Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 01.10.2014

Pozostał niedosyt

[Region, Sosnowiec]

Piłkarze Zagłębie byli o krok od zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Energetykiem ROW Rybnik. Sosnowiczanie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale miejscowi skutecznie gonili wynik. Remis 2:2 sprawił, że Energetyk wskoczył na fotel lidera II ligi, a sosnowiczanie są na miejscu piątym. Na szczęście do lidera tracą tylko dwa punkty.

Nasi piłkarze w Rybniku od początku grali o pełną pulę. Zagłębie atakowało, a najbliżej objęcia prowadzenia było w 30 minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Dawida Ryndaka strzelał Tomasz Szatan. Z jego uderzeniem bramkarz rybniczan poradził sobie bezbłędnie, ale osiem minut później był już bezradny, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Sebastiana Dudka piłkę głową do bramki skierował najskuteczniejszy gracz sosnowiczan w tym sezonie, Jakub Arak. Dla napastnika wypożyczonego z Legii Warszawa było to trafienie numer pięć w tym sezonie.


Jeszcze przed przerwą Zagłębie mogło podwyższyć, ale strzał Tomasza Szatana o centymetry minął bramkę miejscowych. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, ale już dwie minuty po wznowieniu miejscowi wyrównali, w czym spora zasługa naszego bramkarza. Mateusz Matracki nie popisał się przy uderzeniu Szymona Sobczaka i piłka przy krótkim słupku, po rękach naszego golkipera wpadła do bramki. Zagłębie nie załamało się i nadal szukało zwycięstwa.


W 63 minucie sprawy w swoje ręce wziął Przemysław Mizgała i mierzonym uderzeniem z linii pola karnego pokonał bramkarza gości. Niespełna dziesięć minut później sędzia podjął kontrowersyjną decyzję, dyktując rzut karny za rzekomy faul Marcina Sierczyńskiego. Nasz obrońca przepychał się z graczem Energetyka, który w dość teatralny sposób upadł na murawę. Jedenastkę na bramkę zamienił Mariusz Muszalik i mimo wysiłków z obu stron wynik tej potyczki nie uległ zmianie. Warto jeszcze nadmienić, że Sierczyński został za ten faul ukarany żółtą kartką, a że miał już na koncie jedno „żółtko”, musiał udać się przedwcześnie do szatni.


– Powiedziałem przed wejściem tutaj, że jeżeli mam dzisiaj wygrać i przegrać w sobotę, to wolę dziś zremisować i mieć niedosyt, a powalczyć w sobotę. Rzut karny? Emocje wzięły górę,  jak dostaje się w 72. minucie na 2:2 rzut karny i traci się zawodnika. Zmartwiła mnie strata piłakrza i perspektywa grania w ważnym momencie z ograniczoną ilością zawodników. W tym momencie stworzyło to niepewną sytuację. Nie będę komentował, zobaczymy na wideo, nie chcę być wyrocznią, ciężko na gorąco ocenić z takiej odległości, czy był rzut karny, czy nie – mówił po meczu szkoleniowiec Zagłębia, Mirosław Smyła.


(KP)



Energetyk ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (0:1)


Bramki: 0:1 - Jakub Arak (38. głową, asysta Sebastian Dudek), 1:1 - Szymon Sobczak (47.), 2:1 - Przemysław Mizgała (63. asysta Dawid Ryndak), 2:2 - Mariusz Muszalik (72.).

ROW: Rybicki - Borovicianin (86. Musiolik), Grolik, Bodzioch, Płonka, Fonfara, Wolniewicz Ż, Muszalik, Sobczak, Jarka (70. Mandrysz).

Zagłębie: Matracki - Sierczyński Ż+Ż, Jarczyk, Markowski, Kursa Ż - Dudek (82. Zalewski), Matusiak - Ryndak (78. Budek), Szatan Ż, Mizgała (92. Tylec) - Arak (78. Tumicz).



 

 



Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl