia i dokładności przy ostatnim podaniu. Najgroźniejszą sytuację wypracował duet Alexandre Cristovao i Adam Banasiak. Ten pierwszy zagrał na lewe skrzydło do Banasiaka, który pięknie złożył się do strzału i trafił w światło bramki zmuszając golkipera przeciwników do trudnej interwencji. Zawodnicy Korony Kielc też nie dawali za wygraną. Stworzyli w pierwszej połowie kilka podbramkowych sytuacji. Najgroźniejsza była w 24 minucie gdy po strzale z rzutu wolnego Dawid Kudła z trudnością wybija, piłkę skierowaną w światło bramki, nogą. Kielczanie szukają szansy pokonania Sosnowiczan z dystansu. Dwa strzały oddaje Jakub Mrozik w 26 i 30 minucie. Pogoda daje się we znaki. Sędzia w 30 minucie daje czas na uzupełnienie płynów. Po wznowieniu meczu gra staje się bezbarwna z lekką przewagą zawodników Korony Kielc. Druga połowa również nie przyniosła rozstrzygnięcia meczu. W pierwszych minutach rysowała się lekka przewaga Zagłębia Sosnowiec. W 51 minucie Tomasz Nowak z połowy boiska podaje do Alexandra Christovao, niestety piłkę przechwytuje bramkarz gości. W 53 minucie niedokładne podaje Tomasz Nowak do będącego na czystej pozycji Adama Banasiaka. Podobnie było w 54 minucie gdy Banasiak trafia w bramkarza. Bijemy głową o mur. Do końca meczu nie zawodnicy obu drużyn nie stworzyły groźnych sytuacji podbramkowych. Sędzia dolicza 4 minuty do regulaminowego czasu gry. I zarządza dogrywkę . Warunki pogarszają się i ściana wody uniemożliwia dalszą grę. Arbiter główny przerywa spotkanie. Po kilkuminutowej przerwie piłkarze wracają na grząską murawę. Dekoncentracja i zmęczenie doprowadziły do straty bramki w ostatniej minucie pierwszej połowy dogrywki. Po kapitalnym dośrodkowaniu w pole karne Elia Soriano strzałem z główki umieszcza piłkę w siatce. Na domiar złego, zgodnie ze starym powiedzeniem nieszczęścia chadzają parami, Arkadiusz Najemski zostaje ukarany drugą żółtą kartką na wskutek czego schodzi z boiska. Druga połowa dogrywki a dokładnie w 111 minucie Mateusz Możdżeń pieczętuje sukces Korony Kielce podwyższeniem wyniku meczu na 2:0. Honorowego gola dla Zagłębia zdobywa Nawotka w 120 minucie meczu. Bramki: 0-1 Elia Soriano (105.-głową), 0-2 Mateusz Możdżeń (111.), 1-2 Tomasz Nawotka (120+1.).Żółte kartki - Zagłębie: Arkadiusz Najemski, Dawid Kudła; Korona: Fabian Burdenski, Marcin Cebula. Czerwona kartka - Zagłębie: Arkadiusz Najemski (107, za drugą żółtą) Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom) Widzów: 2800 tekst i foto: Rafał Nizicki  

Tour de Pologne: triumfował Dylan Teuns, Rafał Majka drugi na ostanim etapie. Znamy laureatów naszego konkursu

dodane 07.08.2017
[Region] Dylan Teuns (BMC Racing) został zwycięzcą 74. Tour de Pologne UCI World Tour. Belgijski kolarz wygrał klasyfikację generalną wyprzedzając Rafała Majkę (Bora – Hansgrohe) o dwie sekundy. Ostatni etap z BUKOVINA Resort do Bukowiny Tatrzańskiej wygrał Wout Poels (Team Sky), który w końcowej klasyfikacji zajął trzecie miejsce.   Podczas ostaniego etapu kolarze mieli do pokonania 132 kilometry tatrzańskich wspinaczek i zjazdów. O zwycięstwie Dylana Teunsa zadecydowały ostatnie metry. To właśnie Belg przystępował do ostatniego etapu w roli lidera. Zajmujący drugie miejsce Rafał Majka tracił do niego zaledwie sześć sekund. Różnice w czołowej dziesiątce były tak małe, że właściwie każdy mógł walczyć o zwycięstwo. Od samego startu wszyscy mieli jeden cel – zgubić Teunsa na którymś z podjazdów i rozegrać walkę o zwycięstwo między sobą.   Na początku etapu uformowała się kilkunastoosobowa ucieczka, w której znaleźli się między innymi Paweł Cieślik (Reprezentacja Polski) i bardzo aktywny od samego startu Peter Sagan (Bora – Hansgrohe). To właśnie Słowak wygrał jedyną Lotną Premię LOTTO w Szaflarach. W ucieczce zabrakło Macieja Paterskiego (CCC Sprandi Polkowice), który liczył na zwycięstwo w klasyfikacji górskiej. Pod jego nieobecność trzy z sześciu Górskich Premii TAURON wygrał Diego Rosa (Team Sky) i to on został najlepszym góralem wyścigu.   Mimo wielu prób, plan faworytów się nie powiódł. Teuns okazał się zbyt silny, utrzymywał się w czołowej grupce, wspierany przez silną grupę BMC. Jadący w grupce najsilniejszych Rafał Majka kilka razy próbował ataków, ale Belg zawsze był blisko. Na ostatni podjazd w Bukowinie faworyci wjechali razem. Najwięcej sił zachował Wout Poels, który jako pierwszy wpadł na metę. Tuż za nim finiszował Adam Yates (Orica – Scott), a trzeci był Rafał Majka. Miejsce na podium oznaczało czterosekundową bonifikatę dla Polaaka, ale to nie wystarczyło. Teuns dojechał piąty i wygrał klasyfikację generalną CARREFOUR 74. Tour de Pologne wyprzedzając Majkę o dwie sekundy.  Trzeci w całym wyścigu był Poels, który stracił do zwycięzcy 3 sekundy. Najlepszym Góralem TAURON okazał się Diego Rosa, Najlepszym Sprinterem HYUNDAI Peter Sagan, klasyfikację Najaktywniejszego Zawodnika LOTTO wygrał Bert Jan Lindeman (LottoNL – Jumbo), a Najlepszym Polakiem LOTOS został Rafał Majka. Klasyfikację drużynową wygrała ekipa Lotto – Soudal. Zwycięzca 74. Tour de Pologne Dylan Teuns otrzymał nagrodę główną – samochód Hyundai Tucson. – To był naprawdę ciężki dzień, tempo było szybkie od samego startu. Musieliśmy czekać aż do finiszu, a ten był bardzo ciężki. Wiedziałem, że muszę być blisko faworytów. W pewnym momencie zostałem trochę w tyle, ale na szczęście był obok mnie Tejay Van Garderen, który mi pomógł. To niesamowite uczucie wygrać Tour de Pologne, wspaniały tydzień dla mnie i wielki sukces – powiedział zwycięzca Dylan Teuns. Zrobiłem wszystko co mogłem, czasami to nie przynosi zwycięstwa. Ale naprawdę próbowałem na ostatnim podjeździe. Rywale byli bardzo blisko, to nie jest łatwe, to jak loteria. Próbowałem kilka razy, a na koniec zabrakło dwóch sekund. Ale jestem szczęśliwy, zespół bardzo mi pomógł dzisiaj. Pracował dla mnie mistrz świata, wszyscy wykonali świetną robotę” – powiedział drugi kolarz wyścigu Rafał Majka.   (s) Foto: Szymon Gruchalski   Wygrali nagrody w konkursie wiedzy o Tour de Pologne   Nasi Czytelnicy mieli szansę sprawdzić swoją wiedzę o Tour de Pologne i wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez firmę Carrefour Polska. Poniżej prawidłowe odpowiedzi na nasze pytania:   Kto jest ostatnim polskim zwycięzcą Tour de Pologne? Rafał Majka   Na którym etapie 74. Tour de Pologne znajduje się najwięcej górskich premii? Na siódmym - sześć   Jak nazywa się kultowy podjazd na trasie siódmego etapu wokół Bukowiny Tatrzańskiej? Ściana BUKOVINA   Laureatami naszego konkursu zostali Patryk Lipnicki i Filip Brykowski. Po odbiór nagród zapraszamy do siedziby redakcji "Wiadomości Zagębia" już od dziś w godz. 10.00 - 16.00.        

Dylan Teuns zwycięzcą 74. Tour de Pologne , Rafał Majka drugi

dodane 04.08.2017
[Region] Dylan Teuns (BMC Racing) został zwycięzcą 74. Tour de Pologne UCI World Tour. Belgijski kolarz wygrał klasyfikację generalną wyprzedzając Rafała Majkę (Bora – Hansgrohe) o dwie sekundy. Ostatni etap z BUKOVINA Resort do Bukowiny Tatrzańskiej wygrał Wout Poels (Team Sky), który w końcowej klasyfikacji zajął trzecie miejsce. Kolarze mieli dziś do pokonania 132 kilometry tatrzańskich wspinaczek i zjazdów, a o zwycięstwie Dylana Teunsa zadecydowały ostatnie metry. To właśnie Belg przystępował do ostatniego etapu w roli lidera. Zajmujący drugie miejsce Rafał Majka tracił do niego zaledwie sześć sekund. Różnice w czołowej dziesiątce były tak małe, że właściwie każdy mógł walczyć o zwycięstwo. Od samego startu w BUKOVINA Resort wszyscy mieli jeden cel – zgubić Teunsa na którymś z podjazdów i rozegrać walkę o zwycięstwo między sobą. Na początku etapu uformowała się kilkunastoosobowa ucieczka, w której znaleźli się między innymi Paweł Cieślik (Reprezentacja Polski) i bardzo aktywny od samego startu Peter Sagan (Bora – Hansgrohe). To właśnie Słowak wygrał jedyną Lotną Premię LOTTO w Szaflarach. W ucieczce zabrakło Macieja Paterskiego (CCC Sprandi Polkowice), który liczył na zwycięstwo w klasyfikacji górskiej. Pod jego nieobecność trzy z sześciu Górskich Premii TAURON wygrał Diego Rosa (Team Sky) i to on został najlepszym góralem wyścigu. Mimo wielu prób, plan faworytów się nie powiódł. Teuns okazał się zbyt silny, utrzymywał się w czołowej grupce wspierany przez grupę BMC. Jadący w grupce najsilniejszych Rafał Majka kilka razy próbował ataków, ale Belg zawsze był blisko. Na ostatni podjazd w Bukowinie faworyci wjechali razem. Najwięcej sił zachował Wout Poels, który jako pierwszy wpadł na metę. Tuż za nim finiszował Adam Yates (Orica – Scott), a trzeci był Rafał Majka. Miejsce na podium oznaczało czterosekundową bonifikatę dla Polaka, ale to nie wystarczyło. Teuns dojechał piąty i wygrał klasyfikację generalną CARREFOUR 74. Tour de Pologne wyprzedzając Majkę o dwie sekundy. Trzeci w całym wyścigu był Poels, który stracił do zwycięzcy 3 sekundy. Najlepszym Góralem TAURON okazał się Diego Rosa, Najlepszym Sprinterem HYUNDAI Peter Sagan, klasyfikację Najaktywniejszego Zawodnika LOTTO wygrał Bert Jan Lindeman (LottoNL – Jumbo), a Najlepszym Polakiem LOTOS został Rafał Majka. Klasyfikację drużynową wygrała ekipa Lotto – Soudal. Zwycięzca 74. Tour de Pologne Dylan Teuns otrzymał nagrodę główną – samochód Hyundai Tucson. – To był naprawdę ciężki dzień, tempo było szybkie od samego startu. Musieliśmy czekać aż do finiszu, a ten był bardzo ciężki. Wiedziałem, że muszę być blisko faworytów. W pewnym momencie zostałem trochę w tyle, ale na szczęście był obok mnie Tejay Van Garderen, który mi pomógł. To niesamowite uczucie wygrać Tour de Pologne, wspaniały tydzień dla mnie i wielki sukces – powiedział zwycięzca Dylan Teuns – Zrobiłem wszystko co mogłem, czasami to nie przynosi zwycięstwa. Ale naprawdę próbowałem na ostatnim podjeździe. Rywale byli bardzo blisko, to nie jest łatwe, to jak loteria. Próbowałem kilka razy, a na koniec zabrakło dwóch sekund. Ale jestem szczęśliwy, zespół bardzo mi pomógł dzisiaj. Pracował dla mnie mistrz świata, wszyscy wykonali świetną robotę – powiedział drugi kolarz wyścigu Rafał Majka. (s) Foto: Szymon Gruchalski

Wspaniały triumf Haiga, Majka coraz wyżej w klasyfikacji

dodane 04.08.2017
[Region] Jack Haig (Orica – Scott) wygrał szósty etap 74. Tour de Pologne z Kopalni Soli Wieliczka do Zakopanego. Nowym liderem został Dylan Teuns (BMC Racing), a na drugie miejsce klasyfikacji generalnej awansował Rafał Majka (Bora – Hansgrohe). Szósty etap tegorocznego Tour de Pologne okazał się niesamowitą batalią z wysokimi górami i własnymi słabościami. Po starcie w Kopalni Soli Wieliczka peleton przez dłuższy czas jechał razem. Co prawda próbowano ucieczek, ale dość szybko kasował je jadący w żółtej koszulce lidera Peter Sagan i jego grupa Bora Hansgrohe. Dopiero w okolicach 40 kilometra odjechało trzech kolarzy – Adam Stachowiak (Reprezentacja Polski), Moreno Moser (Astana) i Antwan Tolhoek (LottoNL – Jumbo. Grupa uzyskała niespełna sześć minut przewagi, ale gdy rozpoczęły się wysokie podjazdy zaczęła ją szybko tracić. Na trasie znalazło się aż pięć Górskich Premii TAURON I kategorii (dwukrotnie Bustryk i Butorowy Wierch, raz Głodówka). Dwie wygrał Moser, jedną Tolhoek, a kolejne dwie Haig. Jedyną Lotną Premię LOTTO (Zakopane Nosalowy Dwór) wygrał Stachowiak. Przełomowym momentem etapu był kryzys Petera Sagana. Około 30 kilometrów przed metą, podczas podjazdu pod Wierch Rusiński, Słowak nie wytrzymał tempa, momentalnie opadł z sił i został daleko w tyle za uciekającą grupą. A z przodu zaczęło się robić coraz ciekawiej. Zawiązała się kilkunastoosobowa grupka z głównymi faworytami wyścigu. Byli w niej Rafał Majka, Vincenzo Nibali (Bahrain Merida), Domenico Pozzovivo (AG2R), Bob Jungels (Quick Step Floors) i Wout Poels (Team Sky). Na samotny atak na podjeździe na Bustryk zdecydował się Jack Haig, który dość szybko uzyskał kilkudziesięciosekundową przewagę. W goniącej go grupie kolejni zawodnicy próbowali ataków, ale były one niemrawe i szybko kasowane przez Rafała Majkę. W efekcie Haig odjechał rywalom dość wyraźnie i samotnie wpadł na metę w Zakopanem przy Wielkiej Krokwi. Faworyci dojechali ponad 50 sekund za Australijczykiem, a najszybciej z tej grupy finiszował Poels, który wyprzedził Jungelsa. Majka finiszował ósmy. Duże zmiany nastąpiły w klasyfikacji generalnej. Koszulkę lidera stracił Peter Sagan, który zanotował 15 minut straty na etapie. W tej sytuacji nowym liderem klasyfikacji generalnej CARREFOUR został Dylan Teuns. Na drugie miejsce awansował Rafał Majka, który traci do Belga zaledwie sześć sekund. Trzeci jest Wilco Kelderman (Team Sunweb). Różnice w czołówce nie są duże, dzisiejszy zwycięzca Haig jest dwunasty i traci do lidera tylko 43 sekundy. Wszystko rozstrzygnie się na finałowym etapie w Bukowinie Tatrzańskiej. Po szóstym etapie liderem klasyfikacji Najlepszy Góral TAURON jest Antwan Tolhoek, Najlepszym Sprinterem HYUNDAI pozostaje Peter Sagan, Najaktywniejszym Zawodnikiem LOTTO Bert Jan Lindeman (LottoNL – Jumbo), a Najlepszym Polakiem LOTOS Rafał Majka. W klasyfikacji drużynowej na prowadzeniu jest grupa Lotto – Soudal. (s) Foto: Szymon Gruchalski

Danny van Poppel wygrywa deszczowy wygrywa 5. etap 74. Tour de Pologne

dodane 03.08.2017
[Region] Danny van Poppel (Team Sky) wygrał piąty etap 74. Tour de Pologne z Olimp Nagawczyny do Rzeszowa. Liderem klasyfikacji generalnej pozostaje Peter Sagan (Bora – Hansgrohe). Najlepszy z Polaków jest Rafał Majka, który zajmuje trzecią pozycję. Piąty etap 74. Tour de Pologne UCI World Tour rozpoczął się w Nagawczynie w siedzibie firmy Olimp Laboratories produkującej suplementy diety, witaminy oraz preparaty dla sportowców. Kolarze mieli do pokonania zaledwie 130 kilometrów, ale za to trasa usiana była wymagającymi, sztywnymi podjazdami. Znalazły się na niej cztery Górskie Premie TAURON (dwukrotnie Gmina Lubenia i Łany) oraz Lotna Premia LOTTO (Rzeszów). Kilka kilometrów po starcie od peletonu odjechała ucieczka, tym razem bez Polaków. Skład ucieczki był mocny, znaleźli się w niej między innymi Tejay Van Garderen (BMC Racing) – dwukrotnie piąty kolarz Tour de France oraz Moreno Moser (Astana) – zwycięzca Tour de Pologne z 2012 roku. Uciekający kolarze między sobą rozegrali walkę na premiach. Największym wygranym okazał się Maxime Monfort (Lotto – Soudal), który wygrał trzy górskie premie i objął prowadzenie w klasyfikacji górskiej. Lotną Premię wygrał z kolei van Garderen, który był niezwykle aktywny na etapie. W końcówce etapu, gdy peleton zbliżał się w ekspresowym tempie do ucieczki, to właśnie Amerykanin wykrzesał z siebie resztki sił i zdecydował na samotny atak. Główna grupka, w której jechali faworyci wyścigu, dopadła go na trzy kilometry przed metą. Nieco wcześniej w okolicach Rzeszowa i w samym mieście zaczął padać ulewny deszcz, a nawet grad. Ulice stały się śliskie, co bardzo utrudniało rywalizację. Na jednym z zakrętów na finiszu doszło do kraksy, w której uczestniczył między innymi Marek Rutkiewicz (Reprezentacja Polski). Na finiszowych metrach z przodu widać było żółtą koszulkę, w której jechał Peter Sagan, ale tym razem najlepszym sprintem popisał się Danny Van Poppel. Sagan był trzeci, a drugą pozycję wywalczył Luka Mezgec (Orica – Scott). Jako dziewiąty finiszował Tomasz Marczyński (Lotto – Soudal). W klasyfikacji generalnej CARREFOUR na czele nadal jest Peter Sagan, który o 14 sekund wyprzedza Dylana Teunsa (BMC Racing) i o 20 Rafała Majkę (Bora – Hansgrohe). Liderem klasyfikacji Najlepszy Góral TAURON został Maxime Monfort, Najlepszym Sprinterem HYUNDAI jest Sagan, Najaktywniejszym Zawodnikiem LOTTO Bert Jan Lindeman (LottoNL – Jumbo), a Najlepszym Polakiem LOTOS Rafał Majka. W klasyfikacji drużynowej prowadzi Bora – Hansgrohe.   (s)   foto: Szymon Gruchalski

Caleb Ewan zwycięzcą najdłuższego etapu Tour de Pologne

dodane 01.08.2017
[Zawiercie] Caleb Ewan (Orica – Scott) wygrał czwarty etap 74. Tour de Pologne UCI World Tour z Zawiercia do Zabrza. Żółtą koszulkę lidera zachował Peter Sagan (Bora – Hansgrohe), a najwyżej z Polaków sklasyfikowany jest Rafał Majka (Bora – Hansgrohe), który zajmuje trzecie miejsce. Najdłuższy etap 74. Tour de Pologne zbiegł się w czasie z największym podczas tegorocznego wyścigu upałem. Słońce prażyło od startu do mety, temperatura sięgała 35 stopni Celsjusza, a peleton miał do pokonania aż 238 kilometrów z Zawiercia do Zabrza. Na dość płaskiej trasie można było spodziewać się szybkiej ucieczki oraz walki sprinterów na finiszu. I tak się też stało. Zaraz po starcie zaatakowało trzech kolarzy Remi Cavagna (Quick-Step), Nicolas Dougall (Dimension Data) i Jan Tratnik (CCC Sprandi Polkowice). Po chwili dołączyli do nich Toms Skujins (Cannondale-Drapac), Paweł Bernas (Reprezentacja Polski) i Bert Lindeman (LottoNL-Jumbo). Ta grupka uzyskała w pewnym momencie niemal 7 minut przewagi, ale została skasowana przez peleton przed metą. Zanim to nastąpiło uciekinierzy rozegrali między sobą walkę na Lotnych Premiach LOTTO. W Olkuszu i Jastrzębiu-Zdrój triumfował Lindeman, a w Rybniku najszybszy był Tratnik. Na trasie znajdowały się także dwie Premie Specjalne. Obydwie – w Żarkach i Knurowie – wygrał Tratnik. Natomiast jedyną Górską Premię TAURON IV kategorii w Olkuszu wygrał Skujins. Po wjeździe na rundy do Zabrza przewaga ucieczki zmalała do minuty. Wtedy na atak zdecydował się Cavagna, ale jego akcja zakończyła się na 5 kilometrów przed metą. W tym momencie do walki zaczęli przygotowywać się sprinterzy. Na finiszu ostro walczyli ze sobą Caleb Ewan i Peter Sagan, ale tym razem to Australijczyk okazał się górą. Na drugim miejscu dojechał Danny van Poppel (Team Sky), a Sagan był trzeci. Bardzo dobre, dziewiąte miejsce zajął Alan Banaszek (CCC Sprandi Polkowice). W klasyfikacji generalnej CARREFOUR na czele pozostaje Sagan, który powiększył przewagę nad rywalami. Drugi Dylan Teuns (BMC Racing) traci do niego 10 sekund, a trzeci Rafał Majka 16. Liderem klasyfikacji Najlepszy Góral TAURON jest Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice), klasyfikacji Najlepszy Sprinter HYUNDAI przewodzi Sagan, a Najaktywniejszym Zawodnikiem LOTTO został dziś Lindeman. Najlepszym Polakiem w klasyfikacji LOTOS pozostaje Majka, a najlepszą drużyną Bora – Hansgrohe. Punktualnie o 17., w godzinę „W”, jadące w kolumnie wyścigu pojazdy włączyły sygnał dźwiękowy. W ten sposób peleton oddał hołd ofiarom Powstania Warszawskiego. (s) Foto: Szymon Gruchalski

Dylan Teuns wygrywa w Szczyrku, Peter Sagan znów liderem Tour de Pologne

dodane 01.08.2017
[Jaworzno] Dylan Teuns (BMC Racing) wygrał trzeci etapu 74. Tour de Pologne z Jaworzna do Szczyrku. Drugie miejsce zajął Peter Sagan (Bora – Hansgrohe), który odzyskał żółtą koszulkę lidera. Na trzecim miejscu finiszował Rafał Majka (Bora – Hansgrohe), który tym samym wspiął się na trzecie miejsce klasyfikacji generalnej. Peleton wystartował z Jaworzna, które po roku przerwy znów znalazło się na trasie Tour de Pologne. Trzeci dzień 74. Tour de Pologne to pierwsze poważne góry w tegorocznym wyścigu. Kolarze, którzy wystartowali z Jaworzna, mieli do pokonania 161 kilometrów. Na trasie znalazły się trzy Lotne Premie LOTTO (Mysłowice, Bielsko-Biała, Wisła), a także cztery Górskie Premie TAURON I kategorii – Salmopol i Zameczek (obie zdobywane dwa razy). Etap kończył się bardzo stromą ścianką w Szczyrku. Jeszcze przed startem było jasne, że ten etap wyłoni grupkę kolarzy, którzy w Zakopanem i Bukowinie będą walczyli o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.   Płaski początek etapu sprzyjał ucieczkom, co wykorzystało siedmiu kolarzy. W gronie atakujących znaleźli się dwaj Polacy Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice) i Adam Stachowiak (Reprezentacja Polski). Uciekali przez sporą część dystansu walcząc na lotnych i górskich premiach, ale na około 35 kilometrów przed metą peleton zlikwidował ucieczkę. Wówczas do gry wkroczyli faworyci całego wyścigu. Uformowała się kilkudziesięcioosobowa grupka, w której jechali między innymi Rafał Majka, Peter Sagan, Vincenzo Nibali, Rui Costa, czy Adam Yates. Szybko likwidowali oni próby samotnych ucieczek. A na ataki decydowali się Ilnur Zakarin z grupy Katiusza, a później Jack Haig (Orica – Scott). Wystarczyło, że faworyci mocniej nacisnęli na pedały i po ucieczkach nie było śladu. Niezwykle widowiskowe okazały się ostatnie dwa kilometry, które wiodły do mety przy hotelu Orle Gniazdo. Na stromym podjeździe walka szła na całego, a zwycięzcą okazał się Dylan Teuns, któremu udało się oderwać od grupki i uzyskać minimalną przewagę. Chwilę po Belgu finiszowali wściekle atakując Sagan i Majka. Słowak wyprzedził Polaka o długość roweru. Drugie miejsce wystarczyło, by ponownie został liderem klasyfikacji generalnej CARREFOUR. Zwycięzca ze Szczyrku Teuns jest drugi (strata 6 sekund), a na trzecią pozycję wspiął się Majka (strata 12 sekund). Koszulkę Najlepszego Górala TAURON wywalczył dziś Maciej Paterski, liderem klasyfikacji Najlepszy Sprinter HYUNDAI jest Peter Sagan, Najaktywniejszym Zawodnikiem LOTTO pozostaje Adrian Kurek, a Najlepszym Polakiem LOTOS Rafał Majka. W klasyfikacji drużynowej prowadzi Bora – Hansgrohe.   (s) Foto: Szymon Gruchalski

Sacha Modolo królem sprintu w Katowicach

dodane 31.07.2017
[Region] Sacha Modolo (UAE Team Emirates) wygrał drugi etap 74. Tour de Pologne z Tarnowskich Gór do Katowic. Nowym liderem wyścigu został drugi na wczorajszym etapie Danny van Poppel (Team Sky). Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest Kamil Gradek (Reprezentacja Polski), który zajmuje szóste miejsce. 142 kilometry z Tarnowskich Gór do Katowic to jedyny typowo sprinterski etap w tegorocznym wyścigu. Na starcie w Tarnowskich Górach kolarzom towarzyszył tłum kibiców. Owacyjnie powitali oni gościa specjalnego Tour de Pologne, czyli Macieja Bodnara, który niedawno wygrał czasówkę na Tour de France. Sam etap potoczył się według scenariusza dobrze znanego na płaskich odcinkach. Krótko po starcie od peletonu oderwała się grupka kolarzy, którzy między sobą rozegrali walkę na premiach. W ucieczce znaleźli się Kamil Gradek (Reprezentacja Polski), Adrian Kurek (CCC Sprandi Polkowice), Joonas Henttala (Team Novo Nordisk) oraz Martijn Keizer (LottoNL – Jumbo). Najbardziej aktywnym zawodnikiem był Kurek, który wygrał wszystkie trzy Lotne Premie LOTTO – w Piekarach Śląskich, Chorzowie i Siemianowicach Śląskich. Dzięki temu zdobył niebieską koszulkę lidera klasyfikacji najaktywniejszego kolarza. Łupek Kurka padła również Premia Specjalna w Bytomiu. Przed wjazdem do Katowic peleton zlikwidował ucieczkę, ale na kolejny samotny atak zdecydował się Paweł Bernas (Reprezentacja Polski), który wygrał dwie Górskie Premie TAURON IV kategorii w al. Korfantego i na ul. Góreckiego. Później i on osłabł i dał się złapać głównej grupie. W Katowicach kolarze trzy razy pokonywali 17-kilometrową rundę. Samotnych ataków próbowali Daniel Oss (BMC Racing Team) oraz Petr Vakoc (Quick-Step Floors). Jednak na ostatnich kilometrach o zwycięstwo walczyła cała grupa. Tym razem nie udało się Peterowi Saganowi (Bora – Hansgrohe) powtórzyć wyczynu z Krakowa. Najszybszym finiszem przy Spodku popisał się Sacha Modolo, który o ułamki sekund wyprzedził Danny’ego van Poppela oraz Maximiliana Walscheida (Team Sunweb). Sagan dojechał ósmy, a najszybszy z Polaków Tomasz Marczyński (Lotto – Soudal) był szesnasty. Po drugim etapie nastąpiły zmiany w klasyfikacji generalnej. Nowym liderem i właścicielem żółtej koszulki CARREFOUR został Danny van Poppel. Drugi jest Sagan, a trzeci Modolo. Najlepszym Góralem TAURON pozostaje Martijn Keizer, Najlepszym Sprinterem HYUNDAI jest Danny van Poppel, a Najaktywniejszym Zawodnikiem LOTTO Adrian Kurek. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem LOTOS jest Kamil Gradek, który zajmuje szóste miejsce. W klasyfikacji drużynowej prowadzi Team Dimension Data. (s) Foto: Szymon Gruchalski

Czesław Lang ambasadorem akcji „odLOTTOwa jazda z OSHEE”

dodane 28.07.2017
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl