Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: Sport

Międzynarodowo na planszy

dodane 24.03.2015
[Region, Sosnowiec]   Wczoraj we Wrocławiu rozegrane zostały zawody w szabli chłopców i dziewcząt. W gronie zawodników reprezentujących Polskę znaleźli się przedstawiciele Zagłębiowskiego Klubu Szermierczego. Turniej z roku na rok przyciąga coraz większą rzeszę młodych sportowców niemal z całego świata. W tegorocznej stawce znalazło się aż 541 zawodników i zawodniczek podzielonych na roczniki 2000-2001, 2002-2003 oraz 2004 i młodsi. Reprezentowali oni następujące kraje: Polska, Białoruś, Wielka Brytania, Niemcy, Łotwa, Rumunia, Rosja, Ukraina, Stany Zjednoczone, Czechy, Węgry, Mołdawia, Belgia, Egipt, Hiszpania, Gruzja, Holandia, Słowenia, Francja, Szwecja a nawet Singapur. W najstarszej kategorii wiekowej rewelacyjnie zaprezentowali się zawodnicy Zagłębiowskiego Klubu Szermierczego. Najlepiej z Polski powalczyła Zuzanna Cieślar, która po fazie walk grupowych była rozstawiona z numerem 1. W swoich kolejnych walkach zdołała pewnie awansować do ćwierćfinałów ale tutaj zawodniczka z Ukrainy okazała się tego dnia lepsza a Zuzanna Ostatecznie zajęła 5 miejsce. W rywalizacji chłopców udział wzięło 129 zawodników i znowu najlepiej z Polski zaprezentował się zawodnik Zagłębiowskiego Klubu Szermierczego, Marcin Lipiński. Dotarł tak samo jak jego koleżanka klubowa do strefy ćwierćfinałowej i również jak Zuzia musiał uznać wyższość przeciwnika z Węgier i ostatecznie został sklasyfikowany na 8 pozycji.   (s)  

Wrócili z dalekiej podróży

dodane 23.03.2015
[Region, Sosnowiec] Piłkarze Zagłębia pokonali na wyjeździe Limanovię Limanowa 4:3 i dzięki potknięciu rywali tracą do miejsca gwarantującego awans do I ligi tylko dwa punkty. W meczu w Limanowej emocji nie brakowało. Sosnowiczanie przegrywali już 0:2, ale jeszcze przed przerwą zdołali wyjść na prowadzenie. Bohaterem spotkania okazał się Hubert Tylec, który zdobył dwie przepiękne bramki. Po przerwie czwarte trafienie dorzucił Mateusz Wrzesień i choć rywale zdołali jeszcze odpowiedzieć jedną bramką, to komplet punktów zainkasowali nasi piłkarze.   - Takie mecze udowadniają, że piłka jest piękna. Limanovia prowadziła 2:0, my strzeliliśmy na 4:2, później było 4:3, dużo sytuacji, fajne zawody. Można powiedzieć z piekła do nieba, bardzo się cieszymy, bo wygraliśmy mecz z drużyną, która na pewno niejednemu zespołowi zabierze punkty i życzę trenerowi utrzymania. Dziękuję bardzo całej drużynie, całej kadrze, która dzisiaj była na meczu, chcę podziękować zawodnikom, którzy zostali w Sosnowcu, kibicom, którzy przyjechali tak licznie z Sosnowca. Idziemy małymi kroczkami do najbliższego meczu, będziemy robić dobrą pracę i będziemy tworzyć wspólny kolektyw. Dziękuję bardzo - mówił po meczu trener Zagłębia Robert Stanek. (KP) Limanovia Limanowa - Zagłębie Sosnowiec 3:4 (2:3)   Bramki: 1:0 - Martina Pribula (28. k.), 2:0 - Łukasz Wolsztyński (30.), 2:1 - Sebastian Dudek (37. k.), 2:2 - Hubert Tylec (39. asysta Grzegorz Fonfara), 2:3 - Hubert Tylec (43. asysta Dawid Ryndak), 2:4 - Mateusz Wrzesień (74. asysta Sebastian Dudek), 3:4 - Martin Pribula (83. k.) Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Koprucki, Budek, Ninković - Matusiak Ż, Fonfara (84. Szatan) - Ryndak, Dudek (90. Zaradny), Tylec (64. Wrzesień) - Arak (67. Tumicz)    

Hokejowe Zagłębie wraca do ekstraligi!

dodane 23.03.2015
[Region, Sosnowiec] Po dwóch latach nieobecności hokeiści z Sosnowca wracają do ekstraligi. W finale play-off pierwszej ligi Zagłębie pokonało KS Toruń HSA. W decydującym spotkaniu nasza drużyna pokonała na Zimowym ekipę Pierników 9:1!   W rywalizacji do trzech zwycięstw sosnowiczanie pokonali torunian 3:1. Finał rozpoczął się od wygranej rywali, ale trzy kolejne mecze na swoją korzyść rozstrzygnęli gracze Zagłębia. Dwa decydujące spotkania sosnowiczanie wygrali na Zimowym przy nadkomplecie widzów, którzy znakomicie dopingowali swój zespół. Czwarty mecz okazał się formalnością, za to prawdziwa dramaturgia towarzyszyła trzeciemu spotkaniu.   W sobotę po pierwszej tercji torunianie prowadzili już 3:1 i wydawało się, że goście, którzy prowadzili w I lidze przez cały sezon zasadniczy i byli faworytami tego finału, rozstrzygną to spotkanie na swoją korzyść. Zagłębie nie podało się jednak i w kolejnej odsłonie strzeliło kontaktową bramkę, a w 46 minucie po trafieniu Piotra Sarnika doprowadziło do wyrównania. Rywale raz jeszcze zdołali jednak wyjść na prowadzenie i wydawało się, że nie oddadzą go do końcowej syreny. Niesieni dopingiem sosnowiczanie zdołali jednak wyrównać na 9 sekund przed końcem, kiedy to krążek w bramce przyjezdnych umieścił Kamil Duszak. W dogrywce bramki już nie padły i o wszystkim decydowało rzuty karne, które skutecznie egzekwowali nasi zawodnicy. Decydujący okazał się strzał Kamila Duszaka i Zagłębie mogło świętować drugą wygraną w finałowej rywalizacji. Kropkę nad „i” Zagłębie postawiło w niedzielę pewnie wygrywając 9:1. – Jestem dumny z dwóch rzeczy, że jestem Zagłębiakiem, a także z faktu, że chłopaki wybrali mnie na kapitana zespołu. Nie pamiętam takiej atmosfery na tym stadionie. Oczywiście, gdy byłem na lodzie. Pamiętam mecz z Polonią Bytom, gdy Zagłębie 10 lat temu awansowało, jednak wtedy byłem na trybunach, gdyż grałem w innym klubie. Teraz miałem okazje zagrać. Kibice dodali nam skrzydeł, nieśli nas dopingiem. Nie wiem skąd mieliśmy dziś tyle siły, może właśnie od kibiców? Teraz nie ważne skąd, nie ważne jak, ważne, że awansowaliśmy. Wczoraj zagraliśmy fatalnie w pierwszej tercji, ale teraz nie ma co do tego wracać, podobno facetów poznaje się po tym, jak kończą, a nie zaczynają. Przypieczętowaliśmy ten awans i tylko to się liczy. Na początku, gdy powstawała ta drużyna nie wiele osób w nas wierzyło, przytrafiły nam się wpadki, ale z biegiem czasu wszyscy nabieraliśmy pewności siebie i wiary. Najważniejsze, że w play-off daliśmy radę – mówił po meczu kapitan sosnowiczan Łukasz Zachariasz. (KP) Zagłębie Sosnowiec – KS Toruń HSA 5:4 p.d. karne 1:0 (1:3, 1:0, 2:1, d. 0:0, k. 1:0) Bramki: 0:1 - Lidtke (2.), 0:2 - Dzięgiel (3.), 1:2 - Baca - Stojek - Nahunko (17.), 1:3 - Dzięgiel (19.), 2:3 - Zachariasz - Kozłowski - Bernat (26.), 3:3 - Sarnik - Rutkowski - Dołęga (46.), 3:4 - Minge (52.), 4:4 - Duszak - Zachariasz - Kozłowski (60.). Decydujący karny: Kamil Duszak. Zagłębie Sosnowiec – KS Toruń HSA 9:1 (2:1, 3:0, 4:0) Bramki: 1:0 - Marcin Kozłowski - Tobiasz Bernat - Marcin Horzelski (6.), 2:0 - Łukasz Zachariasz - Marcin Kozłowski - Kamil Duszak (14.), 3:0 - Łukasz Zachariasz (16.), 3:1 - Przemysław Bomastek - Jacek Dzięgiel (30.), 4:1 - Jarosław Dołęga - Łukasz Rutkowski (30.), 5:1 - Dominik Nahunko - Andrzej Stojek (36.), 6:1 - Łukasz Kisiel - Michał Jarnutowski - Kamil Duszak (43.), 7:1 - Tobiasz Bernat - Marcin Kozłowski - Łukasz Zachariasz (47.), 8:1 - Piotr Cinalski - Łukasz Rutkowski - Piotr Sarnik (55.), 9:1 - Kamil Sikora - Łukasz Kisiel (56.)  

Udany debiut zawodników „Gujakan Jaworzno”

dodane 23.03.2015
[Jaworzno] W „Czarnych” Bytom, czyli najsłynniejszym i największym w Polsce ośrodku rozwijającym olimpijskie judo rozegrany został Otwarty Turniej Dzieci w Judo. W rywalizacji uczestniczyło blisko 300 zawodników z kilkunastu klubów działających na terenie województwa śląskiego, opolskiego i podkarpackiego. W imprezie zadebiutowało czterech wychowanków trenera Tomasza Guji, uprawiających na co dzień polskie Jiujutsu: Wiktoria „Kosa” Ziober, Patryk „Gonzo” Ficoń, Marcel „Jedi” Hulbój i Wiktor „Dziki” Proksa. Walczący w kategorii wiekowej dzieci starszych (11-12 lat) Marcel Hulbój już w pierwszym pojedynku trafił na najlepszego zawodnika turnieju, którym był reprezentant gospodarzy Filip Grela. Dwa dni wcześniej bytomianin wywalczył medal w rozegranym w Berlinie międzynarodowym turnieju judo. Jaworznian dwukrotnie bliski był wygranej rzucając rywala na matę, ale Filip Grela pod koniec starcia wykonał efektowny rzut „uchi mata” podbijając udem nogę naszego zawodnika i powodując jego upadek na plecy. Widowiskowa akcja oceniona została na „ippon”, co oznaczało zwycięstwo przed upływem regulaminowego czasu walki. W grupie dzieci młodszych (9-10 lat) wystąpił Wiktor Proksa, który w swojej kategorii wagowej miał blisko 20 przeciwników. Niestety, w walce o brązowy medal Wiktor Proksa musiał uznać wyższość rywala i ostatecznie uplasował się na czwartym miejscu. Walczący w wyższej, równie mocno obsadzonej kategorii wagowej Patryk Ficoń z Jaworzna dotarł do strefy medalowej i po zwycięstwie w pojedynku o brązowy medal stanął na najniższym podium. Bliska zwycięstwa w turnieju była Wiktoria Ziober, która po trzech kolejnych wygranych dopiero w finale uległa reprezentantowi gospodarzy i ostatecznie wywalczyła srebrny medal. - Biorąc pod uwagę, że dla moich podopiecznych były to pierwsze zawody w judo oraz fakt, że ulegli oni jedynie najbardziej doświadczonym, utytułowanym i posiadającym kilkuletni staż w judo zawodnikom, należy uznać, że  był to udany dla jaworznian debiut - uważa Tomasza Guja. (s)

Skuteczne dąbrowianki pokonują Polski Cukier

dodane 19.03.2015
[Dąbrowa Górnicza] Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza pokonał w przekonującym stylu Polski Cukier Muszyniankę 3:0 w pierwszym meczu 1/4 finału Orlen Ligi. Mecz rozpoczął się od czteropunktowego prowadzenia Taurona Banimexu, które gospodynie uzyskały dzięki świetnej grze blokiem. Mimo tego, po chwili mieliśmy remis (5:5). Na pierwszej przerwie techniczej MKS prowadził 8:6. Niedługo później po dobrych serwisach Katsiaryny Zakreuskayi podopieczne trenera Serramalery powiększyły swoją przewagę do czterech oczek (13:9). Do drugiej przerwy dąbrowianki utrzymały tę różnicę (16:12), a chwilę po niej zdobyły kolejne dwa punkty, m.in. dzięki zagrywce Katarzyny Koniecznej. Te dodatkowe dwa oczka muszynianki odrobiły przy serwisie Katie Carter, a po kilku kolejnych błędach dąbrowianek na tablicy wyników pojawiło się 19:18. Wtedy też passa Muszyny skończyła się i kolejne trzy punkty zainkasowały gospodynie (22:18). Sytuacja zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie i po kilku akcjach, w których przodowała Katie Carter, był już remis (23:23). W decydującym momencie udanym atakiem popisała się Kasia Konieczna i MKS miał piłkę meczową, którą wykorzystała z lewego skrzydła Asia Szczurek (25:23). Drugi set także zaczął się od prowadzenia dąbrowianek, tym razem 3:0. Dobra gra Katsiaryny Zakreuskayi, która co chwilę punktowała rywalki sprawiła, że na przerwie technicznej MKS prowadził 8:3. Tradycyjnie jednak sytuacja zmieniła się i muszynianki zniwelowały różnicę do dwóch oczek (10:8). Następnie, m.in. ataki Joanny Staniuchy-Szczurek i Katarzyny Koniecznej dały dąbrowiankom prowadzenie 16:11 na drugiej przerwie technicznej. W kolejnej akcji błyskotliwą kiwką popisała się Ozge Cemberci, a następnie dobrze na siatce zachowała się Asia Szczurek (18:11). Przewaga MKS-u stopniowo powiększała się aż do 10 punktów (22:12). Piłki setowe podopieczne Juana Manuela Serramalery uzyskały po ataku Dominiki Sobolskiej, a wykorzystały drugą z nich po bloku Katarzyny Koniecznej i wygrały do 16. Trzecia partia, tak jak poprzednie, rozpoczęła się od wysokiego prowadzenia MKS-u (5:0). Serię dąbrowianek przerwał autowy atak Leny Dziękiewicz. Przy stanie 6:2 kolejnym asem serwisowym popisała się Kasia Konieczna. Na pierwszej przerwie technicznej Tauron Banimex prowadził 8:3. Muszynianka zdołała minimalnie zmniejszyć stratę, lecz dalej wynosiła ona cztery oczka (10:6). Jednak popis dąbrowianek w kolejnych akcjach, skuteczna gra Dominiki Sobolskiej i perfekcyjne obrony Krystyny Strasz spowodowały, że na drugiej przerwie technicznej dąbrowianki prowadziły aż ośmioma punktami. Podopieczne trenera Serramalery konsekwentnie punktowały rywalki, w czym prym wiodła swoją atomową zagrywką Katarzyna Konieczna (21:13). Dąbrowianki do końca nie oddały już wypracowanej przewagi i mimo czterech zmarnowanych piłek meczowych zakończyły spotkanie po ataku z prawego skrzydła Katarzyny Koniecznej (25:19). Skuteczna gra zagrywką i w ataku sprawiła, że muszynianki miały ogromny problem, by przełammać dąbrowianki. Taki wynik sprawia, że podopieczne trenera Serramalery znajdują się w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżowym meczem w Muszynie. Zostanie on rozegrany w sobotę o godzinie 17:00. Ewentualne trzecie decydujące starcie odbędzie się dokładnie dzień później. Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza – Polski Cukier Muszynianka 3:0 (25:23, 25:16, 25:19) Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza: Cemberci, Konieczna, Staniucha-Szczurek, Zakreuskaya, Dziękiewicz, Sobolska, Strasz (libero) oraz Mancuso, Urban. (KP) Foto: Arkadiusz Chećko

Trafili Torunian z niebieskiej linii

dodane 19.03.2015
[Sosnowiec] Zwycięstwo i porażka to bilans wyjazdu do Torunia sosnowieckich hokeistów, którzy walczą o awans do ekstraklasy. Teraz rywalizacja przenosi się do Sosnowca. Pierwszy mecz w sobotę na Stadionie Zimowym o godz. 19.00.   Pierwsze starcie z Piernikami zakończyło się porażką Zagłębia 0:3. Wynik remisowy utrzymywał się długo, bo aż do ostatniej minuty drugiej tercji, kiedy to rywale znaleźli sposób na pokonanie Tomasza Dzwonka. Sosnowiczanie próbowali odwrócić losy meczu ale sztuka ta im się nie udała, za to miejscowi jeszcze dwukrotnie trafili do naszej bramki i wygrali pierwsze starcie finału. Drugie spotkanie rozpoczęło się dla naszej drużyny znacznie lepiej. Już w drugiej minucie Marcin Horzelski, 19-letni defensor, uderzeniem z niebieskiej linii wyprowadził Zagłębie na prowadzenie. Ten sam zawodnik w drugiej tercji powtórzył swój wyczyn podwyższając prowadzenie, którego jak się później okazało, nasza drużyna nie oddała już do końca pojedynku. Na kontaktowe trafienie torunian hokeiści z Sosnowca odpowiedzieli bramkami Sebastiana Bacy i Łukasza Rutkowskiego. Miejscowych stać jeszcze było tylko na jedną bramkę i spotkanie zakończyło się wygraną zespołu Mieczysława Nahunki 4:2. – Weszliśmy w ten mecz bardzo dobrze, Marcin dał sygnał pięknym trafieniem. Po tym golu, jak i po kolejnym, byliśmy już rozbujani i grało nam się coraz lepiej i pewniej. Teraz rywalizacja przenosi się do Sosnowca. Mecz meczowi nie równym. Musimy zagrać tak, jak w drugim meczu, jeśli chcemy odnieść kolejne wygrane – podkreśla trener sosnowiczan. Mecze w Sosnowcu w sobotę i niedzielę. (KP)     KS Toruń HSA – Zagłębie Sosnowiec 3:0 (0:0, 1:0, 2:0) Bramki: 1:0 Strużyk - Dzięgiel (40. 4 na 4), 2:0 Bomastek - Chrzanowski - Dzięgiel (45.), 3:0 Bomastek - Dzięgiel - Lidtke (54.). Zagłębie: Dzwonek - Urabńczyk, Cinalski (2), Sarnik, Zachariasz (2), Kozłowski (2) - Krawczyk, Mejka, Dołęga, Rutkowski, A. Jaskólski - J. Jaskólski, Duszak (2), Nahunko, Stojek, T. Bernat - Horzelski, Sikora, Kisiel, Jarnutowski, Baca.   KS Toruń HSA – Zagłębie Sosnowiec 2:4 (0:1, 1:2, 1:1) Bramki: 0:1 - Horzelski - Stojek (2.), 0:2 - Horzelski (29.), 1:2 - Chrzanowski (32. w przewadze), 1:3 - Baca - Nahunko - Rutkowski (36.), 1:4 - Rutkowski - Dołęga - Sarnik (52.), 2:4 - Husak - Dzięgiel (58.). Zagłębie: Dzwonek - Urabńczyk (2), Cinalski, Sarnik, Zachariasz (2), Kozłowski - Krawczyk (4), Hokrzelski, Dołęga, Rutkowski, A. Jaskólski - J. Jaskólski (2), Duszak, Nahunko, Stojek, T. Bernat oraz Sikora, Kisiel, Jarnutowski, Baca. Stan rywalizacji 1:1 (gra się do trzech zwycięstw)

Brąz dla dąbrowskiego karateki

dodane 19.03.2015
[Dąbrowa Górnicza] Brązowy medal zdobył zawodnik Dąbrowskiego Klubu Karate Michał Nowacki podczas rozgrywanych w Siemianowicach Mistrzostwach Makroregionu Śląskiego w Karate Kyokushin.   To kolejny bardzo udany start tego zawodnika, który w ubiegłym roku, startując w wielu turniejach krajowych, sięgał po medale. Bardzo niewiele brakowało tym razem do sięgnięcia po najwyższy medal w kategorii kumite + 80kg. Świetnie zapowiadało się po eliminacjach, gdzie w bardzo widowiskowy sposób Michał zwyciężył przez ippon nokautując przeciwnika. Niestety, w półfinale kolejny przeciwnik okazał się bardzo dobrze przygotowany, wszystkie próby ataku i uzyskania przewagi spełzały na niczym a silne kopnięcie w udo zostało zaliczone na wazari dla przeciwnika.   Łącznie w Mistrzostwach Makroregionu Śląskiego startowało ponad 120 zawodników z wszystkich wiodących ośrodków karate na Śląsku, którzy rywalizowali w kategorii kata i kumite. Organizatorem mistrzostw był Siemianowicki Klub Karate, kierowany przez shihan Andrzeja Maneckiego.   W tym miesiącu dąbrowskich karateków czeka jeszcze jedno wydarzenie sportowe. Będzie to seminarium dla zaawansowanych karateków z udziałem bardzo utytułowanego zawodnika Michała Wernera, medalisty m.in. Mistrzostw Europy oraz innych prestiżowych turniejów, w tym rozgrywanych w Japonii . Tematem szkolenia będzie doskonalenie techniki i taktyki walki, co z pewnością zaowocuje w kolejnych startach zawodników DKK w 2015 roku.   (s)  
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl