Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: Sport

Wpadka na początek

dodane 09.03.2015
[Sosnowiec] Nie tak miała wyglądać inaugracja rundy rewanżowej w wykonaniu piłkarzy Zagłębia. W pierwszym meczu sosnowiczanie ulegli na wyjeździe Okocimskiemu Brzesko 0:1.   Przełomowym momentem meczu okazała się 45 minuta, kiedy to z boiska wyleciał Krzysztof Markowski. Środkowy obrońca Zaglębia obejrzał czerwoną kartkę za kontrowersyjny faul w środkowej strefie boiska. Jedyna bramka meczu padła w 77 minucie. Strzelcem był Wojciech Wojcieszyński, który wykorzystał rzut karny po kolejnym problematycznym faulu. - Pojechaliśmy z nastawieniem na zwycięstwo, nie braliśmy pod uwagę innego rozwiązania. Spodziewaliśmy się, że rywal wyjdzie szalonym pressingiem na nas i tak też się stało. Po 20 minutach dostosowaliśmy się i pomału zaczęliśmy przejmować inicjatywę. Wydawało się, że jak dalej tak będzie się układał mecz, to odniesiemy korzystny rezultat. Tymczasem w ostatniej minucie niespodziewana decyzja sędziego, chyba tylko on sam wiedział, że za to zagranie Krzysztofa Markowskiego pokaże czerwoną kartkę. Duży szok, ale nie jedyny w tym meczu. Ta decyzja była nie do przyjęcia. Ściągnęliśmy Sebastiana Dudka, by dobrze zabezpieczyć tyły i szukać szans po kontrach i kilka mieliśmy, ale zbyt chaotycznie wyprowadzone. Sytuacji z rzutem karnym nie widzieliśmy dobrze, ale podobno była również niezwykle kontrowersyjna. Mimo takiego obrotu sytuacji szukaliśmy swoich szans, nie udało się. Jedziemy zdruzgotani, mamy podobne odczucia jak kibice, którzy licznie przybyli na ten mecz. Teraz skupiamy się na kolejnym meczu z Błękitnymi, a będzie to trudne spotkanie, gdyż rywal w Pucharze Polski ograł przeciwnika z T-mobile Ekstraklasy. Liczymy na wsparcie fanów - powiedział po meczu szkoleniowiec Zagłębia Mirosław Smyła.   Okocimski Brzesko - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0) Bramki: 1:0. Wojciech Wojcieszyński (77. karny) Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński (84. Zaradny), Markowski, Koprucki, Ninković - Matusiak, Fonfara (70. Szatan) - Ryndak, Dudek (46. Jarczyk), Wrzesień (75. Tylec) - Arak. (KP)      

Zdobyli Warszawę

dodane 09.03.2015
[Sosnowiec] W stolicy odbyły się Mistrzostwa Polski do 23 lat w szabli kobiet i mężczyzn. Pięć medali zdobyli w nich reprezentanci Zagłębiowskiego Klubu Szermierczego Sosnowiec.   Klasą błysnęły dziewczęta, które wywalczyły trzy medale w turnieju indywidualnym oraz sięgnęły po złoto w rywalizacji drużyn. Dwa złote krążki wywalczyła Angelika Wątor, która triumfowała w zmaganiach indywidualnych i poprowadziła do złota drużynę ZKS Sosnowiec. W finale turnieju indywidualnego Wątor pokonała klubową koleżankę, Karolinę Walczak. Na podium stanęła także Pamela Warszawska, która bój o finał przegrała z Karoliną Walczak. W turnieju drużynowym Wątor, Walczak i Warszawska o złoto zmierzyły się z AZS AWF Warszawa. – Miejscowe stawiły niezwykle zacięty opór. W trakcie meczu prowadzenie przechylało się raz na naszą korzyść, raz na korzyść rywalek. Decydujące okazały się trzy ostatnie zmiany. Najpierw Karolina nawiązała fantastyczną walkę z rywalką, nie dając sprowokować się i wytracić z równowagi. Następnie Pamela stoczyła wyrównany pojedynek z dużo bardziej doświadczoną zawodniczką, a na koniec Angelika dokończyła dzieła i wygrała zaledwie jednym trafieniem kończąc mecz stanem 45:44 – komentował trener Dawid Adamowski. Piąty krążek dorzucił rywalizacji mężczyzn jedyny zawodnik ZKS-u Michał Kochan. – W fazie grupowej walczył ze zmiennym szczęściem, ale w pucharach pokazał prawdziwy charakter i dotarł do półfinałów. Tu niestety nie sprostał zawodnikowi z Konina, który tego dnia był nie do zatrzymania i ostatecznie Michał zdobył brązowy medal – dodał Adamowski. (KP)

Poprzeczka idzie w górę

dodane 05.03.2015
[Region, Dąbrowa Górnicza] Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza są ostatnio „na huśtawce”. Potrafią pokonać faworyta w jego hali, ale też notują kolejne porażki przed własną publicznością. W sobotę powalczą na trudnym terenie w Radomiu, gdzie w tym sezonie ekstraklasy wygrał tylko jeden zespół. – Poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej, lecz nie imponuje mi bilans przeciwnika. Wyjdziemy na parkiet, by walczyć o zwycięstwo – zapowiada Ken Brown, jeden z liderów dąbrowskiego beniaminka. Rozczarowująca domowa porażka z Jeziorem, niespodziewane wyjazdowe zwycięstwo nad faworyzowanym rywalem w Kutnie, a następnie przegrana we własnej hali z bijącymi się o najlepszą ósemkę torunianami. W ostatnich tygodniach koszykarze i kibice MKS-u Dąbrowa Górnicza przeżywają prawdziwą huśtawkę nastrojów. – Nie podchodzimy do tego w ten sposób. Mam wrażenie, że przede wszystkim musimy znaleźć klucz do tego, jak odpowiednio wchodzić w grę po przerwie – ocenia Ken Brown. – Nie ma co ukrywać, że poziom idzie w górę z meczu na mecz – przyznaje Amerykanin, który statystycznie obok Mylesa McKaya ma największy wpływ na grę dąbrowskiego beniaminka (średnio prawie 15 punktów, 4 asysty i ponad 2 zbiórki w spotkaniu). W sobotę w Radomiu rywalem MKS-u będzie Rosa, jeden z kandydatów do medali i czwarta drużyna ubiegłego sezonu Tauron Basket Ligi. Radomianie imponują formą na parkietach ekstraklasy. Wygrali pięć ostatnich spotkań, dotarli też do finału Pucharu Polski i w starciu z MKS-em Dąbrowa Górnicza będą zdecydowanym faworytem. Sam za siebie mówi także domowy bilans Rosy na ligowych boiskach: dziewięć triumfów i tylko jedna porażka.   – Nie robi to na mnie wrażenia i nie dbam o to, ile razy wygrali u siebie. Wyjdziemy na parkiet, by walczyć o zwycięstwo. Czuję, że stać nas na pokonanie każdego przeciwnika – przekonuje amerykański rozgrywający dąbrowskiej ekipy. Damian Juszczyk foto: Adrianna Antas/MKS Dąbrowa Górnicza

Pozbyć się zadyszki

dodane 04.03.2015
[Region, Dąbrowa Górnicza]   Po domowej porażce z aspirującą do czołowej ósemki ekipą z Torunia, koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza wyruszają do Radomia. W sobotę poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej. - Rosa to zespół, który będzie się bił o medale. My ostatnio złapaliśmy małą „zadyszkę”, ale zrobimy wszystko, żeby szybko się z nią uporać - mówi Adam Metelski, środkowy dąbrowskiego beniaminka w rozmowie z Damianem Juszczykiem. Rok zaczął się nieźle, ale w pięciu ostatnich meczach zanotowaliście cztery porażki. Mała „zadyszka” śródsezonowa? Można to tak określić. Ale oczywiście będziemy walczyć o to, żeby się z nią uporać i w pozostałych meczach jeszcze pokazać się z dobrej strony. Z Polskim Cukrem przegraliście po raz dziewiąty we własnej hali. Co sprawia, że tak trudno gra się wam przed własną publicznością? Trochę dziwnie się to układa. Może za bardzo chcemy wygrać dla kibiców i z tego wynika jakaś blokada psychiczna? Wydaje się, że na wyjeździe, kiedy nie jest się faworytem, presja jest faktycznie nieco mniejsza. Wkrótce przed nami dwa domowe spotkania z rywalami z naszych rejonów tabeli - postaramy się w końcu dowieść, że u siebie też potrafimy być groźni i odwdzięczyć się kibicom za doping. W sobotę gracie na wyjeździe, ale nie z byle kim. Rosa Radom jest w świetnej formie, ma na koncie pięć ligowych zwycięstw z rzędu i awans do finału Pucharu Polski. Klub z Radomia to uznana marka w ekstraklasie. Jednak już kilku faworytów udało nam się zaskoczyć. Także tym razem powalczymy o dobry wynik i o to, żeby pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie. Nie ma co ukrywać, że to radomianie będą faworytami. W Dąbrowie też pewnie wygrali 72:57. Rosa to zespół, który będzie się bił o medale. Nasze zwycięstwo byłoby niespodzianką. Mimo tego postaramy się o jej sprawienie. Rywale walczą o jak najwyższa lokatę przed play-offami. My w pozostałych meczach nie mamy na sobie aż tak dużej presji jak oni, tym bardziej trzeba wyjść na parkiet i spróbować to wykorzystać. Rozmawiał: Damian Juszczyk Foto: Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

Sukcesy dąbrowskiej młodzieży nad siatką

dodane 03.03.2015
[Region, Dąbrowa Górnicza]   Juniorki MKS-u awansowały do turnieju półfinałowego mistrzostw Polski, a drużyna młodziczek zdobyła brązowy medal mistrzostw Śląska.   Podopieczne Ireneusza Borzęckiego zajęły drugie miejsce w turnieju ćwierćfinałowym mistrzostw Polski juniorek i ten wynik dał im awans do kolejnego etapu rozgrywek.Pierwszy set pierwszego spotkania ćwierćfinałowego to bardzo dobra gra zawodniczek MKS-u, które utrzymywały się na kilkupunktowym prowadzeniu. Druga partia to wyrównana gra obydwu zespołów jednak błędy w końcówce sprawiły, że ostatecznie seta wygrały rywalki. Trzeci set to pełna dominacja zawodniczek z Łodzi, które dzięki swojej dobrej grze i błędom zawodniczek z Dąbrowy Górniczej od początku seta prowadziły kilkoma punktami i które ostatecznie wygrały tego seta. Początek czwartej partii to początkowo wyrówna gra punkt za punkt, jednak seria punktów w końcówce pozwoliła gospodyniom turnieju na wysokie zwycięstwo w tym secie i doprowadzenie do remisu w całym meczu. Tie-break to początkowo bezpiecznie kilkupunktowe prowadzenie miejscowych, jednak czym bliżej końca meczu, tym więcej popełniały błędów i ostatecznie wygrały 17:15 i całe spotkanie 3:2   Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - ŁKS SMS MG13 Łódź 3:2 (25:22, 24:26, 20:25, 25:17, 17:15) Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza: Krzeszewska, Wydmańska, Wylężek, Borowiecka, Sochacka, Lach, Piątek (libero) oraz Zych, Kaszuba, Ślęzak. Początek drugiego meczu dąbrowianek to dobra gra w każdym elemencie, jednak seria punktów stracona w środkowym fragmencie seta i błędy w jego końcówce sprawiły, że to zawodniczki Sandecji Nowy Sącz wygrały premierową odsłonę meczu. Drugi set to początkowo wyrównana gra punkt za punkt, która utrzymywała się do stanu 10:9. Jednak seriami zdobywane punkty przez zawodniczki MKS-u sprawiły, że ostatecznie wygrały one drugą partię do 14 i w całym meczu doprowadziły do remisu 1:1. Trzecia i czwarta partia meczu to bezpieczne kilkupunktowe prowadzenie gospodyń turnieju, które ostatecznie zwyciężyły w tych partiach i w całym meczu odniosły zwycięstwo 3:1. Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Sandecja Nowy Sącz 3:1 (22:25, 25:14, 25:21, 25:18) Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza: Krzeszewska, Sochacka, Wylężek, Borowiecka, Kaszuba, Lach, Piątek (libero) oraz Zych, Noszczyk, Wydmańska, Dziekanowska. Sobotnie spotkanie to perfekcyjna gra dąbrowianek w pierwszym secie, w którym zdobywały one seriami punkty i nie dając najmniejszych szans rywalkom z Nysy zwyciężyły do 8. Druga partia to kilkupunktowe prowadzenie miejscowych uzyskane na początku seta, które bezpiecznie dowiozły do końca partii, zwyciężając ostatecznie do 19. Trzecia i najciekawsza partia meczu to początkowo gra punkt za punkt, jednak przestój w grze, który przytrafił się w połowie seta sprawił, że rywalki objęły czteropunktowe prowadzenie (16:20). Dąbrowianki nie załamały się jednak takim obrotem sprawy, pokazały charakter i z zimną krwią odrobiły straty, a następnie po ciekawej końcówce zwyciężyły do 22 i w całym meczu 3:0. Wynik ten oznaczał, że dąbrowianki były już przed ostatnim meczem turnieju pewne awansu do grona 16 najlepszych drużyn w Polsce. Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - NTSK Nysa 3:0 (25:8, 25:19, 25:22) Tauron Banimex MKS Dabrowa Górnicza: Krzeszewska, Wydmańska, Wylężek, Borowiecka, Sochacka, Lach, Piątek (libero) oraz Kaszuba, Dziekanowska, Tysler. Ostatni mecz turnieju, w którym rywalkami gospodyń były zawodniczki z Wrocławia i którego stawką było pierwsze miejsce w turnieju oraz możliwość rozstawienia w losowaniu grup półfinałowych, to początkowo słaba gra podopiecznych trenera Borzęckiego, które nie potrafiły poradzić sobie z dobrze dysponowanymi tego dnia rywalkami. Trzecia partia to delikatna przewaga MKS-u, która utrzymywała się aż do stanu 19:19, kiedy to rywalki pierwszy raz w tej partii objęły prowadzenie. Nie wykorzystały one jednak piłki meczowej i dąbrowianki zwyciężyły w tej partii 26:24. Czwarty set to kilkupunktowa przewaga Tauronu uzyskana na początku seta, której rywalki nie były w stanie odrobić i po raz drugi w tym turnieju o wyniku meczu MKS-u miał zadecydować tie-break. Początek tie-breaka to wyrównana gra punkt za punkt, jednak to zawodniczki Impelu na zmianie stron prowadziły 8:7. Problemy z przyjęciem w decydującej części seta oraz błędy własne sprawiły jednak, że dąbrowianki przegrały decydującą partię 11:15, a cały mecz 2:3. Porażka ta sprawiła, że dąbrowianki musiały zadowolić się drugim miejscem w turnieju. Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Impel Gwardia Wrocław 2:3 (21:25, 16:25, 26:24, 25:21, 11:15) Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza: Krzeszewska, Wydmańska, Wylężek, Borowiecka, Sochacka, Lach, Piątek (libero) oraz Zych, Dziekanowska, Kaszuba. Najlepszą zawodniczką MKS-u w ćwierćfinałowym turnieju mistrzostw Polski uznana została Magdalena Kaszuba. Turniej półfinałowy rozegrany zostanie w dniach 13-15 marca. Gospodarz turnieju oraz rywalki Taurona Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza nie są jeszcze znane. Klasyfikacja końcowa turnieju: 1.Impel Gwardia Wrocław 2. Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3. ŁKS SMS MG13 Łódź 4. NTSK Nysa 5. KS Częstochowianka 6. Sandecja Nowy Sącz Pozostałe wyniki turnieju: Impel Gwardia Wrocław 3 - 0 NTSK Nysa (25:13, 25:22, 25:8) Częstochowianka Częstochowa 0 - 3 Impel Gwardia Wrocław (9:25, 21:25, 16:25) NTSK Nysa 3 - 1 Częstochowianka Częstochowa (16:25, 25:23, 25:22, 28:26) ŁKS SMS MG13 Łódź 3 - 0 Sandecja Nowy Sącz (25:6, 25:15, 25:15) Częstochowianka Częstochowa 3 - 1 STS Sandecja Nowy Sącz (24:26, 25:14, 27:25, 25:22) Impel Gwardia Wrocław - 3 ŁKS SMS MG13 Łódź (25:16, 25:14, 25:14) NTSK Nysa 1 - 3 ŁKS SMS MG13 Łódź (25:19, 22:25, 20:25, 22:25) Z kolei młodziczki MKS-u, prowadzone przez trenera Dariusza Sobieraja, w sobotę brały udział w ostatnim turnieju w mistrzostwach Śląska, który rozegrany został Wodzisławiu Śląskim. W pierwszym meczu zmierzyły się one z gospodyniami, z którymi przegrały gładko 2:0. W drugim meczu zagrały z zespołem MCKiS Jaworzno i po emocjonującym meczu zwyciężyły 2:0. Zwycięstwo gospodyń z zawodniczkami z Jaworzna w ostatecznym rozrachunku sprawiło, że dąbrowianki mogły cieszyć się z brązowego medalu zdobytego w rozgrywkach wojewódzkich i awansu do rozgrywek ogólnopolskich. Turniej ćwierćfinałowy mistrzostw Polski młodziczek z udziałem zawodniczek MKS-u zostanie rozegrany w dniach 20-22 marca w Wodzisławiu Śląskim. Wyniki meczów: MKS Zorza Wodzisław Śląski - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 2:0 (25:13, 25:20) Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza – MCKiS Jaworzno 2:0 (25:17, 29:27) MCKiS Jaworzno – MKS Zorza Wodzisław Śląski 0:2 (11:25, 17:25) Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza: Witkowska, Tyda, Czerwińska, Kuk, Motłoch, Bącalska, Chyra (libero) oraz Kania (libero) Jaźwińska, Grząś, Kuraj. Mistrzem Śląska została Zorza Wodzisław Śląski. Na kolejnych miejscach uplasowały się MOSM Tychy, Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza oraz MCKiS Jaworzno. (KP)
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl